Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno. mi.....

czy warto zostać z mężem

Polecane posty

Gość smutno. mi.....

od dłuższego czasu zastanawiam się nad odejściem od mojego męża, gdy jest trzeźwy wszystko jest ok, czasami ma swoje humorki ale zdarza się to chyba każdemu. gdy wypije jest agresywny, nigdy mnie nie uderzył, raz tylko popchnął, ale ubliża mi, krzyczy i traktuję jak śmiecia. Taki sytuacje zdarzają się średnio raz na 2 tygodnie Rozmawiam z nim gdy jest trzeźwy mówię, że to mnie strasznie boli, słyszę tylko "jak jestem pijany, to się do mnie nie odzywaj" Niestety to też nie działa bo wtedy sam drąży dziurę w całym. Bardzo go kocham i chyba to jest mój błąd. Na szczęście nie mamy dzieci. Jesteśmy małżeństwem 6 lat. Nie wiem czy odejść, będzie mnie to wiele łez kosztowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
*Takie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamiast odchodzic pogadaj o tym ze pije , to chyba nie jest normalne ze sie tak upija ze nie wie co robi i tak cie traktuje, moze ma problem i musi isc do AA , czemu od razu od niego odchodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
baddel -> ja z nim o tym rozmawiam, proponowałam mu nawet terapię dla par, bo jeśli chodzi o alkohol on twierdzi, że nie ma problemu co więcej mogę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutno. mi..... W takim razie on się nie zmieni.. a może być jeszcze gorzej. Wiem,ze nam łatwo mówić "odejdź" ale To będzie najlepsze rozwiązanie dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
Ja każdemu innemu doradzałabym to samo, ciężko to jednak zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze nagraj go na kamere i pokaz jak sie zachowuje jak jest pijany (oczywiscie ukryj kamere) , moze wtedy zmieni zdanie ze nie ma problemu, a moze rzeczywiscie nie ma problemu skoro zdarza sie to raz na 2 tygodnie to znow nie tak czesto , moze powiedz ze jak ma ochote wypic to niech nie przychodzi pijany do domu, niech spi u mamy czy u kolegi, czemu Ty masz cierpiec bo jemu chce sie wypic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie powinnaś, mu postawić ultimatum. Dać ostatnią szanse. Powiedzieć, zagrozić że jeżeli jeszcze raz się upije to koniec i wtedy powinnas odejść. Pamiętaj musisz być konsekwentna. :( Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alkoholicy tak mają, że nie widzą nic złego w spożywaniu alkoholu, że wcale aż tak długo nie piją i nie tak często... co mogę Ci poradzić, wiem, że to trudne a w dodatku gdy chodzi o najbliższą nam osobę, skoro rozmowy nie pomagają to może spróbuj na jakiś czas wyjechać do znajomych, do rodziny... daj mu czas na zastanowienie się nad jego postępowaniem, niech się zastanowi co jest dla niego ważne alkohol czy wasze małżeństwo a jeśli ta rozłąka nie pomoże to chyba nic innego Ci nie pozostaje jak od niego odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli po alkoholu
nie wie co robie to jest to problem.znam to z autopsji-chciałam cię przestrzec że to prawdopodobnie się pogłębi,znam to z autopsji,awantury coraz częstsze,coraz gorsze wyzwiska najpierw poszurchiwanie az uderzył.potem jazdy miałam codziennie i czasem muszał się naszukac żeby znaleźć pretekst.jeżeli nie jesteś szczęśiwa to odejdz,ja już nie dałam rady nie chciał sie leczyć i odeszłam.też nie mieliśmy dzieci na szczęscie.zamknełam za sobą drzwi i od rozprawy go nie widziałam.nie tęsknie.mam cudownego faceta,spodziewam się dziecka.nigdy nie podniósł na mnie głosu i bardzo go kocham.czemu ty tak nie możesz mieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
baddel-> wiesz to nie jest tak, że on się upija do tego stopnia, że nic nie pamięta. On nawet gdy jest podpity szuka kłótni. Jego ojciec jest taki sam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz nie mozesz tez zabronic facetowi czasem wypic (skoro nie jest alkoholikiem ) , bo to nie fer , nie bedziesz go przeciez na smyczy trzymac, zrob jak mowie, nie pozwol przyjsc do domu po pijanemu :-) , no bo mniemam ze po trzezwemu jestescie kochajacym sie malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
jeżeli po alkoholu -> chciałabym tak, oczywiście, że bym chciała. Nie wiem jednak czy tak łatwo bym o nim zapomniała. Staszek napisał, że to ja powinnam iść na terapie bo jestem od niego uzależniona, szczerze mówiąc myślę podobnie :( tęskniłabym chyba za tymi miłymi chwilami, które również są. ja mam 29 lat on 32

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
Na co dzień też się czasem kłócimy ale i szybko dochodzimy do kompromisu. w sypialni też nam się układa. szkoda tylko, że jeden wieczór potrafi wszystko wymazać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
staszek spod monopolowego -> bardzo rzadko upija się jak świnia, nie usprawiedliwiam go lecz taka jest prawda, wystarczy mu niewiele alkoholu by łapał zły humor i szukał powodu do kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno. mi.....
I prawdą jest to, że nie idzie ku lepszemu, jest coraz gorzej. Kurwa, najgorsze jest to, że w tej sytuacji czuję się taka niezaradna. :( W życiu zawodowym świetnie sobie radzę, prowadzę małą firmę, sama na siebie zarabiam i dobrze mi to wychodzi, a w życiu osobistym- łajza ze mnie na to wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×