Pracownik wynosi telefony z pracy

Mam kumpla z ktorym pracuję (branza komorkowa)nie bede mowić w jakiej firmie. Koles ewidentnie przegina i wynosi z pracy telefony po czym po paru dniach je przynosi. Mamy kierownika d**ę,ktory wierzy w bajeczke ze to na rzecz przyciagniecia klientów. Ja zostaje zwalniany natomiast on dalej ma pracowac. MOje pytanie brzmi 1 Po co on wynosi te telefony? 2 Jak byscie sie zachowali jak byscie byli na moim miejscu?

A dopóki nie było mowy o zwolnieniu, to ci to wynoszenie nie przeszkadzało? Kierownika raczej zapytaj o powody dla których TY jesteś zwalniany. A przy okazji, czy wie, ilu klientów przyciągnął kolego swoimi "metodami"

KOlega byl wyrzucony z innego miasta. i po cichaczu przerzucony do nas.Wiec sytuacje z telefonami pojawily sie niedawno.Odkad on sie u nas pojawil

Dodam ze kierwonik mu zwracal uwage a ten wraz swoje. Wynosi po cichaczu, nie przyznaje sie,a gdy jest przyparty do muru wtedy wali skruche. Kierownik za kazdym razem mowi ze go zwolni dyscyplinarnie po czym po jego tlumaczeniach zmienia zdanie.

pewnie ma układ w serwisie gsm - wypruwają nowe flaki, wkładają stare zużyte i jest kasiora ! Jest to tzw. kradzież, ale nazywamy to w nazsym zjebanym kraju NIEAUTORYZOWANE PRZEZ PRACODAWCĘ WYRÓWNANIE ZAROBKÓW DO POZIOMU PŁAC W UE ,,, Jak masz łeb to kombinuj bo uczciwą pracą gówno się dorobisz ...

Dokladnie koles ma uklady z komisem telfonow komorkowych. Tak jest, bo sam sie chwali.Malo tego ostatnio zginal nam telefon przyszedl do nas klient i sie okazalo ze telefon ktorego u nas brakowalo zakupil u znajomego (naszego wyzej wymienionego kolegi w komisie) To jak mozna na tym zarobic, przeciez telefony traca gwarancje?

Jak to mozna sprawdzic czy rzeczywiscie telfony mialy podmieniane czesci?

polak ma łeb to wszystko podrobi, nawet plomby fabryczne. Pokaż mi barana, który przychodzi do Ciebie kupić telefon i ogląda go szczegółowo, sprawdza plomby serwisowe i fabryczne. Debil patrzy na kolorowy wyświetlacz i dotykowy ekran i cieszy sie jak dzieciak do czekolady ... nie patrzy na nic więcej ... eh

Ok tylko potem jak cos sie psuje oddaje na gwarancje. A jak serwis stwierdzi, że bylo grzebane w telefonie?

to pozamiatane ... reklamacja nie uznana, klient wkur wiony, a do tego jak upierdliwy to jeszcze zadymkę u was nakręci. A Wy ? co zrobicie ? żeby wszystko zatuszować oddacie telefon do naprawy serwisu GSM (pewnie będzie zrzutka na koszty) i kółko się zamyka, ale jeden tylko zarobi kasiorkę ... A taki nowy telefon nie koniecznie musi być uszkodzony bo może mieć wsadzone podrabiane chińskie flaki i będzie działał jakiś czas...

No i wkasnie to mnie wkurwia on kombinuje i bedzie mial prace. Ja nie i wylatuje. Takie zycie cholera.

W życiu bywa różnie - poprzecznie i podłużnie .... Walcz o swoje !

a zwolnili cie juz?

He ... chyba, że kerownik ma układ i dostaje działkę, więc Ty stajesz sie w tym momencie niepotrzebny

Autorze piszesz tutaj jakieś bzdury. Czemu nigdzie tego nie zgłosiłeś? Czemu nie spisałeś danych klienta, który zakupił skradziony telefon od twojego kolegi? Czemu nie powiadomiłeś działu zarządzania ryzykiem?

tez tak myślałem chyba ze kierownik ma odpalaną działkę i rznie głupa bo kaze nam go pilnowac sprawdzac itp. ale szczerze kierownik naprawde jest miętusz. Nie ma swojego zdania itp. Nie zwlonili ale nie wiadomo czy przedluzą

Dlatego ze nie mialem do tej pory z taka sytuacja do czynienia. W tej branzy siedze od niedawna.Jaką mam pewnosc ze w to nie jest wciagnieta wieksza grupa ludzi?