Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lela88

Na skraju załamania..

Polecane posty

Nie wiem dlaczego ale poprzeczytaniu wpisów autorko, stwierdzam, ze Ci hormony buzują, psycholog tu nie pomoże:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalalla
Ty wiesz, co to znaczy stracić matkę? Nie jesteś pępkiem świata, nie histeryzuj! Jesteś w ciązy a nie obłożnie chora. Rusz dupsko z domu, idz na spacer, zrób obiad, odwiedz rodzinę i nie badz teraz ciężarem dla męża. Czemu nie pracujesz zawodowo? Śmierć rodzica to tragedia, z którą nie sposób się pogodzić..musisz być przy męzu i nie obciążać go jeszcze swoimi fochami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Czemu nie pracujesz zawodowo?" - mam L4 i pracuję w domu. Na szczęście pracodawca się na to zgodził a charakter mojej pracy mi to umożliwia. To po pierwsze. Po drugie. Nie uważam się za pępek świata tylko nie radzę sobie z tym wszystkim - dlatego tu napisałam.. Bo chcę znaleźć rozwiązanie dobre dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie napisałabym "idź się leczyć". Skoro już potwierdziłaś, że ciąża jest zagrożona, to ja potwierdzam to co napisałam wcześniej - lepiej połóż się spać (albo nie wiem, jakiś relaks, cokolwiek), bo jeżeli nie jesteś w stanie dać wsparcia swojemu mężowi, to lepiej zrobisz jak sie po cichu usuniesz, bo jak nie możesz osiągnąć równowagi emocjonalnej, to dostarczasz mu tym jeszcze więcej problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaoke-oke-oke
Skoro Autorka chce udać się do psychologa to widocznie ma powód. Ma zadatki na Matke Teresę - dba o innych, o sobie zapomina. Miota się w życiu. Jestem za psychologiem. Na obecna sytuacje pewnie ta wizyta bedzie miała znikomy wpływ, ale zmieni podejscie leli88 do zycia - łatwiej bedzie ci sięgnąć po telefon i zadzwonić po wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmierć mojej teściowej strasznie mnie boli.. Bardzo ją kochałam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śmierć rodzica to naturalna kolej rzeczy? Powiedz to tym wszystkim dzieciom, którym w młodym wieku zginęli rodzice i teraz tułają się po domach dziecka albo po rodzinach zastepczych. Matki polki już sie zleciały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wcale nie uważam że mocniej to przeżywam niż reszta rodziny. Nie jest mi to obojętne a nawet bardzo ciężkie - wiadomo dlaczego.. Mój mąż zawsze miał u mnie wsparcie - i ma nadal.. Każdy w życiu ma gorsze chwile, ja własnie takie przechodzę - czy tak trudno Ci to zroumieć? Cieszę się, żę Ty ich nie masz, że szybko się zbierasz po złych dniach - każdy jest inny i spróbuj to zrozumieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
H2SO3, tobie trzeba łopatologicznie pisać, bo inaczej wszystko "pod siebie" przekręcasz :-o Piszemy o TEJ sytuacji, facet dorosły, mający swoją rodzinę, sam niedługo ma zostać ojcem. Tak. Śmierć rodzica jest naturalną koleją rzeczy dla dziecka. Dziecku łatwiej przejść na tym do porządku dziennego. Zwłaszcza wtedy, gdy jest otoczone miłością i ciepłem. Natomiast śmierć dziecka dla rodzica... Moja mam straciła dziecko, tylko ja wiem, ile przepłakała nocy i dni. Widziałam cierpienie w oczach mojego ojca, kiedy niósł przez cmentarz maleńką trumienkę (miała 7 dni). Nie ma nic gorszego, niż śmierć dziecka. NIE MA. Chcesz podyskutować o sierotach w relacjach globalnych? Ok, na innym topiku. Chętnie porozmawiam, pracuję z dziećmi od wielu lat, w tym również z dziećmi z Domów (Małego) Dziecka. Zobaczymy, jaką wiedzą dysponujesz. I empatią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaa
lela czy jak ci tam...dziewczynko zalosna szukasz sobie tutaj usprawiedliwienia dla tek beznadziejnego zachowania,nic wiecej:O na kazdego ktos nie pisze jakas ty biedna na[padasz od razu z pretensjami.... zalosna krowo,idz sie wyskrob póki czas bo co to bedzie jak ci przyjdzie jeszcze tak siedziec przez ponad 25 tygodni? he? a potem jak sie urodzi dziecko to co bedzie pierdolona egoistko?dziecko bedzie płakało, nie bedzie chccialo spac i co? tez na niego nawrzeszczysz jak na męza? tez walniesz i rozpierdolisz wszystko dookoła? ps. wez sie leniwa krowo zajmij czyms pozytecznym:O moze rob na drutach:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl27
zachowujesz sie beznadziejnie z dwoch powodow- pierwsze nie jestes zadnym wsparciem dla meza a drugie jak mozesz sobie pozwalac na takie idiotyczne hsterie jak jestes w zagrozonej ciazy? Wez Ty sie ogarnij, bo poronisz na wlasne zyczenie. Sama mowisz ze nerwy moga zabic Twoje dziecko to musisz sie o glupoty klocic? Odpusc, idz do kosciola sie wycisz cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosikaaaa
wlasnie:D ty wariatko poronisz na wlasne zyczenei..nie przez to ze tesciowa zmarła,nie przezz rodzine i nie przez męza..PRZEZ SIEBIE!!! ROZUMIESZ TY WALNIETA W ŁEB WARIATKO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuu, pomarańczka z osobowością mnogą :D Która z "czarnych" tak bardzo boi się konfrontacji? Autorko, zajmij się sobą i dzieckiem :) A z mężem porozmawiaj spokojnie. Może przy kolacji, może przy kawie... Ale powinniście porozmawiać, jesteście razem i razem stawcie czoła temu, co się teraz w Waszym życiu dzieje. W pojedynkę nie macie szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabawy w nieodzywanie sie i
ale po co te wyzwiska?? nie mozna kulturalnie sie wypowiedziec tylko pluc jadem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... Dlaczego takimi staraniami i dbałością są otaczane ciężarne samice w zoo? Bo KAŻDA ciąża może być zagrożona. Każdej matce należy się szacunek, troska i dbałość o zdrowie jej i dziecka. I wbrew temu, co piszą tu niektóre panie, ciąża JEST OKRESEM OCHRONNYM i koniec. Od tego, co się dzieje z matką zależy, jak będzie się rozwijało dziecko i jakie będzie, gdy się urodzi. Same, drogie panie, byście nie chciały urodzić potworka czy dziecka z wadą serca czy innym schorzeniem. A stres może zabić. Nie sądźcie innych wg siebie. Jedni są bardziej odporni, inni mniej. Więcej tolerancji i zrozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjkl27
jest okresem ochornnym- dla kobiet ktore sie same szanuja i o siebie dbaja. O dobro swojego dziecka. A co potem urodzi z mezem sie pokloci i bedzie odprawiac cyrki w kiblu a dzieku jesc nie da przez x godzin? Dziecinada. I nie mam czarnego nicka, pisze raz na ruski rok, glownie czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że wszystko pod siebie przekręcam, bo takie zachowanie mnie irytuje. Denerwuje mnie też głaskanie po głowie kogoś, kto ewidentnie zrobił źle. Co do poronienia, ja również widziałam cierpienie osob, które poroniły, mam takie w rodzinie, a tak poza rodziną to moja przyjaciółka poroniła. Nie wywyższaj się więc. Pracujesz z dziećmi? Super, ja w tym temacie mogłabym wiele opowiedzieć z własnych doświadczeń z dzieciństwa, aczkolwiek zwyczajnie nie lubię się nad sobą użalać i wywyższać tym, że ja cos przeżyłam a ktoś inny nie. Co do empatii, to lepiej zastanów się nad swoją, bo skoro nie potrafisz wyrazić współczucia wobec takiej tragedii, jaką jest smierć, to poddałabym pod dyskusje Twoje kwalifikacje pedagogiczne. Tyle ode mnie, pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×