Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość biednamama

Czy ona czuje się odtrącona?

Polecane posty

Gość biednamama

Witajcie mamusie. Mam problem z moją 6-letnią pasierbicą. Od kiedy 2 miesiące temu urodziłam dziecko, mała prawie ze mną nie gada :(. Z jej ojcem jesteśmy prawie 2 lata, zaś matka zmarła kiedy dziewczynka miała 3 latka. Przed ciążą zabierałam ją na lody, do wesołego miesteczka czy do parku na spacery. Kiedy dowiedziała się, że będę miała siostrzyczkę zaczęła być na przemian agresywna i przygnębiona. Nie chciała nigdzie wychodzić. Od 3 miesiąca musiałam leżeć, jedynie do toalety i do domofonu mogłam podchodzić. Mąż pracuje na zmiany i pasierbica była odprowadzana do przedszkola i szkoły przez dziewczynę z sąsiedztwa. Skutek jest taki, że co chwilę się pyta czy może iść się pobawić do Marty (tak ma imię ta dziewczyna, ma ona psa i kuzynkę w wieku 4 lat). Smutno mi z tego powodu. Prosiłam ją, tak dla zabawy,żeby np. pogłaskała siostrzyczke po główce albo podała mi butelkę lub mydełko małej. Zawsze tylko odwracała się na pięcie mówiąc, że musi poćwiczyć grę na skrzypcach. Właśnie na tych skrzypcach często gra złośliwie kiedy mała śpi. Już nie wiem co mam robić :(. Mąż interweniował ale było to na zasadzie bylebym tylko dała mu spokój :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupu
gora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fcdews
moze spróbuj więcej czasu poświęcać pasierbicy, ona czuje się odtrącona, a dużo przeżyła jak na sój wiek (śmierć matki). Niech nie czuje się odtrącona. Aha i nie zmuszaj jej do kochania małej, do głaskania, itp. Ona nie może robić tego na siłę, bo to pogłębi jej niechęć. Traktuj obie po równo. Zachwalaj jaka jest duża, a niemowlak musi leżeć i robić pod siebie kupę, jednym słowem doceniaj jak fajnie jest być starszym. Ona reaguje tak jak początkowo starsze rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednamama
Cały czas ją chwalę, proponuję jej spacer albo wyjście na koncert do jej szkoły muzycznej. Mała nie reaguje na moje słowa. Jak jej to samo powie mąż, babcia lub sąsiadka to się uśmiecha i zgadza sie na wszystko. Traktuje mnie jak obcą osobę a siostrzyczke jak intruza :(. Po szkole albo zostaje na ćwiczeniach muzycznych do późna (mąż jej broni mówi że to ja rozwija) albo idzie do koleżanek. Jak ta MArta ma wolne lub ferie to czas spędza u niej. Obiady je w szkole. Kiedyś lubiła jak jej śpiewałam na dobranoc. Teraz tego nie chce. Mąż mówi, że jej przejdzie a ja sie martwię o nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej, że to że pojawiło się nowe dziecko nie znaczy, że jej już nie chcesz i nie kochasz. Powiedz tak bardzo wprost jak się tylko da i powtórz ze dwa razy. Pewnie nie uwierzy, więc za jakiś czas powtórz. I nalegaj byście wybrały się gdzieś tylko we dwie. Skoro nic nie odpowiada to może by chciała, ale zastanawia się czy nie robisz tego z "obowiązku". A może po prostu jest wściekła, że jej tata ma nowe dziecko i kara Ciebie, bo to w końcu z Tobą ma o dziecko. Spróbuj jej powtarzać, że oboje bardzo ją kochacie a maleństwo tego nie zmieni. Co do gry nie zabraniałabym... bo jeżeli to wściekłość to dobrze, że potrafi sobie z nią poradzić w tak kreatywny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednamama
Nie zamierzam zabraniać jej gry. Ale kiedy proszę by grała troszeczkę ciszej bo dzidziuś śpi to ona robi na odwrót. Cały czas powtarzamy, że ją kochamy. Na miłość moją reaguje odwróceniem głowy a na miłość męża się tuli do niego. Jak próbuję ją przytulić to się wyrywa jakby to ją bolało. Dzisiaj wieczorej chciałam z nią upiec jej ulubione ciasto. Powiedziała, że boli ją brzuch i poszła uczyć się języka. Myślę czy takie małe dziecko może mieć jakąś depresję czy coś tego rodzaju. Jak już napisałam: mała mnie ignoruje, odzywa się kiedy musi i zamyka w pokoju z instrumentem. W ten weekend przyjechała do mnie siostra ze swoim chłopakiem. Mała ich uwielbia: zwłaszcza tego chłopaka bo zawsze z nią się bawi. Mąż, pasiebica i chłopak poszli do jej pokoju pograć w kalambury i karaoke a ja zostałam z siostrą w salonie i córeczką. W pewnym momencie mała zaczęła płakać i nie mogłam jej uspokoić (ma kolki). Kiedy po 2-3 minutach płacz się nie uspokoił, pasierbica wybiegła z pokoju jakby kto ją bił i krzyknęła na cały głos: Cisza! Nawet nie wiedziałam, że potrafi tak krzyczeć. Potem jakby nigdy nic wróciła do pokoju gdzie dostała reprymendę. Nie wróciła do nas, nie zjadła kolacji ani następnego dnia śniadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróveczka
Oczywiscie, ze czuje sie odtrącona. Ja tak samo sie zachowywalam, jak moi rodzice pojawili sie z moja o 5 lat młodszą siostrą, a u niej dochodzi to, ze ty nie jestes jej matką, tylko macochą, że pewnie ma poczucie, że twoje dziecko jest twoje, a ona nie, poza tym odkąd sie dowiedziała o rodzeństwie, zmieniło się tez to, ze nagle przestałaś ja odprowadzać do przedszkola i w ogóle mniej czasu mogłaś jej poświęcić. Taka młoda osoba nie rozumie, co to są problemy zdrowotne, na jej to ty po prostu masz nowa zabaweczkę i ona przestała sie dla ciebie liczyć. A potem pojawiło się dziecko i ona już w ogóle poszła w odstawkę. Do tego chcesz, żeby ona to znienawidzone nowe dziecko, które jej odebrało wszystko, głaskała po głowie i okazywała uczucia, których nie ma. Wiesz co mnie doprowadzało do kompletnej kurwicy, kiedy moja siostra była mała? Słowa mojego ojca "to jest twoja siostrzyczka, musisz ją kochać" i "jesteś starsza, powinnaś być mądrzejsza". Ona jest dzieckiem i nic nie MUSI. Ona potrzebuje tez chwil sam na sam z wami. Poproś ją, zeby z tobą porozmawiała. Niech w tym czasie twój maż sie zajmie młodszym dzieckiem, zebyś nie musiała co 5 minut wstawac i lecieć do niego - niech ta rozmowa bedzie tylko dla niej. Powiedz jej, że bardzo, bardzo ją kochasz, że chciałabys z nia spędzać wiecej czasu i bedziesz, tylko jeszcze przez jakiś czas to młodsze dziecko po prostu wymaga dużo czasu i uwagi, bo trzeba przy nim zrobic to, to i tamto. Że przepraszasz ją, że mniej czasu z nia spędzasz i że bardzo bys chciała, zeby sie to zmieniło. Że zaprzęgniesz jej ojca do opieki nad młodszym dzieckiem, a wy we dwie mozecie zrobić cos razem, np. co sobotę. I niech ona wybierze, co. Nie namawiaj jej na kontakt z młodszym dzieckiem, jak bedzie gotowa, to sama ci zaproponuje pomoc. Znajdx codziennie chwilę, żeby cos zrobic TYLKO z nią. Moze macie albumy z jej zdjęciami z okresu niemowlęcego - pokaż jej, powiedz, że ona też była takim tobołkiem, co tylko kupę pod siebie robił i się darł. Poczytaj jej cos przed zasnięciem albo oglądnijcie razem dobranockę. Nie sądzę, zeby jej "przeszło", jak twierdzi twój maż. Z tym trzeba cos zrobić, bo jak sie to zostawi swojemu biegowi, to ona uż sobie znajdzie zastępstwo, a wam popamieta do k ońca życia. O takich rzeczach trzeba z dzieckiem rozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednamama
Już raz poprosiłam teściową by została z córeczką na dzień ale pasierbica stwierdziła, że skoro babacia ma wolne (teściowa jest aktywna zawodowo) to ona chce iść z babcią do kina. Sam na sam już z nią rozmawiałam. Jak grochem o ścianę. Każdego dnia jest coraz gorzej. Moi znajomi mieli podbne problemy jak pojawiało się nowe dziecko i właśnie sposobem typu "chodź ze mną wykąpać braciszka" załatwiali ten konflikt.Mąż takich tekstów nie rzuca. Ostatnio wręcz coraz bardziej ignoruje zachowanie córki. Parę razy jak prosiłam go by poprosił ją żeby grała trochę ciszej to odpowiedział, że sąsiadom zza ściany to nie przeszkadza a też mają dziecko. Tłumaczyłam jej już w ciąży, że źle się czuję i, że dziecko w brzuchu jest zmęczone i też musi odpoczywać. Wtedy jeszcze taka nie była. Rozumiała to, pomagała mi czasem. Od narodzenia małej jakby coś jej sie przestawiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróveczka
Ty jakos przyjmujesz, że ona MUSI cię zrozumieć. A ona kazdym swoim zachowaniem sprawdza, czy po raz kolejny ja opieprzycie, bo znowu BOŻYSZCZE przez nią nie moze spac albo co innego. I za każdym razem utwierdza sie w przekonaniu, że tak, ona poszła w odstawkę, bo potrzeby nowego dzeicka są ważniejsze. Wybierz dobry moment, moze jak nie bedzie nabuzowana, moze jak bedzie w spokojniejszym nastroju i POPROS o rozmowę. Bo to przede wszystkim ty nawalasz. Jak ty chcesz z nia rozmawiac, to ona już wie, do czego to zmierza - żebys na końcu zaakceptowała nowe dziecko. Nie do tego, zebyś ty jej przekazała, że ją kochasz, tylko do tego, żeby ona spuściła z tonu i żeby tobie było łatwiej. Ona nie jest głupia i to czuje. I w czasie tej rozmowy nie gadaj za duzo o nowym dzieck, tylko o niej, o sobie i o was obu. Bo to o waszą relacje chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróveczka
Mozesz jej zaproponowac, że RAZEM opracujecie plan, jak to zrobic, zebyscie więcej czasu razem spędzały. I że jak np. pomoze ci wykąpac dziecko, a potem sie na chwilkę czyms zajmie i bedzie cicho, to usypianie pojdzie szybko i bedziecie mogły cos zrobic razem. Albo ustalcie jakiś grafik, niech ona to zapisuje, niech poczuje się wtajemniczona, wprowadzona w decydowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze sie ;przeleczcie?
6 latka i szkola muzyczna gra na skrzypcach i nauka jezyka. slabe prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biednamama
Spróbuje jutro. Jest chora, zmęczona to może będzie łatwiej. Mała poszła teraz w wieku 6 lat do szkoły a w podstawówce do której uczęszcza jest język obcy od pierwszej klasy. Nie wiem jak jest w Państwowych szkołach muzycznych ale pasierbica chodzi do prywatnej gdzie fortepian jest od 5 roku życia a skrzypce i flet prosty od 6 więc nie rozumiem o co ci chodzi. Nie piszę, że mówi płynnie w 3 językach i gra etiudy tylko, że się uczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piopppp
Sama doprowadzasz do tego już tym jak je nazywasz.. "córka", "pasierbica" Jak nazywasz, tak zapewne traktujesz. Córka Twojego męża uważała Cie za matke..zastanów się czy naprawde traktujesz je tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie tez zwrocilam uwage na ta pasierbice nie mozesz o niej mowic corka , to tak przykro sie czyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróveczka
Aha, wytłumacz przede wszystkim swojemu chłopu, że jak on ci nie pomoże, to zjebią się wam stosunki w rodzinie i potem bedzie bardzo trudno je naprawić. Niech on jej tez mówi, ze ty ją kochasz i bardzo lubisz spędzac z nia czas, że małe dziecko ci tego czsu sporo zabiera, a ty bys go chciała miec dla niej więcej, że mu to MÓWIŁAŚ. Że mu mówiłas, że tęsknisz za waszymi wspólnymi zajęciami. I niech on sie trochę tym młodszym dzieckiem zajmie, a ty zrob coś z tą starszą. Najlepiej coś, co ją totalnie rajcuje, moze marzy o czymś, np. jakis park rozrywki czy coś, gdzie musicie trochę polatać, razem sie pośmiać, pomóc jedna drugiej, takie rzeczy zbliżają. A jak nie dacie rady, to psycholog.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ananamana
Zle robisz moim zdaniem. Powinnas troche 'olac' mlodsze dziecko i zajac sie wtedy pasierbica a nie, male spi czy cos to moge sie teraz toba zajac. Tu jej porponujesz ciasto, wyjscie, ona mowi nie to ty ok. nie to nie i wracasz do malej. ciagle tylko posylasz meza zeby starsza strofowal bo dziecko i dziecko. myslisz, ze ona nie widzi, ze przez dziecko buntujesz ojca przeciwko niej? Niech raz sie niemowle dostosuje do starszej. Jak placze to mow do malej nie wolno bo siostra sie uczy, gra na skrzypcach cokolwiek. znajdz czas tylko dla niej ktorego nie bedzie przerywalo niemowle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×