Co mi jest?

Witam, szukam wyjasnienia tego co mi sie wczoraj stalo. Jesli jest tu jakis ginekolog to moze mi pomoe. Wczoraj wieczorem podczas sexu z moim partnerem zczelam krwawic. Na poczatku myslalam ze dostalam okres- chocaz to za wczesie o jakis tydzien i nie mialam objawow zwiazanych zwykle z tym, takich jak duzy bol brzucha. Dzisiaj juz nie krwawie- to krwawienie bylo dosc silne ale tylko podczas stosunku. Martwie sie, co mi moze byc. Bo teraz nie odczuwam zadnych innych dolegliwosci- po prostu czuje sie dobrze. Zdazylo mi sie cos takiego pierwszy raz w zyciu Jeszcze dodam ze mam 34 lata, wiec wszelakie teorie o byciu zdeflorowana dziewica od razu wykluczam. Prosze pomozcie mi.

może nadżerka?

juz brzmi strasznie:( A nadzerka tak sie objawia??

no krwawienia po stosunku to częsty objaw, ale to nie jest nic strasznego, ja miałam, usunęłam i jest ok, idź do ginekologa

Dziekuje, za slowa otuchy. Mam nadzieje, ze to nic strasznego, bo juz sobie zaczynam projektowac w glowie najgorsze mysli. A jak sie ewentualna nadrzerke usuwa? W poniedzialek udam sie do lekarza, zeby mnie skierowal do ginekologa. Ja niestety w UK teraz jestem to tu sa inne procedury chozenia do specjalisty. Mam nadzieje ze to moze kilka dni czekac? czy mam sie bezzwlocznie udac gdzies? bo teraz kompletnie mi nic nie jest...