Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nauczylam sie zycia

jak mu wytlumaczyc, ze to dla mnie wazne by przy mnie byl?

Polecane posty

Gość nauczylam sie zycia

obecnie jestem w 7 miesiacu ciazy. bardzo mi zalezy by maz byl przy mnie przy porodzie. on jednak twierdzi, ze nie bedzie si czul komfortowo. przy pierwszym porodzie bardzo go potrzebowaam ale wtedy tez nie chcial byc przy porodzie. na sama myl, ze tym razem znow bede musiala rodzic bez niego robi mi sie slabo. jak go przekonac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczylam sie zycia
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przekonuj na sile
do cholery. wez sobie kolezanke jak nie chcesz byc sama. facet ma prawo odmowic. poza tym moze niech z toba bedzie do momentu rodzenia dziecka, a na czas parcia niech wyjdzie po prostu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwię mu się że nie chce
pr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczylam sie zycia
kolezanka mnie nie zaplodnila, nie przyzekala, ze bedzie ze mna na dobre i zle wiec czemu mialbym ja brac? tu chodzi o wsparcie czlowieka, ktoremu rodze potomka. moj maz jest niesamowitymfcetm ale w tej kwestii nie moge sie z nim prozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś głupim wielorybem
jak chcesz żeby facet tam był :o i patrzył na twoje wiadro blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaplodnienie to byla wasza wspolna deyzja. obydwoje tego chcieliscie i porod tez musi byc wspolna decyzja a jezeli on nie chce musisz to usszanowac. wolisz zeby byl i zemdlal czy nie daj boze zrazil sie do Ciebie? ja tez bardzo chcialam aby on byl przy porodzie ale ni na sile. urodzilam sama i nic mi sie nie stalo. przezylas pierwszy porod przezyjesz drugi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczylam sie zycia
dokladnie, podjelismy decyzje razem, wiec chce by razeze mna przz to przeszedl. pierwszy porod byl dla mnie okopnym doswiadczeniem, coz czego nie wspominam z radoscia. i latego chcialabym, zeby tam mna byl i mnie wspieral. do jeste glupim wielorybem- zy gdy Twoja mama Ci rodzila tez miala wiadro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś głupim wielorybem
mama wybrała CC :) nie jest tak naiwna i luźna jak ty! :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarekk
dziewczyno - nie zmuszaj go - chcesz żeby cierpiał bo Ty cierpisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróvka
Dlaczego facet ma święte prawo być taki wrazliwy? A jak kobitka jest wrazliwa to co ma zrobic? Jej sie raczej nie upiecze - ale jednoczesnie powinna mieć taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakie zrozumienie dla swojego biednego faceta. Jesli by miał potem brzydzić żony, to żona faktycznie powinna rozważyć, co woli, ale ja bym byla bardzo rozczarowana, gdyby mi maż powiedział, ze nie chce byc przy porodzie. Moze kurwa mac ja tez bym wolała przy tym nie być :/ Całe szczęście mam faceta z krwi i kosci, a nie przewrazliwioną mimozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tłumaczyć możesz ale nie zmusisz go do tego żeby chciał. Jeżeli jednak go zaszantażujesz i mąż pójdzie z Tobą to uwierz, że potem może mieć do Ciebie żal i możecie mieć problemy. Mój mąż długo mówił, że nie chce przy tym być aż wkońcu się zdecydował... niestety było cc, ale i tak doceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwarekk
po nerkach też swoich mężów bijecie gdy macie okres? bo dlaczego on ma miec lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak cię zapłodnił to
to niech opłaci klinikę prywatną i cesarke nie będzie bólu, nacinania, mielonki w kroczu i ból nieporównywalnie mniejszy i poród 20-40 MINUT! a nie kilkanaście godzin a potem trauma i zmuszanie faceta do patrzenie na tę rzeź! Dziewczyny mają rację że nie ma nic gorszego dla związku niż kazac facetowi patrzeć na rodzącą kobiete o to po prostu obrzydliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczylam sie zycia
na pewno go nie zmusze. nie zmuszalam przy pierwszej ciazy i nie bede teraz. ale potrzebuje jego wparcia bo yczajnie sie boje. przy pierwszej ciazy nie nalegalam, zapytalam czy chce tam z mna byc odpowiezil, ze wolalby nie i ok, nie robilm z tego problemu. ale moj porod byl koszmarem z ktorego dlugo nie moglam sie otrzasnac i wiem, z jego obecnosc dalaby mi wiecej sily i odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahor
u mnie jest sytuacja odwrotna. Ja nie chce by moj narzeczony byl przy porodzie. wole mame, przyjaciolke, ciocie. Ale jak pomysle ze moj facet widzialby jak ja sie mecze, a niedaj boze jakby niechcacy zobaczyl mnie "tam" zakrwawiona czy ogolnie niekorzystnie wygladajaca to wtedy mi sie robi slabo. jednak moj narzeczony upiera sie przy tym ze chce byc przy porodzie... wiem ze to moj narzeczony i nie powinnam sie jego krepowac, jednak uwazam ze to co sie z kobiecymi czesciami ciala dzieje podczas porodu to na prawde jest niekomfortowe i ja raczej nie odwaze sie na to by byl obecny przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wytrzymam chybaaa
"Bo on nie będzie się czuł komfortowo" Ja pierdolę, a czy Ciebie będzie ktoś pytał czy będzie Ci komfortowo??? Nie musi przecież zostać na sali porodowej do końca, ale jego zasranym obowiązkiem jest wspierać żonę kiedy ma przyjść ich wspólny potomek na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróvka
No własnie - nikt mu nie każe stac i się patrzyć na "rzeź", czyli w cipę. Może sobie usiaść przy głowie. Żeby przytulić, potrzymac, pomasować, a przede wszystkim po prostu BYĆ. Nie wiem, co za kutasem gupim trzeba być, żeby tego nie rozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahor
Moze boi sie ze zemdleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróvka
Jestem przed swoim pierwszym porodem i TEZ SIĘ BOJĘ. Ale mnie się nikt o zdanie nie pyta, czy mam ochotę, czy nie. Myslę, że facet - o ile kobitka sobie tego życzy - mogłby wziąć dupe w troki i jednak się przemóc. Nie w odpowiedzi na nalegania, tylko po prostu sam z siebie poczuc sie w obowiązku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się cieszę że mój mąż nie był przy porodzie. Tak jest to odgórnie wymyślone i nic z tym nie zrobicie,że poród leży w kwestii kobiety - pretensje do Boga ewentualnie. Chciałam zeby był obecny zanim urodziłam.. ale po tym jak to przeszłam nie żałuję że go tam nie było.. krew pot i łzy.. namów męża żeby został z tobą do boli partych i wyszedł, a poszedł pozniej za lekarzami jak będą badać noworodka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chłop coś zadecyduje to go nie przekonasz . A jak kobieta coś zrobi po swojemu to kupa wypominania . Masz rację , że chcesz go przy porodzie . Postaw się . Powiedz coś w stylu ''nie obchodzi mnie to , że nie masz na to ochoty ! To nasze dziecko i masz to odczuwać tak jak ja ! To jest mój dzień i masz robić to co ja chce!'' i tupnij :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×