Różnice między nami...

Witam, jak każdy kto tu pisze ja również mam dylemat i prosiłabym żebyście się wypowiedzieli... Sprawa wygląda tak, że od ponad 2 lat jestem w związku, różnica między nami to nie tylko wiek- jest starszy ode mnie o 8 lat, ale również dochody, boję się że ta kwestia jest ważniejsza bo rózni nas kilka tysięcy...:( Ja mieszkam sama w wynajmowanym mieszkaniu, On ma swoje mieszkanie... Jest mi "ciężko" finansowo bo za samo mieszkanie płacę 600zł a zarabiam 1100zł- z czego 200zł idzie na dojazdy... a do domu rodzinnego wrócić nie moge...:( Ostatnio jak z Nim rozmawiałam, powiedziałam ze bardzo podobają mi sie buty (ok. 55zł.) ale na chwilę obecna nie mogę sobie na nie pozwolić, a On na to: Jak chcesz to mogę Ci na nie pożyczyć... ja powiedziałam: Nie, dzięki sama je sobie kupię. On powtórzył: Mogę Ci na nie pożyczyć, ale pożyczyć... Zabolało mnie to, bo ja lubie dawać mu prezenty, gdy tylko mogę... A On? Hmm, "zapomina" o róznych okazjach np. moje urodziny, Walentynki, Boze Narodzenie, dzień kobiet... Mowi, ze mu zalezy, ze mnie uwielbia, ale widze ze szkoda mu pieniedzy na mnie, ze nasz sposób wydawania ich jest inny... Ostatnio starałam sie z Nim być szczera i powiedziałam, ze jest mi cieżko, a On na to to co Ty bys zrobila gdybys miala placic za mieszkanie 1200 tak jak ja? Powiedziałam byłaby wiecznie o -100zł. Jest mi smutno bo dochodzi do mnie, ze On nie rozumie mnie i moich wydatków a ja nie rozumiem Jego... Nie chodzi o to zedy oddawał mi swoją wypłatę, ale o to że On nie rozumie mnie i moich problemów...

Przykre, ale prawdziwe...

Może to przez tą różnicę wieku, a ile Ty masz lat? Hm ja chyba zastanawiałabym się nad tym czy to jest na pewno dobry związek, albo może taki z niego egoista?

Raczej mu nie zależy, inaczej chętnie by Ci pomagał.

Ja mam 24, On 32... Moze masz rację... Napisałam tutaj bo nie mam z kim o tym porozmawiać, a jest mi cholernie przykro...

Zgadzam się.

Myślę, że facet nie traktuję Cię poważnie :( sorry, że tak mówię ale tak sądzę. Chyba powinnaś z nim poważnie pogadać.

Dziękuję, boli ale chyba musi boleć, żebym zrozumiała, że to nie jest "normalne"...

Jak mam być szczera to myślę, że nic z tego nie będzie, nawet jakbyście sie kiedyś pobrali, to nie będziecie mieli wspólnoty, tylko Jego i Twoje i to pewnie nie z Twojej winy tylko z Jego.

Już wiesz, że to nie jest normalne, nie wierze że zapomina o każdej okazji do zrobienia Ci jakiegokolwiek nawet najgłupszego prezentu. Mam przyjaciółkę, która naprawdę była w ciężkiej sytuacji finansowej, wtedy jej chłopak bardzo jej pomagał, aż trochę przesadzał, ale to właśnie jest miłość.

Bardzo Wam Wszystkim dziękuję, zaj*ście boli, ale otwieracie mi oczy.

3maj się i zostaw palanta, który na Ciebie nie zasługuje. Głowa do góry tego kwiatu jest pół światu :D

Dzięki dziewczyny! Jakoś dam radę, muszę dać...

Za ile te buty? Chyba za 550 a nie za 55 bo za takią co to butów sie nie kupić, co najwyżej jakiś chiński butopodobny chłam