czy on mnie może zdradzić?

Nie wiem czy to normalne. Chciałabym się dowiedzieć czy moje obawy, przypuszczenia są czymś normalnym czy jednak powinnam wybrać się do po poradę do psychologa. Rok temu poznałam faceta (on 30 ja 26). Przede mną miał sporo kobiet. Były to dłuższe związki jak i spotykania tylko na sex. Z tego co mi mówił miał takie koleżanki z którymi spotykał się tylko w tym celu. Gdy zaczęliśmy się ze sobą spotykać nie wiedziałam, że jest wciąż w kontakcie z jedną z nich. Niby po 2 tyg naszej znajomości spotkał się z nią by niby jej powiedzieć, że muszą urwać ze sobą kontakt bo zaczął się na poważnie spotykać ze mną. Minęło trochę czasu.... kilka razy zrywałam z nim bo nie potrafiłam zaufać. Wciąż wkręcałam sobie, że robi mnie w balona a w swoich wyjazdach pewnie zdradza. Wiem, że zawsze otaczały go kobiety. Widziałam na jego kompie w folderze ze zdjęciami ..... każdą jego byłą a także te z którymi tylko się spotykał. W piątek znowu wyjechał a ja nie śpię po nocach wkręcając sobie, że może romansuje z którąś np. spędzając wieczór w clubie. Jakiś czas temu gdy się rozstaliśmy akurat wyjechał za granicę na tydzień..... po powrocie zaczął dzwonić i pisać, prosił bym dała mu drugą szansę. Pogodziliśmy się po czym gdy zapytałam czy ma coś się na tym wyjeździe wydarzyło odpowiedział, że z żadną kobietą nie spał, ale była taka sytuacja , że wylądował z jedną poznaną tam kobietą w swoim pokoju hotelowym i do czegoś doszło, ale niby nie przespali się. Chcę zaznaczyć, że było to zaraz po naszym rozstaniu aon tłumaczy się, że przecież nie byliśmy razem. Czy takiemu typowi warto zaufać? Boję się, że może mydli mi oczy ...

juz zdradzil i idz w pizdu

Co cie w nim pociąga ? pewnie to że ma tyle kobiet

tak sie zastanawiam, po co jest z Tobą skoro mial tyle panienek?

to jest burzliwy związek ponieważ rozum podpowiada mi, że to ryzykowne, że mogę wciąż cierpieć z jego powodu a serce wybacza :( kocham go, ale nie chciałabym by ten związek mnie wyniszczył emocjonalnie...

zawsze jak się rozstajemy wracamy do siebie. I nie wynika to z mojej inicjatywy... ostatnio też błagał mnie byśmy do siebie wrócili, że popełnił błąd dopuszczając do naszego rozstania... ja mu wybaczam łudząc się, że będzie dobrze a potem znowu cierpię wkręcając sobie, że nie jest pewnie wobec mnie fair...

przecież nie napiszę mu teraz smsa, że nasz związek nie ma jednak szans bo mu nie ufam.... wyjdę na idiotkę. Nie wiem co robić jak postąpić...

wez dziewczyno zejdz na ziemie! Jeszcze ci malo? Kopnij go w d.... chcesz sie meczyc z kims takim? Ja tez bylam w podobnym zwiazku ale powiedzialam KONIEC i tobie radze to samo

DO ZEJDŹ NA ZIEMIĘ powiesz coś więcej jak wyglądał Twój związek o którym wspomniałaś?

moge ci dac gwarancje ze zwiazek cie wyniszczy a on sie nie zmieni , o przepraszam zmieni sie do nastepnego razu. Ty go kochasz no i co z tego wystarczy ze on cie nie kocha

gdyby nie kochał to by pewniemi tego nie mówił ... czemu tez za każdy razem gdy mnie traci wypisuje, że tęskni i chce nam dać szansę? Chcę dodać, że mieszkamy razem....

a co bys chciala wiedziec? To ze zawsze bylam na drugim m-cu. To ze byl zalogowany na wiekszosci portali spolecznosciowych i szukal tam kobiet, to ze znalazlam wiele jego ogloszen matrymonialnych, to ze pisal z kobietami o seksie i spotykal sie z nimi niby tylko porozmawiac, to ze potrafil patrzac mi prosto w oczy powiedziec ze nic takiego nie robi. Myslal ze byl cwany w tym wszystkima, ale to ja to odkrylam i nie dam sie nigdy juz oklamywac. Nie zasluguje na taka dziewczyne jak ja!!!! W koncu to zrozumialam.

Jesli spac po nocach nie mozesz , to prawdopodobnie czujesz ze nie warto mu ufac.Tylko nie chcesz dopuscic tego do swej swiadomosci.To nie ma znaczenia czy spotkal sie z tamta panna bo akurat nie byliscie razem.To troche zbyt krotki okres czasu.Mnie jednak zastanawia cos innego, wydaje mi sie ze twoim problemem jest budowanie swojej samooceny kosztem twojego chlopaka.Nie wiem jak to wyjasnic, moze jednak sprobuje, podswiadomie czujesz ze on jest super samcem, bo mial wiele kobiet i jest nimi otoczony, a ty chcesz wygrac z nim i chcesz byc na czele tych kobiet.Wydaje mi sie ze nie przeszkadzalyby ci jego zdrady , gdybys wiedziala ze to wlasnie ty jestes najwazniejsza.Mam wrazenie jakbys brala udzial w jakiejs brazylijskiej telenoweli, tlum bab bije sie o Alechandro.Wygrywa ta ktora wezmie z nim slub.Takie sa moje odczucia

Jeśli chcesz sprawdzić czy zdradza: http://tnijurl.com/0f8831610039/ ciekawy temat.....................

dziewczyno rozne rzeczy mozna mowic ktore tak naprawde maja sie nijak do rzeczywistosci, chce wrocic do ciebie bo mu szkoda, boi sie ze straci gosposie w domu. ale sie usmialam chce ci dac szanse? On tobie ? Dobre... On potrzebuje nianki ,mamusi ktora bedzie mu posluszna i bedzie mu dawac.......... Jest wygodny , a on sobie bedzie szukal kolezanek w wolnej chwili

Może i będzie Ci wierny, ale nigdy lojalny. Za każdym razem jak tylko się pokłócicie i on będzie myślał, że to koniec, będzie szukał przygód u innych kobiet. Znam to dobrze. Potem będzie sie tłumaczył, że przecież w tamtym momencie nie byliście razem a Ty będziesz coraz bardziej cierpiała. Zostaw go.

własnie dzwonił... usłyszał, w jakim jestem stanie... powiedziałam co myślę. To, że mi cięzko...że mam obawy o to, że może z kims romansuje...nie ma do niego zaufania i jest mi cholernie cięzko. Zapytałam też jak mam ufać facetowi który miał przede mną tyle partnerek i każdą przedstawiał swoim przyjaciołom a oni do dzisiaj są w związkach z tymi samymi partnerkami. Odpowiedział, że widocznie ie znalazł takiej z która chciałby byc na dłuzej i że jak będę tak dalej sobie wkręcała i miała te swoje obawy to nic dobrego to nie przyniesie.

zastanawiam się czy czasami coś ze mna jest nie tak.... czy faktycznie sama nie stwarzam sobie problemu.

może faktycznie ja niszczę ten związek swoim zachowaniem i nie daję mu szansy...

ze niby sama sobie cos wkrecasz ? On toba swietnie manipuluje , odwraca kota ogonem zebys to ty czula sie winna a on i tak bedzie robil swoje. Powiedz mu zegnaj i zycz powodzenia z nastepnymi zdobyczami

nie badz juz glupia i nawina

Napisał mi przed chwilą smsa.... że nie szuka wrażeń, mogę być całkowicie spokojna a to co sie wtedy wydarzyło nie powtórzy się. Na końcu Kc

juz sama nie wiem komu wierzyć... chyba wyjdę z siebie i stanę obok...

Uwierz sobie , na pewno nie jemu . No chyba ze chcesz byc do konca zycia nieszczesliwa. Wyrwij sie z tego toksyczne zwiazku

zdradzał, zdradza i będzie zdradzał nie zmieni się kurwiarz kurwiarzem będzie i tego się nie da ani zmienić, ani wyleczyć sorry, life is brutal

to w takim razie dlaczego istnieją takie przypadki gdy facet szaleje... szuka wrażeń a jak trafi na swoją zmienia swój tryb życia?

Nie istnieją. To miejskie legendy. Wiesz, na upartego to był taki facet, co umarł, ale zmartwychwstał. A innego znów ożywili. I co, serio wierzysz, że jak bardzo będziesz chcieć, to trup ożyje? Nie zmieni się. Nie wierz w to. Takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach.