Kurde takie dziwne pytanie...

O czym najczęściej myślicie podczas seksu z ukochaną osoba lub z kimś przypadkowym? Kurde ja to o różnych rzeczach. O pracy, uczelni, ze uprawiam seks z kimś innym. Wiem to głupie ale czy tylko ja tak mam?:-S

Nie bez powodu jestes offerma:-P

Nikt sie nie wypowie?

No bo tu nikt seksu nie uprawia

To musisz mieć beznadziejny seks jak o uczelni myślisz. :(( a offermie wytykasz

Jak nie mam ochoty zbytniej na seks a nie umiem odmówić facetowi. Sprawy codzienne.

Jak nie masz ochoty to zaproponuj mu jakąś alternatywę. Narysuj mu na dłoni buźkę markerem i powiedz, że dziś może zabawić się z Twoją koleżanką Renią Rączkowską. Powiedz, że może ją zaprosić na film , odpalasz na kompie pornola i wychodzisz do kuchni napić się kawy. I już spokojnie możesz myśleć o uczelni i nikt nie będzie Ci przerywał smyraniem.

ja myslałam po prostu o sexie..nigdy sobie nic nie wyobrazałam

O tym jak mi wspaniale, o tym, że cudownie czuć Jego bliskość i o tym, że jestem szczęśliwa. Czasem o tym, że chciałabym zmienić pozycję, wówczas też to mówię. :)