jak podzielic sie rachunkiem za ogrzewanie??

wynajmuje mieszkanie z 3 kumplami, mamy grzejniki zeberkowe i na kazdym jest licznik - czy mozna wg nich podzielic sie rachunkiem za ogrzewanie? bo jeden koles przesadza- na okraglo ma odkrecone na 5 i nie chcemy bulic za niego

nikt nie wie jak to jest?

to chyba można, tylko pamiętajcie jeszcze o wspulnej przestrzeni, korytaż kuchnia, łazienka.

Jak są liczniki na każdym grzejniku to każdy płaci według swego licznika

na korytarzu nie ma grzejnika a w lazience nie ma licznika

licznik na kaloryferze? chyba miernik temp

owszem, gadalismy z nim wiele razy o tym ale nie skutkuje

miernik czy licznik - kazdy wie o co chodzi

A ile wy za to ogrzewanie płacicie? Bo wydaje mi się, że to, że koleś odkręca grzejnik na maxa w jednym tylko pokoju powoduje wzrost kosztów o 10- 20zł. Dzieląc na 4 osoby to wychodzi jakieś 5zł. Naprawdę chcecie się strzępić o 5zł? Poza tym ja uważam, że koleś ma prawo ten grzejnik odkręcać, skoro mu zimno. Ja też u siebie odkręcałam na maxa i wkurzyłabym się gdyby mi ktoś zabronił. Przesadą byłoby, jakby oprócz tego przyniosł sobie kaloryfer na prąd.

pierwszy rok wynejmujemy te mieszkanie wiec nie wiem ile bylo placone wczesniej. no tak, ale on odkreca na maks, w pokoju ma duszno i chodzi w majtkach wiec watpie ze jest mu tak strasznie zimno przy czym my nie szalejemy z odkrecaniem i chodzimy "normalnie" ubrani

a ten piec macie w mieszkaniu czy jest zbiorczy?

a ile wam przychodzi na koniec za ogrzewanie?

nie mamy zadnego pieca..

Zresztą ja też kiedyś mieszkałam z lokatorami i zawsze wychodziłam z założenia, że ludzie są różni, każdy ma swoje przyzwyczajenia i po prostu należy to wliczyć w koszty wynajmu, bo i tak płącisz mniej niż jakbyś mieszkał sam. Pamiętam, jak kiedyś mieszkałam z dziewczyną, któa próbowała wprowadizć ograniczenia na komputer i telewizję, że niby za dużo prądu zuzywamy. Dla mnie to śmieszne, bo nikt mi nie będzie zabraniał grać na komputerze kiedy mam ochotę, dopóki oczywiście nie zostawiam tego kompa włączonego jak wychodzę. Ta sama laska miała pretensje o to, żę raz w miesiącu brałam kąpiel w wannie zamiast prysznica, też co ją to obchodzi, nie robiłam tego codziennie. My płaciliśmy za wodę 100zł miesięcznie przy 4 osobach i za ogrzewanie tyle samo. Wiadomo, żę i tak ogrzewa się całe mieszkanie i wiadomo, że najwięcej prądu ciągnie światło, lodówka i pralka. Więc jak ktoś siedzi pół dnia przed kompem to ten rachunek wzrośnie może o 5-10zł a to są śmieszne pieniądze i nie warte kłótni. Dopóki ktoś nie zostawia zapalonego światła jak wychodzi z domu albo odkręconej wody to uważam, że nie ma co się awanturować.

ja sie tylko zapytalem czy jest mozliwosc podzielic rachunek za ogrzewanie a nie obchodzi mnie zbytnio ile razy Ty sie kapiesz czy grasz na komp ;)

Ja zawsze płąciłam ok. 100zł. Teraz mieszkam tylko z mężem, ale mamy spore mieszkanie więc płacimy tyle samo, bo wiadomo, że ogrzewamy całe mieszkanie.

to był przykład, żebyś zrozumiał absurdalnośc tego pomysłu. Nie wiem jakie są jednostki ogrzewania, ale musielibyście się gdzieś dowiedzieć ile płącicie za daną jednostkę, następnie sczytywać liczniki i wymnożyć każdemu odpowiednią kwotę, potem sprawdzić liczniki w przedpokoju, kuchni i łazience, wymnożyć i podzielić na 4 osoby i dodac każdemu do wyniku. Gwarantuje ci, że wyjdą groszowe różnice i dla mnie to żałosne czepiać się o to. Ale cóż, kiedyś może zrozumiesz.

chlopaki logiczne..podzielcie rachunek na 3 ..i dodatkowo 50% za Was niech zaplaci ten koles co nie oszczedza!! to nauczy go szacunku do kasy

to malo placicie, moi znajomi czasem odkrecali na 2-3 i ledwo co wyszli na zero z oplata

A i żebyś się potem nie zdziwił, jak koleś zacznie wam robić jazdy, że np. pierzecie raz w tygodniu, a jemu wystarcza raz na miesiąc i macie podzielić rachunki za prąd. Albo, że ty masz 100watową żarówkę, a on ma dwudziestkę i masz zapłącić więcej. Ja bym tak zrobiła na jego miejscu, bo zwyczajnie wpieniłoby mnie to, że ktoś każe mi ograniczyć ogrzewanie. A on ma prawo chodzić w gaciach po pokoju.

Jakbym ja była tym kolesiem i ktoś kazałby mi zapłacić ekstra 50% to bym zabiła śmiechem.

nie no niech se chodzi w gaciach ale niech za to placi..logiczne

A autor niech wyłączy kompa, bo za to też się płąci.

Jest prosty sposób. Pod jego nieobecność trzeba zdjąć głowicę i zmienić nastawę tak, że odkręcenie na 5 będzie grzało jak na 3. I problem z głowy - po prostu nie będzie grzało mocniej niż 3 i już. :)

no tylko zapyta z jakiej racji ma placic + 50 % pierwszy i ostatni rok z nami mieszka. jak juz mowilem - w lazience , przedpokoju nie ma licznika a w kuchni tez, wiec tylko pokoje sa do oplaty

skoro nie ma liczników to się nie dogadacie i ja bym zamknęła temat.

co, co z ta glowica??he kika - on pierze z nas najczesciej i nie pomagasz mi wiec nie udzielaj sie juz

jak to za co ma placic ? za ogrzewanie dupy na fula:-0 facet jestes czy ciota? nie daj sie jak baba:-)

sorry, ale koleś ma prawo we własnym pokoju ustawić ogrzewanie tak jak chce. Jeżeli w całym domu grzejniki są nastawione na trójkę, a w jednym na piątkę to oszacuj sobie ile wyniesie różnica i czy jest sens się o to kłócić. Ale ty chyba jesteś jednym z takich, co by wprowadzili zasadę używania kompa przez godzinę dziennie i prysznic co 2 dni przez 5 minut, żeby czasem za kogoś nie zapłącić złotówki więcej.

No macie pewnie termostaty na grzejnikach, tak? One mają w środku regulację, u mnie parę razy przychodzili ze spółdzielni i regulowali, bo to nowy budynek i trzeba było paru prób, żeby dobrze ustawić (nie przyglądałam się niestety dokładnie, jak to zrobić). Przez parę dni było tak, że na 5 wcale nie grzało, więc "skręcić" trochę na pewno się u was da :D Pewnie w necie znajdziesz instrukcję regulacji.