Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama z dylematem___

Dzień babci/dziadka - Kto nie obchodzi z różnych powodów????

Polecane posty

Gość Mama z dylematem___

Sprawa wygląda tak, że zarówno babcia jak i dziadek kompletnie nie interesują się wnukiem. Mieszkamy bardzo blisko siebie, ale żadne z nich nie wykazuje inicjatywy żeby się spotkać itp. Ostatni raz widzieli mojego syna przed świętami, jak byliśmy tam złożyć życzenia. Od tego czasu znowu cisza... No zwyczajnie jakby nie mieli wnuka. Za to bardzo dobrze pamiętają o wnukach zza granicy, których rodzice przysyłają im regularnie pieniążki. Mało tego, moja mama chętnie opiekuje się synem sąsiadki, który jest w wieku mojego syna. I teraz mam dylemat co zrobić z takimi dziadkami, którzy mają w dupie własnego wnuka... Już za chwilę dzień babci i dziadka... pewnie jakieś przedstawienie w przedszkolu... Ale jak, za co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bogata w doświadczenia
Sprawa faktycznie jest trudna, ale pomyśl sobie, że robisz to dla dziecka, a nie dla siebie. Bądź ponad to i postaraj się, żeby Twoje dziecko nie widziało Twoich negatywnych emocji wobec dziadków. Z czasem samo sobie wyrobi opinię. Postępując w ten sposób nauczysz swoje dziecko tego żeby kiedyś nie postępowało jak jego dziadkowie dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z dylematem___
Ja wiem, że powinnam to jakoś ogarnąć, ale też wiem... że jak tam pójdę z synem i przysłowiowym głupim kwiatkiem, to będzie jakieś chore wypominanie i uśmieszki satysfakcji, że tam poszłam... Mam ciężkie kontakty z rodzicami od czasu... Jak kilka miesięcy temu poprosiłam, żeby zostali z nim na 4 h... Zgodzili się, acz niechętnie.. Ale zgodzili. Jak przyjechałam, to oboje spali po % a dziecko biegało samo... ubrudzone z węgla, nie wspomnę, że jest u nich gorący piec i w pokoju obok kable pod prądem niezabezpieczone... Pokłóciłam się wtedy z nimi strasznie i matka mi powiedziała, żebym sobie sama wychowywała dziecko. Cokolwiek miało to znaczyć, bo syn chodzi do przedszkola i w całym jego życiu może ze 3 razy był u nich sam. Wtedy akurat była sytuacja wyjątkowa i ich poprosiłam o to, żeby się nim chwilę zaopiekowali. W złości i nerwach powiedziałam, żeby zapomnieli o nas i o wnuku, skoro tak im na sercu leży jego dobro... Od tego czasu rodzice "opiekują" się małym sąsiadem... No i wnukami ukochanymi zza granicy, które ich czasem odwiedzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam nad tesciowa, moje dzieci tez ma w d..., za to za sciane do sasiadki( swojej corki) chodzi codziennie i siedzi tam kilka godzin bawiac jej synka i zchlewajac po kilka dolewek kawy... Ja mam to w nosie, zaprowadze dzieci z jakims upominkiem, bo jestem zdania, ze babcia tak postepujac predzej czy pozniej zrazi do siebie dzieci, ale sama, ja jej w tym nie pomoge, wole miec czyste sumienie... dzieci predzej czy pozniej zrozumieja, ze babcia woli tylko jednych wnukow, ale tylko i wylacznie na zyczenie babci i wtedy nie wiem czy chetnie beda chcieli do niej isc z czym kolwiek, a ja zmuszac nie bede....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja tesciowa nie przyszła na urodziny do mojej córki , nie zadzwoniła , nie zadzwoniła nawet na drugi dzień , nie mówiąc o przyjściu na torta a mieszka 5 minut drogi od nas . Nie dzwoni , nie pyta sie o nią . Tak było od urodzenia. Na urodziny poprzednie przyszła . Teraz ja powiedziałam meżowi wprost że mam w doopie taką babcię , zwłąszcza ze 2 wnukiem sie zajmuje i przez pare lat siedziała z nim w domu . Kwiatka dostanie tylko jedna babcia, ta która kocha swoją wnuczkę i się nia interesuje . Zreszta tamta babcia , czyli moja tesciowa nie pamiętała o dniu dziecka , to dlaczego ja mam do niej specjalnie chodzić na dzień babci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z dylematem___
Czyli nie tylko ja mam problem z "kochającymi" dziadkami... Przykre to strasznie, bo człowiek co by nie zrobił, to i tak będzie źle... Ja się tak szarpię z myślami. Jak znam własną matkę, narobi afery na całą rodzinę jeśli nie przyjdziemy. Znowu będę tą najgorszą itd, ale z drugiej strony... Jak tam pójdę, to i tak mi tyłek obrobi... Przez nich popsuły się też moje stosunki z siostrą... która też przestałą sie do mnie odzywać. Nie wiem dlaczego, ale już nawet nie chce mi się wnikać. Chyba zwyczajnie do nich... zadzwonię i syn złoży im życzenia... Chyba na nic innego nie zasłużyli. Przykro mi jest strasznie, ale.. nie dam się poniżać przez matkę mitomankę :o Trudno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34344sdfs
To ja ci powiem tak... Ja byłam w ciąży i moja kuzynka także. Tak sie dziwnie złożyło że urodziłyśmy tego samego dnia. Moja mama pierwsze co zrobiła to poleciała do kuzynki a następnie zadzwoniła do mnie z pretensjami czemu ja jej nie odwiedziłam i nie przyszłam złożyć hołd dziecku kuzynki. A ja w tym czasie sama byłam na porodówce jeszcze. Byłyśmy w dwóch róznych szpitalach. I tak to zostało do dzisiaj. Moja mama o własnym wnuku nie pamięta, nie interesuję się nim zupełnie. I teraz na dzień dziadka i babci zaprosiłam tesciów. Nie będe rbić błazna z siebie ani tym bardziej z dziecka i ją zapraszać skoro ona woli inne dziecko. Nie chce, nie trzeba, łaski bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama z dylematem___
Jak tak można :o :o :o Zastanawiacie się czasem czym to jest spowodowane? Że babcie tak olewają nasze dzieci? Jak tu czytam kafeterię, to większość dzieciaków ma fajne babcie, które się nimi opiekują czy chociażby w czymś pomagają... A te nasze... Lepsze cudze dzieci niż swoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadostwo...
U nas babcia z dziadkiem (teściowie)też się nie interesują wnukiem. Ojciec dziecka nas zostawił gdy mały mial kilka miesięcy. Od tego momentu nie odezwali się. Minęły urodziny, dzień dziecka, święta, kolejne urodziny... i nic. Żadnego choćby telefonu z zapytaniem czy wszystko ok. Przykre to, zwlaszcza ze wiedzą iż ich syn nie wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego i w zaden sposob mi nie pomaga. Na dzien dziadka i babci nie dostaną nic... no moze poza pozwem o alimenty na wnuka.. skoro sobie takiego gnojka wychowali nieodpowiedzialnego to teraz będą za niego płacić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nie jest jeszcze źle, bo moja mama to wspaniała babcia. Nie wytrzyma dnia bez telefonu do wnusi , czesto ją zabiera do siebie . Czesto przychodzi , gotuje jej obiadki jak jestem w pracy , itp. Ale ta druga "babcia" , to żenada jest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×