Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dlaczego ona to robi

moja matka chce się do mnie wprowadzić

Polecane posty

Gość dlaczego ona to robi

i... wychowywać dziecko. Teraz mieszka w innym mieście z moim ojcem. Chcą się przeprowadzić do naszego miasta, ale jeśli im się to nie uda wymyśliła że wprowadzi się do naszego dwupokojowego mieszkania (ojca zostawi samego) i będzie opiekować się moją córką bo KATEGORYCZNIE nie zgadza się żebym posłała je do żłobka.Według niej o niczym nie mam pojęcia, nic nie wiem o życiu i jestem złą matką bo chcę oddać dziecko do placówki. Nasze relacje zawsze były fatalne. Ona jest apodyktyczna i zimna. Nie wyobrażam sobie abyśmy mieszkały razem. Mój mąż nie traktuje jej słów poważnie i mówi, że tak się nie stanie bo on do tego nie dopuści. Ja to samo jej powiedziałam, ale ona mnie wyśmiała. Stwierdziła że skoro zdecydowałam się na dziecko to teraz muszę ponosić tego konsekwencje a nie dbać tylko o swoje dobro. A dla dziecka najważniejsze jest żeby do wieku przedszkolnego siedziało w domu. Nie stać nas na opiekunkę, ale nie chcę z nią mieszkać. Czemu nic do niej nie dociera? Jestem dorosła (35 lat) a nie umiem uporać się z własną matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezuuu w żadnym wypadku
broń sie rękami i nogami ...bo dojdzie do tego ,ze sie znienawidzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz se rade dziewczyno
owszem moze pomóc to nawet potrzebne ale bez przesady ,zeby sie zaraz wprowadzac?! a co twój facet na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
oni się nie lubią bo mój mąż jest wobec niej stanowczy a ona tego nie cierpi. wszystko co ja jej mówię broniąc moją czy naszą niezależność bierze za jego słowa które mi wmówił. Twierdzi, że jej na to nie pozwoli i niech sobie gada jak chce... ja jednak nie traktuję tego tak lekko. najbardziej mnie wkurza to że ona nigdy mnie nie traktowała i nie traktuje poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
wiem, że skończyłoby się jedną wielką awanturą. już raz miałyśmy taką sytuację że nie rozwiałyśmy ze sobą kilka miesięcy bo śmiałam powiedzieć co myślę. potem musiałam ją przepraszać żeby relacje były jako takie. teraz byłoby tak samo. żeby było znośnie na wszystko musiałabym się zgadzać, żyć tak jak ona chce i robić co ona chce. ale tak jak wspomniałam wg niej powinnam wszystko znieść dla dobra dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasz se rade dziewczyno
no i masz odpowiedz !Jak sobie to wyobrażasz wasze wspólne mieszkanie Bądz ty również stanowcza w stosunku do niej a uwierz mi unikniesz niepotrzebnych kłopotów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jesu, jak mnie takie matki terrorystki normalnie przerażają. Autorko, niestety, ale szykuje Ci się koszmarna kłótnia, bo absolutnie nie możesz na to pozwolić, żeby matka się do Was wprowadziła. Co to w ogóle za pomysł, nie ogarniam takiego toku "myślenia"... A dziecko z powodzeniem możesz dać do żłobka, nie one jedyne tam będzie. Mnie Mama dała do żłobka jak miałam 3 miesiące i żyję i mam się dobrze. I nie mam żadnego "urazu, bo mnie mamusia podrzucała obcym babom" ;] bo i takie komentarze tu mogą się pojawić ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezależna niezalogowana
kobieto ja poddałam się swojej toksycznej matce dzisiaj syn ma 23 lata i dalej go babcia wychowuje nawet skarpetki mu wyszywa tzn jego inicjały:O tragedia :O czuje że mi go ukradła i nawet nie walczę o jego miłość,powiedz matce otwarcie że dasz sobie radę i poślesz do żłobka bo tak i koniec i owszem dziecko będzie chorować bo będzie z innymi maluchami i dobrze tak ma być i nic babci do tego,postaw się zrób to za mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znieść dla dobra dziecka
OMG!!!!!Chyba dla dobra mamusi:O kurde nie zgadzaj sie i najlepiej napuść swego meża niech jej STANOWCZO odradzi bo bedzie wieeelka draka w twojej chałupie a to sie odbije mocno na waszych relacjach .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i niby jak się do was wprowadzi? W asyście policji, czy też panów bez karków? Nie rozumiem problemu. Pomijając kłótnię, ale co będziecie stać jak ofiary losu, a mamunia wtarabani się z tobołami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Pobij ja jej wlasna bronia - powiedz, ze najwazniejsze jest dobro dziecka i trzeba sie dla niego poswiecic i robic wszytsko by dizecku bylo dobrze - jej dziecku - czyli tobie. I jesli jej dziecko chce poslac swoje dziecko do zlobka, to mama dziecka powinna sie cieszyc z decyzji dziecka i je wspierac inaczej jej wyrodna i zla matka niedbajaca o dobro dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
Twój maż ma najlepszą metode na twoja mamusię. Jest STANOWCZY. Naucz sie tego i stosuj, a jak sama nie dajesz rady, to poproś o pomoc terapeute, psychologa, bo sie wykończysz. Masz totalnie porąbane realcje z matką. NIGDY W ŻYCIU bym nie przeprosiła matki za to, że jej powiedziałam stanowczo, co i jak. To jest twoje swięte prawo. A już w sprawie wychowania dziecka - nie ma mowy. Musisz postawić na swoim i musisz jej powiedzieć, co to jest to "twoje". Żadnego tłumaczenia sie, zadnego dyskutowania - po prostu oznajmiasz - mozesz przyjechac z wizytą, na 3-5 dni, ale nie wchodzi w grę zadne zamieszkanie u nas. Dobrze, że twój mąż trzyma to w ryzach, bo już by cie dawno mamusia w psychozę wpędziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
spróbuję. właściwie to próbuje od dawna...często bez powodzenia. ale wiem, że muszę walczyć o moją rodzinę. jestem zła na siebie że choć dorosłą wciąż borykam się z takimi problemami. Ona zawsze traktowała mnie jak śmiecia, a moje zdanie miała za nic. zapewne usłyszę, że jestem wyrodną matką. Jak tylko się odezwę nie po jej myśli jest obrażona i obnosi się z tym strasznie próbując grać na moich uczuciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurr wa mać co za przychlast
z tej mamuśki :O :O Mam dwoje dzieci i matke oraz teściową na miejscu . I taka jestem podła i wredna suka ,że ODDAŁAM dzieci do żłobka i co?!?! Jedna babcia jest schorowana a druga za to w pełni sił ale ma swoje zainteresowania jakieś hobby ,pasje i je zwyczajnie realizuje .Owszem kiedys zapytała mnie czy potrzebuje pomocy ale powiedziałam ze dam se rade i tak jest ...Czasami jak dzieci chore i nie mogą do żłobka to wtedy babcia zostaje jedna lub do drugiej wioze ...albo jak musze na dzień wyjechac to wtedy ...ale nie przesadzajmy ...ja pierdziele nadgorliwość gorsza od faszyzmu!!!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkllloookkk
męzowi jest łatwiej bo to nie jego matka, więc nie przejmuje się jej uczuciami, a Ty mimo że nie przepadasz za swoją matką przejmujesz sie tym jak ona sie obrazi. Widać że Twoja matka jest cwana i wie co robi:) bardzo Ci współczuję mam nadzieję że nie wprowadzi sie do was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulianna123
Jakby ktoś mi opowiedział moją historię. Też kiedyś wpadła na taki pomysł, ale powiedziałam, że nawet jeśli będzie mieszkała piętro niżej to i tak nie będzie widywała mojego dziecka częściej niż do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
I nie każ mężowi załatwiac tej sprawy, tylko wex dupe w troki i sama to załatw. To jest twoja matka i musisz sie nauczyć z nią komunikowac. A nie chowac sie za "złym" mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
nie pozwolę jej na to. wiem, że wiele z Was nie rozumie moich problemów bo ona normalne nie są... Oprócz ojca i jej (nie licząc mego męża i córci) nie mam innej rodziny i chciałabym żeby relacje z rodzicami były chociaż poprawne. Niestety żeby tak było muszę często odpuścić, nie wolno mi powiedzieć swego zdania itp. Moja matka to bardzo specyficzna osoba. Całe życie wpajała mi ile dla mnie zrobiła w życiu, ile poświęciła, a ja teraz taka niedobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie RÓB SWOJE i koniec
piszesz :.......Ona zawsze traktowała mnie jak śmiecia, a moje zdanie miała za nic. " tym bardziej nie dyskutowałabym z nią wcale !Dziewczyno szanuj sie sama bo to ze jest twoją matką ale cie nie szanuje nie znaczy ,że masz jej ślepo słuchać !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
cały czas sobie powtarzam - dam radę, jestem dorosła, mam ją gdzieś. Aż do... następnego spotkania z nią, po którym znów jestem zagubiona i stłamszona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulianna123
ja cię rozumiem doskonale, moja matka jest identyczna i tak samo trudno mi sobie z nią poradzić, ale wzięłam się w garść i walczę o swoje, nawet jeśli się ode mnie odwrócą. Pamiętaj, że dziś to oni są w jakimś stopniu od Ciebie uzależnieni, to oni chcą czegoś od Ciebie, a nie na odwrót, więc niech się dostosują do TWOICH zasad, albo wypad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
Nie łudź sie, ze uległoscią naprawisz stosunki. Bo tylko mamusi puszczasz wiatr w żagle. Postawisz się raz, drugi, trzeci, dziesiąty, to sie nauczy, gdzie postawiłaś swoje granice. I albo zacznie to respektowac, albo urwie wam sie kontakt. Ale to nie bedzie twoja wina, tylko jej. Ty NAPRAWDĘ masz prawo mówić co myslisz, zwlaszcza w sprawach dotyczących ciebie, oraz robić tak, jak sama chcesz. Matka cie najzwyczajniej SZANTAZUJE emocjonalnie, a ty ciagle sie na to łapiesz. Naprawde idź do psychologa z tym, bo to jest powazny problem i rzutuje na całe twoje zycie. Moze też na relacje z twoim własnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczna relacja matka -córka
nie musisz starac sie ZA WSZELKĄ CENĘ aby poprawne stosunki utrzymać Matka powinna skorzystać z pomocy terapeuty i ty też i powinnaś sie nauczyc mówić nie! Nie tylkko ty masz takie relacje z matką ja również .Moja matka miała mnie za nic ...dopiero jak wyszłam za mąż założyłam swoją rodzinę i wyjechałam na drugi koniec polski teraz mnie kocha nad życie ...i ciągle mi wyrzuca ,ze ją zostawiłam a ma jeszcze córke niedaleko ...a ja jestem twarda i jej zale dziele przez 10 bo zmysla wymysla i przerysowuje .Nie ma co wez sie w garść i zacznij myśleć o swoim dziecku i mężu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toksyczna relacja matka -córka
własnie i bardziej skup sie na swoim życiu bo przez mamunie z]awalisz życie swoje ,dziecka i mężą ...buduj w swojej rodzinie inne lepsze relacje. i dużo rozmawiajcie ,uwierz mi ,ze rozmową można wiele zdziałac wygadaj sie zawse mezowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego ona to robi
dziękuję za Wasze wsparcie. Będę walczyć o siebie, męża i córcię. Oni są dla mnie najważniejsi. Musze dać radę. Co do psychologa to byłam, rozmawiałam, ale nie pomógł mi niestety. widocznie nie miał do czynienia z tak trudnym przypadkiem.:) jego sposoby na moja matkę nie działają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
Moja babcia stosowała takie zabiegi jak twoja mamusia. Terror, szantaż, jakieś gadki w stylu "to dziecko, które ze mna zostanie, bedzie miało zapisany dom". Jakas jebnięta, chora filozofia. Moja mama - moze to zabrzmi strasznie - poczuła sie naprawdę wolno dopiero po smierci babci. Kochała ją, odczuwała stratę i smutek, ale potem przyszło takie uczucie, ze od czegos ja uwolniono. I ja sobie mysle, jak trzeba miec najebane pod kopułka - jako matka - żeby do takiego stanu doprowadzić. Że jest sie potworem dla własnych dzeici.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
to ten psycholog jakiś marny, wszystko da się rozwiązać, a jak już się nie da to trzeba się odciąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość torbeka
A jakie metody ci zaproponował ten psycholog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli jest tak naprawde
to zrób jak ja ...odizolowałam sie całkowicie ...niestety nie mogłam inaczej ...matka obwiniała mnie nawet o swoje choroby,np mówiła,ze gdyby mnie nie urodziła to moze nie miałaby cukrzycy :O strasznie cierpiałam przez nią i powiedziałam dość .Ale dzieki mojemu mężowi,który mnie z niej wyleczył ...teraz widzimy sie raz do roku a dzwonimy do siebie raz w miesiącu i to na krótko . Trzymaj sie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×