Poród - naprawdę taki straszny?

Poród zawsze wydawał mi się jakąś masakrą, ale teraz jakoś lżej do tego podchodzę. Koleżanka mówiła mi, że poród to pikuś w porównaniu do nacinania i szycia. W ogóle byłam w szpitalu i tam babki jakoś nie histeryzują że muszą rodzić. Naprawdę to jest aż tak wielki ból i trauma?

decydujac sie na dziecko -wiesz ze bedziesz musiala je tez urodzic, nie powinno byc w tym wszystkim miejsca na histerie czy paralizujacy strach - bo to wszystko wplywa na przebieg porodu. Porod zawsze wiaze sie z bólem - jesli nie w trakcie to po jesli cc. Dobrze jest sie na to psychicznie przygotowac i cwiczyc techniki relaksacyjne czy tez wybrac porod rodzinny..

To zalezy mnie wszyscy straszyli a nie bylo wcale tak zle, urodzilam w pol godziny a wczesniej przez 2 godziny bolal mnie brzuch tak jak na okres wcale nie bardziej dopiero skurcze parte czulam na maksa ale trwalo to tylko pol godziny. Nie powinnas sie sugerowac opiniami ludzi bo kazdy porod jest inny, wiadomo ze boli ale da sie przezyc.

porod jest kazdy inny, jedna rodzi w 2 godz druga 12 w bolach... ale moj porod to nic w porownaniu z bolem krzyza po zzo.. boli ponad2 m-ce a porod tylko kilka godzin

Poród jak porod musi bolec :) ale czy ja wiemm mnie zszywanie tylko kuło i nic wiecej . gorsze byly skurcze a bóle parte juz nie bolą

ja miałam znieczulenie zewnątrzoponowe (do kręgosłupa) rodziłam sn, nie byłam nacinana, poród wspominam dobrze, zanim dostałam znieczulenie to bóle były mocne, ale nie masakryczne jakieś

Poród sn, trwał 24 godziny w szpitalu na porodówce spędziłam 12 godzin. Było nacięcie i szycie - nic nie bolało lekarka dała mi dwa razy znieczulenie, żadnej traumy nie mam, drugie też chcę rodzić sn :)