Książka, przez którą nie dało się przebrnąć, to...

a gniot na czasie to Gra Anioła-Carlos Ruiz Zafon. Porażka, zgrzytałam zębami, że się tak zrobiłam (nie lubię nie kończyć lektury)

A ja uwielbiam Trylogię! :) I "Cierpienia Młodego Wertera" też mi się podobały:) Za to przez "Krzyżaków" nie potrafiłam przebrnąć, od początku mi nie podeszła Nie znoszę za to tych wszystkich "Kordianów", "Konradów Wallenrodów" i "Królów Edypów" :O

"Beniowski" Juliusza Słowackiego- brrrrrrrrr :)

Ale zaraz , wydawalo mi sie ze my tu rozmawiamy o nieprzeczytaych ksiazkach ! wiec z kad te lektury?? A lektury przeczytalam wszystkie bedac juz dorosla osoba...

samosiu-pisze się skąd, nie z kąd. Nie rozumiem dlaczego ludzie tak poniewierają matkę ortografię:)

no ale ja nie przeczytałam, a chyba nie ma wzmianki,że o lekturach nie można pisać :)

koniec końców doczytałam, ale z wieeeeeelkim trudem....literatura rosyjska chyba jest nie dla mnie....

Opowiadania GG Marquez-bełkot nie do przebrnięcia.

ja juz glupieje pomalu, pare dni temu ktos zwrocil mi uwage ze zle napisalam "skad" Dzis zle z kad ! jaja jak berety ha ha...ale mysle ze powinno byc... skad

ach tak, jeszcze Pan Tadeusz. nie mogę tego znieść. wierszem pisana, historia mnie nie obchodząca, oj dana!

W poszukiwaniu straconego czasu, Prousta. Dwa razy probowałam i gdzieś około 50tej strony pierwszego tomu się poddawałam. Zdania na stronę są jednak dla mnie zbyt długie... Znam tylko jedną osobę, która to przeczytała w całości.

obecnie czytam " Moje Indie" Jarka Kreta.....tego od pogody! jestem na 74 stronie ...troszke mnie nudzi....ale tak ze, czytam rownoczesnie" Ksiezyc we lzach" Ouarda Saillo...troszke taka dolujac, moze dlatego, ze,przypomina mi troszke moje nie ciekawe dziecinstwo...

Mnie się W poszukiwaniu straconego czasu podobało. Wahadło Foucaulta-Umberto Eco-to było dla mnie jak czołganie w zasiekach.

Pielgrzyma wilkiego Paulo C. Podchodzilam zreszta z 10 razy i nic. Bralam sie tez za inne jego "dziela" i lipa. Wiem burak jestem.

Paulo Coelho to pisarz z misją:) Strata czasu dla mnie, ale moja mama głęboko się przejmuje jego mądrościami:)

Stara baśń !!!!!!!

lady_margot W poszukiwaniu straconego czasu, Prousta. Oj też się zgodze -kosmos -długie i w sumie nie wiadomo o czym..przeczyatałam za to ostanie zdania i były baaaaaaaaardzo trafne- w skrócie- rzeczy które doswiadczliśmy kiedyś i ludzi ,których spotkaliśmy są tylko tym co pozostało w naszych umysła-tworzymy powłokę znaną tylko nam. Po czasie wspomninia się wypaczają i zostaje tylko warstwa ważna w tamtej chwili,bez powrotu..

wahadło foulcota , jest nie do przejścia ., to coś strasznego aha jeszcze gra w klasy , kilka razy się przymierzałęm ale nie dałem rady a imię róży , lalkę a nawet krzyżaków to jednym tchem :) potop i pana wołodyjowskiego sobie darowałem bo film za dobry :)

Archipelag Guag.. bardzo chciałam, ale nie dałam rady.Coś mi w tej książce nie pasuje. Miałam do niej 3 podejścia i nijak się nie dało...

archipelag gułag dałem radę ale zgrzytając zębami , straszne grafomaństwo , a właściwie rozpisywanie się bez ładu i składu ....

Gra w klasy-przeczytałam, do dziś niektóre frazy zostały mi w pamięci:) Ale generalnie czytałam to bez przyjemności, a lubię czytać przyjemnie:) Z pisarzy szkolnych bardzo lubię Reymonta.

to podziwiam za zacięcie, bo ja zwykle się nie poddaję, a tu spasowałam:)

ojej gułag to chyba były 3 opasłe tomiszcza, mam rację? W trzecim, ze wstydem przyznaję, kartkowałam tę martyrologię na wyrywki, obrzydło mi zupełnie.

nie wiem jak dałyście rady tej grze w klasy , nie lubię książek które nie maja choćby zarysowanej chronologii , nie mówiąc o jakieś akcji

perły ja w sumie podobnie , więc nie wiem czy to można zaliczyć :)

tak gułag to 3 tomy, w ręku miałam tylko pierwszy.

ja spasowałam na Ulissesie, pisałam o tym wcześniej. To jedyna książka, którą bardzo chciałam przecztać...i nie dałam rady

ulisses to ten od straconego czasu ? :)

i chyba dobrze zrobiłaś, bo kolejne dwa tomy to dalszy opis trybów maszynki do mielenia ludzi. Opis uśmiercania milionów staje się nudną statystyką. Dede-powieści bez chronologii bywają denerwujące, trzeba "specjalnej uwagi" dla nich, takiego "dobrego dnia":)

hmm Dede...zależy co masz na myśli:)