Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

m*ka

PORÓD NATURALNY - boję się o zdrowie dziecka

Polecane posty

witam chce was zapytac te które rodziły SN czy poród odbył sie bez komplikacji i trwał tyle ze nie groziło dziecku np: spadek tętna, przyduszenie i inne straszne rzeczy Ja od samego porodu a ( wiem jak to boli bo musiałam urodzić martwy płód) a trwało to ok 9 godzin... bardziej boję się,że poród przedłuży sie nie miłosiernie i ze dziecko bedzie przez to niedotlenione. Niestety znam taki przypadek to przykre bo dziewczyna musi jeżdzić z małą na rehabilitację bo dziecko mając 10 miesi jeszcze sie nie podnosiło samo. ----------------------------------------------- kurcze nikt mi nie zagwarantuje ze wszystko bedzie trwało krótko. nie boję się o siebie ale o dziecko. co mam zrobić z tymi myślami sama musze podjąc decyzję jak chcę urodzić...ze wskazaniem do cc nie ma problemu, ale wiem tez jak boli rana po takim zabiegu. nie wiem co gorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze ci ciezko
po takich przejściach ale mogę cie pocieszyć ze ja rodziłam SN 2 dzieci i są zdrowe i nie wymagają żadnej rehabilitacji. Sama wiesz, ze na każdym etapie ciąży może coś wyjść nie tak. Trzeba po prostu wierzyć ze będzie dobrze. Moim zdaniem bardzo ważne jest aby przed porodem sprawdzić czy dziecko nie jest okręcone pępowiną .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki tak masz rację jest mi ciężko tym bardziej na mnie spada podjęcie decyzji jak chce rodzić i tego sie najbardziej boję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze strasznie współczuję porodu martwego maluszka! ja rodziłam naturalnie, poród miałam niemiłosiernie długi i wierz mi ze 9 godzin przy moim to maleńko. malutki urodził się siny, nie oddychał, na szczęście szybciutko ten oddech przywrócono :) był też potwornie zmęczony całym porodem, musiał kilka godzin leżeć w inkubatorze podłączony pod tlen. potem usg główki i inne badania aby wykluczyć niedotlenienie. na szczęście u nas zakończyło się to strachem :) malutkiemu kompletnie nic nie było :) to jest Twoja decyzja, nikt ci nie powie jak będzie w Twoim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na twoim miejscu zdecydowałabym się na cc. Leżałam na sali z dziewczyną, która pierwsze dziecko urodziła martwe, bo zawinęło się w pępowinę, przy drugiej ciąży lekarz od razu na początku zdecydował że zrobi jej cc żeby przez całą ciąże nie chodziła w strachu że to się powtórzy. Nie nastawiaj się że coś się stanie, bo ja rodziłam sn i wiele kobiet i dzieci są zdrowe, ale jeśli masz się stresować to wybierz cc, bo stresźle wpływa na twoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 2x rodzilam naturalnie, i obydwie dziewczynki są zdrowe. Porody obydwa bez najmniejszych komplikacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nit ci nie powie tego bo
każda z nas miala inaczej....nie wiadomo jak bedzie w twoim przypadku życze Ci tak jak u mnie po przybyciu do szpitala mały urodzil sie w 2 godziny caly i zdrowy, bylo bardzo szybko i sprawnie, nawet znieczulenia nie zdazylam wziaść....mały od razu byl ze mna, nic mu nie dolegało, tez sie balam bo jestem bardzo szczupla a maly mial 3400g a tu tak fajnie bylo i o porodzie juz zapomnialam a bylo to 3 miesiace temu......kazda z nas napisze ci pewnie co innego trudno przewidziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
nie mozesz miec złych myśli, ja rodziłam naturalnie 3 razy, najpierw 10 godzin, drugi poród 12 godzin a trzeci 2 godzinki :) miej przy sobie meza żeby w razie czego mógł dbac by dobrze Cie traktowali w czasie porodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem ze ci ciezko
Nie wiecie w jakich okolicznościach zmarło dzieciątko autorki wiec nie ma co zakładać ze to wynik porodu. Autorka pisała ze rodziła martwe dziecko. Kochana to trochę inaczej niż rodzić żywe. :( wiem, ze to brzmi okropnie ale jeśli dziecko żyje to ono wspomaga akcję porodową i też "ciśnie" główka w kanał rodny. W twoim przypadku tego nie było i stad tez pewnie taki cięższy poród :( No i jakby nie patrzeć to nie jesteś już pierworódką a 2 poród jest zazwyczaj łatwiejszy i szybszy bo macica już raz przez to "przechodziła" i teraz wszystko powinno dziać się znacznie szybciej, szczególnie jeśli od poprzedniego porodu nie minęło wiele czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
Współczuję, kiedyś się nad tym zastanawiałam, nie ma chyba nic gorszego na świecie niż kazać rodzić matce martwe dziecko....wiem, niepotrzebna operacja i to dla dobra matki, ale nikt nie bierze pod uwagę stanu psychicznego... Mój pierwszy poród trwał 15 godzin (odeszły mi wody a nie miałam skurczy) i tak okazało się że musi być cc bo dziecko za duże. Dostał 10 punktów, ale teraz wychodzą problemy neurologiczne, podejrzenie padaczki, opóźniony rozwój mowy (i może nie tylko, w lutym będzie badał go psycholog) Obniżone napięcie mięśniowe (też dopiero teraz ktoś raczył zauważyć) a dziecko ma już 3,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupeczka z okieneczka
Acha jeszcze dodam, że przy drugim dziecku ordynator się zlitował (a miałam wywoływany poród z powodu stanu zapalnego organizmu bliżej nie określonego) i jak poszłam na porodówkę o 15.00 powiedział lekarzowi, że mam dzisiaj urodzić i nie ważne jak... Przyszli o 19 sprawdzać jak postęp, bo jakby nie było to cc. Ale coś się ruszyło i o 21 już urodziłam (piszę już, bo zanim oxytocyna zaczęła w ogóle działąć to była jakaś 18.00/19.00.. Za pierwszym razem leki na wywołanie w ogóle nie działały, miałam już końskie dawki.. Powinni dać mi spokój i wcześniej zrobić to cięcie (gdyby człowiek wiedział..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwoneczka 1980...
ja rodziłam SN. Był to mój pierwszy poród. Wszystko układało się w jak najlepszym porządku....akcja porodowa błyskawiczna...trzy skurcze parte i synek już był z nami. Pomimo tego synek miał niedotlenie wiec reguły nie ma. Na szczęście rehabilitacja od 4 tygodnia do 15 miesiąca przyniosła oczekiwane efekty. My mieliśmy to szczęście, że trafiliśmy na kompetentnych lekarzy którzy bardzo mocno uświadomili nas jak ważna jest regularna rehabilitacja. Spotykam mamy których dzieci dopiero w 10 miesiącu trafiają na rehabilitację bo lekarze wcześniej nie mieli powodu do niepokoju....efekty taki później diagnozy często nie dają 100 % rokowań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj nie chce pisac na temat porodu, bo to było straszne ciąza nie była zaawansowana. ---------------- chce teraz jakoś przemóc w sobie strach związany z porodem czy to bedzie cc czy sn. staram się myślec pozytywnie i chciałabym podjąc właściwą decyzję dla dziecka. tylko tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
nie stety ja zrobiłam 2 parcia i diecko spadło tetno i skonczyło sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×