Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ARINOKAS82

czy naprwde zasłuzyłam? Biciem/

Polecane posty

Gdy cofne sie do czasów , gdy miałam 16 lat to mozna powiedziec , ze dla młodej dziewczyny zajscie w ciaze było załamaniem psychicznym - ale nie poradziłam sobie jak mało kto . Ale to co teraz przechodze po 12 latach małżenstwa- to jest dla mnie załamanie psychiczne a takze fizyczne. Całe zycie poswieciłam dla niego dla rodziny - kazde wychylenie sie , zrobienie dla siebie czegokolwiek konczyło sie tylko tak naprawde kłótnia.daltego nigdy nie dązylam do tego by od zycia chciec cos wiecej niz miałam i dostałam. Zazdrosny mąż- dla ktorego podobno byłam wszystkim , dla którego moje szczescie było najwazniejsze , ale nie umiał dostrzec tak naprawde , ze ludzie czasem potrzebuja tzw" DNIA egoisty" tylko dla siebie .Moj kryzys zaczał sie od tego , ze moja tesciową zostawił mąż, ciagłe jej rozpaczanie doprowadzało mnie do szału- a ideałem nie był wiec nie było nad czym rozpaczac tak naprawde.moj mąz w tym czasie zamiast zajmowac sie tak naprawde swoja rodzina -ciągle rozwiazywał problemy za tesciową/ nie widział ze mam juz dosc .Poprostu dobijało mnie to , ze dorosli ludzie zyjacy 35 lat ze soba zachowuja sie jak / nawet brak porównania.chyba zapomniał wtedy , ze ma zone - która potrzebuje porozmawiac o czyms wieciej niz o problemach jego rodziców . Zawsze zakładalam , ze moje zycie rodzinne bedzie inne , bo znalałm tego jedynego - który mnie rozumie i kocha. Na mojej głowie zostało wszystko - dom , odpowiedzialan praca do tego studia od sprzatania po załatwianie spraw typowo meskich . Zaczełam sie dusić - bo ile mozna. Tak niedowartosciowana zaczełam wchodzic na czat / dla tego by rozładowac stres , który mnie przytłaczał. poznałam tam wielu ludzi - czasem mniej ciekawych , czasem bardziej . Ale nigdy nie zamierzałam zrobic nic wbrew samej sobie - zasady sama sobie narzucałam całe zycie rygorystyczne wiec i tym razem tak było . tylko rozmowa / poznałam tam 2 osoby z którymi utrzymywałam kontakty na gg i telefonicznie / potrzebowałam sie tak naprawde wygadać- a nie miałam komu w tzw. realnym świecie . Ale niestety moje sumienie nie pozwalało mi by ukryc to przed mężem - powiedzilam mu wszystko . i własnie z dniem mojej szczerosci - przechodze gehennę w domu. jestem ponizana , obrażana no i to czego bym sie nigdy nie spodziewała to zaczął mnie bić 9 choc twierdzi ze jeszcze mnie nie uderzył- to fakty mowia same za siebie) Najgorsze jest to , ze moje dzieci patrza na to , ze z kochajacego meza stal sie dla mnie tyranem, którego sie boję. Wiem moje zachowanie , nie było idealne - ale przeprosiłam /chciałam by mi wybaczył - tak naprawde to , ze rozmawiałam z ludzmi. Bo o zadnej zdradzie nie było mowy , z mojej stronych - hoc on twierdzi , ze jak pisałm z innymi to go zdradziłam. mogłabym tak pisac to co sie wydarzyło przez to pół roku - ale chyba nie warto rozmyslać. trzeba wkoncu działać. Bo dzis obolała głowa . siniaki a za chwile beda mnie pakowac w plastikowa torbe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczyno,co Ty z
sobą zrobiłaś?Dałaś mu milczące przyzwolenie by traktował Cie jak niewolnice,śmiecia.Czuję jednak,że wiesz co masz robić i już powoli dojrzewasz do tego by powiedzieć- NIE,KONIEC Z TYM.Trzymam za Ciebie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie , ze nie dawałam mu pozwolenia bedąc młoda - moje poglady na zycie były całkiem inne . dopiero teraz dostrzegłam to , ze całe to małzenstwo - to jedna pomyłka. Mam bardzo silny charakter- i to go bolało, ze potrafie załatwic wszystko , ze on nie bedzie sie musiał chyba nameczyc w zyciu . bo zona pedantka ( wysprzata wszytsko) ugotuje , wypierze i jescze bedzie ładnie wygląda wieczorem. Myslał, ze jestem tylko jego . A ja jestem tylko dla siebie i dla dzieci. Napewno teraz tak bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aadww
ales durna babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i jestem durna - ale poznalam smak zycia/ i teraz wiem ze ludzie wartosciowi musza sie cenić. nawet gdy kiedys sie kocha a teraz nienawidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciekawie masz
kochana tu jeszcze tylko rozmowa moze cos zmienic ,zdecydowanie powiedz mu ze ostatni raz podniosl na ciebie reke i ze nie odeszlas tylko ze wzgledu na dzieci . Niewiem moze to glupie ale mysle co ja bym zrobila napewno nie pozwul mu sie uderzyc kolejny raz ,bo wtedy trzeba zrobic konkretne ciecie i niech sobie dzieli los z mamusia ,nie daj sie to rajgorsze ponizenie dla czlowieka jak mozna udezyc kogos kogo sie kocha no pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowa - tu juz nie pomoze , tysiace rozmów te na spokojnie i te w krzykach. stwierdzenia, ze jestem z nim tylko dla dzieci nie robia na nim wrazenia , bo po kazdej awanturze - Ja zostałam. Ale teraz juz nie . ten , kto kocha szczerze wybacza - ale cierpliwosc kiedys sie skonczy . rozmowy mozna , podnisienie reki - nie mozna . Tymbardziej powinnam odejsc i sie przekonać - jaka ta miłosc do mnie była , ze pozwoliła na takie traktowanie kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po co Ty mu wszystko opowiadasz?Nie wiesz,że facetowi nie pokazuje się całej ścieżki do d..y?Sama widzisz dokąd Cię to zaprowadziło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego powiedziałam, bo mowiałam mu zawsze wszystko i tym razem myslałam , ze choc troche zrozumie . Ale widac , ze facetowi to mozna tylko powiedizec dobre słowo, za złe karci. teraz wiem ze trzeba było byc z tym samym . Ale juz za pozno. przynajmnie przekonalam sie kim jest moj maz. i wiem , ze przysiegał mi na dobre bo na zle poprostu nie daje rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dalej będę Cie pytać:po co opowiadałaś?Chciałas oczyścić sumienie?Że niby z czego?:z rozmów?Teraz to będąc na Twoim miejscu olałabym Go całkowicie i zajęłłabym się sobą w 1000%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciekawie masz
odejdz ,zostaw go moze cos przemysli ,zrozumie a jesli nie to tylko utwierdzisz sie w przekonaniu ze dobrze zrobilas .Najgorszym ponizeniem jest kogos uderzyc w sensie fizycznym a do tego jeszcze zone matke jego dzieci ,osobe z ktora spedzilo sie tyle lat tyle nocy,nie nie nie warto byc z takim bydlakiem ,co to za zycie bez zaufania i poczucia bezpieczenstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałam byc szczera , i wiem ze zle zrobiłam .bo on nigdy sie nie rozliczał ze swoich blachych problemów i wg. jestem osoba , która umie otwarcie mówic o swoich wadach .potrafi przyznac sie do bledów- popełnionych z głupoty czy czasem rozważnie. Majac 16 lat był dla mnie wszystkim , teraz najchetniej oddałabym go w komis!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ciekawie masz
jezu no i co z tego ze mu powiedziala ,co zdradzila go poprzez rozmowe???co niewolnica jego jest ze nie wolno jej z ludzmi rozmawiac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brzydzia30 w pomaranczy
to odejdz co cie jeszcze trzyma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia2324
uciekaj jak najdalej od niego nie daj sie ponizac. albo raz mu sie postaw o ile masz na to siłe! jak raz sie postawisz i zobaczy ze masz tyle siły żeby nie dać się uderzyć to więcej tego nie zrobi. moja kolezanke bił narzeczony a ona głupia tak go kochała ze nie umiała odejść. pewnego razu na imprezie ona poszła do toalety a on za nią i złapał ją za włosy uderzył głową o umywalkę i próbował włożyć do toalety jak usłyszałam jej błagania żeby przestał weszłam tam złapałam za jego łape i byłam tak wściekła ze nie czułam nawet że mocno ściskam i powiedziałam że o ile nie przestanie jej poniżać to mu utnę tą łapę i go odepchnęłam a że był mocno pijany poleciał potłukł się i odrazu wytrzeźwiał więcej jej nie uderzył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadziłam , ze dzieci, by miały stabilizacje , rodzine . ale lepiej byc osono by nie musiał cierpiec przez to , ze ich tat nie moze pogodzic sie z faktem ze jego zona rozmawiała na czacie z roznymi osobami , czy prze tel. ja zniose wszystko , ale nie dam dziecia zobaczyc krzywdy- ze tak mozna bo sie czuje zranionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia2324
a pomyśl że kiedyś w złości i dzieci może pobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojcem jest bardzo dobrym - i zlego słowa nie moge powiedziec. Ale jako mąz - stracił w moich oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie chce by patrzyły jak ich matka wylewa tony łez przez to ze ich ojciec jak to on twierdzi" przez to ze pisałam zna czacie stracił wszytsko co było dla niego wazne"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odchodzisz
Czy tylko chcesz nam sie wyzalic? Jaka masz sytuacje materialna-pracujesz,masz jakies pieniazki?Masz gdzie mieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam i pieniadze i mam gdzie isc - ogólnie to jestem spełniona zawodowo , robie studia - za chcwile bede pisała prace licencjacka .Mam prace dobrze płatna .Wiec to nie stanowi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odchodzisz
to odejdz i nie jecz Powiem Ci tak nic nie uspawiedliwia jego rekoczynow natomiast jezeli Ty ludziom z czata opisywalas swoje problemy z mezem czy tez jego samego to tez nie jest godne pochwaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia2324
ojcem moze byc dobrym ale uderzyc tez moze? a pamietasz sprawe tego policjanta co zabil dzieci zonie na złość? twój może je uderzyć żeby ciebie bardziej zabolało! tam tez sąsiedzi mówili że to był dobry ojciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nIKT NIE JECZY - CHYBA ZE TY . JA JESTEM KOBIETA Z SILNYM CHARAKTEREM , ALE NAWET TAKIE RZECZY PRZEROSŁY MOJE WYOBRAZENIA . wIESZ CO JAK SIE MA WSZYTSKO W ZYCIU( BO TAK POSTRZEGAJA LUDZIE ) TO TAK NAPRAWDE CZEGOS BRAK . JAK BYM POWIEDZIAŁ KOMUS W REALNYM SWIECIE O MOICH PROBLEMACH TO PEWNIE BYM USŁYSZAŁA PRZECIEZ MASZ WSZYSTKO COZ CHCIEC WIECEJ) a TAK OSOBY Z KTÓRYMI UTRZYMYWAŁA KONTAK , ALE NIE JUZ NA CZACIE UMIAŁY OBIEKTYWIE SPOJRZEC NA TO KIM JESTEM . WIDZIAŁY CAŁKIEM INNA OSOBE I JA TEZ SAMA WIEM ZE TAKA JESTEM . A ZYCIE DOSWIADCZYŁO MNIE NIE RAZ DLATEGO - NIE POZWOLE BY JUZ KTOKOLWIEK MNIE UDERZYŁ ( NAWET ZA TO ZE ZUPA BYŁA ZASŁONA) DECYZJA PODJETA , ROZMOWA W CZTERY OCZY ODBYTA oprzyjechał do mnie do pracy - ODCHODZE ( w nocy tyran teraz mowi ze cie kocha - to jest normalne?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×