Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdezorientowna

sens wizyt u ginekologa w ciąży

Polecane posty

Gość zdezorientowna

Co myślicie o prywatnych wizytach u ginekologa? Chodzi mi o to czy widzicie ich sens? Ja mam wizyty wyznaczane co 3 tygodnie. W zasadzie od kilku wizyt mam takie poczucie, że są one niepotrzebne, bo lekarka jedynie kieruje mnie na badania, sprawdza czy badania są ok, bada mnie percepcyjnie czy z macicą w porządku i słucha jak bije serduszko dzidzi. No nie wiem, może ja nie zauważam wagi tych wizyt i badań w jej gabinecie, ale mam poczucie, że mogłyby być rzadsze i że bierze kasę za nic. W dodatku jeśli chodzi o USG, to ona mówi wprost, że woli jak robi się je u innego lekarza, bo po pierwsze on ma lepszy sprzęt, a po drugie ma w tym większa praktykę. Ja jestem na siebie zła, bo trafiłam do niej jeszcze przed ciążą tylko dlatego że była jedną z nielicznych kobiet ginekologów w mieście- wtedy to miało dla mnie znaczenie. Dopiero potem dowiedziałam się, że inni też są dobrzy i taniej biorą i mają lepszy sprzęt. No i wyszłam na idiotkę tylko, że ta lekarka mnie już poznała i teraz trochę głupio będzie ją zmienić na kolegę ze szpitala, w którym razem pracują i w którym będę rodzić. Mam też w zanadrzu lekarkę, która wzięłaby mnie do porodu do prywatnego szpitala, która też mniej bierze za wizytę i na każdej wizycie robi USG. Moje koleżanki tak się szczycą tym, że miały to USG za każdym razem robione. A ja nie wiem czy jest w tym większy sens. Przecież takie ważne USG i tak robi się w określonych tygodniach ciąży. Nie wiem już co o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqwertyuiokj
dlatego narazie chodzę na NFZ, bo jesli ciąży nic nie zagraża, do tego skierowania na badania za darmo są to jaki jest sens płacic komus za to samo prywatnie????? potem przerzucę się na prywatną wizyt ę bo chce rodzic w prywatnym szpitalu, a zeby tam rdozic musze odbebnic kilka wizyt prywatnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To uważasz, ze badanie
krwi, moczu, usg i słuchanie serca nie jest takie ważne? Zmieniłabyś zdanie gdyby ni stąd ni z owąd serce przestalo bić (czego absolutnie nikomu nie życzę!) wtedy chciałabys latac do lekarza co 2 dni. Póki co ciesz się tym, że potrafisz byc tak wyluzowana. Poza tym mogłaś chodzić do lekarza przez NFZ, wizyty byłyby co miesiąc i nie płaciłabyś za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Chyba sama sobie odpowiedziałaś na pytanie - sprawdza badania, macice, szyjke, i serducho malucha czyli czy wszystko jest wporządku, w razie czego może szybciej wykryć jakieś nieprawidlowości. Z mojego punktu widzenia raczej powinnaś się cieszyć że wszystko jest ok. a nie narzekac na czestotliwość wizyt bo one są tylko dla Twojego i dziecka dobra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
to, że będziesz latać do lekarza co 2 dni nie zmieni faktu, że serce może przestać bic w każdej chwili! co do reszty się nie wypowiadam, bo nie rodzę w Polsce, ale jedynym sposobem pokazania lekarzowi, że jesteś niezadowolona jest jego zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowna
Miałam na początku sporo problemów i nie wyobrażam sobie, żeby stać w kolejce do lekarza w przychodni w dodatku do lekarza rzeźnika, który akurat w mojej przychodni jest zatrudniony. Wiem, że badania krwi, itp są ważne, ale robię je co jakiś czas, nie mam ich zleconych na każdej wizycie. Wydaje mi się, że można by to tak ustawić, żeby te wizyty były rzadsze. W dodatku np. moja lekarka nie zleca standardowo badań na toksoplazmozę, różyczkę, cytomeglię, bo nie widzi ku temu powodów. Trochę to podburza moje zaufanie do niej i nie wiem czy jej nie zmienić, ale to wiązałoby się z koniecznością zmiany szpitala do porodu. Ze względu na problemy na początku ciąży nastawiłam się na szpital do którego mam najbliżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To uważasz, ze badanie
Kijevna, to do mnie było? Bo ja o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqwertyuiokj
dziwne, bo przeważnie chodząc prywatnie zalecają aby zrobić badanie na te własnie choróbska, w ramach nfzu nie ma na to refundacji.i jesli nie było wskazań, nikt cie za darmo na to nie wysle. dziwna ta twoja lekarka. jesli już chodzić prywatnie to z opcją full wypas, a nie do kogoś kto robi to samo co dobry lekarz pracujący dla NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
w taki razie noe rozumiem Twojej wypowiedzi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym zmianiła lekarkę
bez wahania jeśli by mi nie odpowiadała! Co do usg - to mój lekarz twierdził że zbyt częste mogą być szkodliwe - więc nie wiem czym się szczycą twoje koleżanki? Badania niestety trzeba znosić, bo mogą zapobiec rozmaitym komplikacjom.... pomyśl sobie co ja mam powiedzieć - mamy niezgodność serologiczną z mężami i dodatkowo jeszcze musiałam co miesiąc robić przeciwciała - badanie do którego pobiera się wielka strzykawę krwi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqwertyuiokj
to dziwne bardzo bo my też mamy konflikt, a badań nie robię co każdą wizytę, i wcale nie pobierają mi nie wiadomo ile krwi. coś przesadzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahhahahahhahahah
bada cie PERCEPCYJNIE???? HAHAHAH:D:D:D:D:D:D idiotkooooo:D:D:D:D:D hahaha:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowna
ja mam grupę Rh- i też musze robić te badania na przeciwciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
zdezorientowana - mam wrażenie że Twoja lekarka orzyjmuje pacjentki na "odwal się " mój lekarz na poczatku ciązy zlecił mi tyle badań, że pielegniarka polapać się w tym nie mogła. zapłacilam dużo ale przynajmniej wiedziałam ze jest ok. Po za tym wybierając prywatnego lekarza kierowałam si tez sprzetem, usg jest ważne także w innych wypadkach - ja np mam cała ciąze problem z nerkami, co mój lekarz kontroluje na swoim usg, a także częste usg szyjki macicy - bo maluch jest od poczatku bardzo nisko ( oprócz oczywiscie standardowych usg dziecka ). Dzieki czestym badaniom moczu i posiewom na które mój lekarz mnie kieruje w razie jakichkolwiek nieprawidłowości walczymy też odpoczątku z gronkowcem który się przyczepił na poczatku ciązy ;/ Może dlatego ja widze sens czestych wizyt ale też widze inną postawe lekarza :p :) może jednak warto zmienić lekarza? dla wlasnego i dziecka bezpieczenstwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowna
Ja nie zdązyłam pomyśleć o zmianie lekarza, bo dowiedziałam się o ciazy i trafiłam od razu do szpitala właśnie na oddział do tej lekarki, u której jestem teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdezorientowna
A jakie badania miałyście robione? Bo ja miałam tak: mocz+ posiew morfologię białko kreatyninę glukozę HCV HBs gr. krwi+przeciwciała TSH fT4 cytologię dreczy mnie ta cytomegalia, rózyczka i toksoplazmoza, ale z drugiej strony moja lekarka ma racje - jeśli wyjdzie że to przechorowałam to ok, a jeśli nie to nic mi to nie da, będe musiała po prostu uważać na siebie i tyle, bo więcej nie da się nic zrobic (i tak przecież uważam teraz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqwertyuiokj
ja też nie robiłam, ani na cytomegalie, ani toksoplazmozę, ani różyczkę, lekarka powiedziała, że jeśli nie było wcześniejszych poronień, ani komplikacji to nie widzi potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
kurcze dziwczyny ja nie pamietam już, napewno było ich więcej i na pewno było badanie na HiV i na toksoplazmoze, cytomegalie plus coś tam jeszcze :P . A z Twoją lekarką niestety się nie zgodze. Jeśli jej nie przechodzilaś to w razie czego zachowujesz podwójne środki bezpieczeństwa, jeśli przechodzilaś - troche lżej na duszy :) W każdym razie ja wole wiedzieć na czym stoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem teraz w drugiej ciazy i powiedzialm sobie ze nie pojde po pryw lekarza , w zyciu!!! Wizyty na NFZ i prywatne wlasciwie niczym sie nie roznia tyle tylko ze na pryw wizycie lekarz bardzo slodzi i jest nieziemsko uprzjmy no i oczywiscie dochodzi kasa za wizyte u mnie jest to minimum 100zl :O Stac mnie zeby chodzic pryw ale po co mam ladowac kase jakiemus cwaniakowi ktory zrobi mi USG , pociumka troche i zgarnie kase. Bezsens. Teraz ide do lekarza dopiero w polowie lutego ( na pierwszej wizycie bylam pod koniec grudnia) bo nie widze potrzeby chodzic czesciej. Wszystko jest ok, dziecko rozwija sie prawidlowo wiec po co? Autorko , nie badz glupia nie dawaj sie doic konowalom oni tylko czekaja na naiwniary. A to ze dziecku moze przestac bic serce bo to sie zdarza rzadko a poza tym tzreba byc dobrej mysli a nie od razu sie nakrecac. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo tak i już
Swoją drogą to zalezy do jakiego lekarza trafisz. I prywatny może być totalnym konowałem albo nie przykladać się do swej pracy. Całe szczęscie ja trafiłam na dobrego dlatego jestem wstanie ustrzec małego i siebie przed paroma niebezpieczeństwami. Po za tym za każdym razem jak coś si dzialo to jeden tel, pól godziny i lezałam już u swojego lekarza. Myśle ze że to nie tylko , bezpieczeństwo, wygoda ale i komfort psychiczny. Do państwowych totalnie zrazilam się od kiedy znajoma ma raka szyjki macicy w zaawansowanym stadium - facet na poczatku ciązy " zapomnial " jej zrobić cytologii w ciązy, a rak się rozwijał ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo tak i juz, a to znajoma z ksiezyca spadla , ze nie wiedziala ze sie cytologie raz w roku robi??? Ja bym nie winila za to lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagoda, haha:D
czemu nie napiszesz po prostu ze cie nie stac na prywatne wizyty u lekarza?? biedaku...:D dorabiasz do tego taka ideologie ze hoho, a wytłumaczenie jest prostsze niz ty :D jakbys ruszyla dupe do pracy nierobie ze wsi to bys nie miala teraz problemu:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqqwertyuiokj
ja u siebie w przychodni nigdy nie czekam dłużej niż 10minut, cytologię robiłam na 3 miechy przed ciążą. jeden telefon i od razu mam wizytę. nie generalizujcie, jest tak samo dużo konowałów leczących prywatnie jak i w ramach NFZ. tylko, że ja zapisująć się prywatnie gdzie miałabym płacic 100zł i więcej, prześwietliłabym lekarza na wszystkie sposoby, w razie czego nie miałabym skrupułów, żeby go zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To uważasz, ze badanie
Kijevna, ja wiem, że żadne badanie robione choćby codziennie, nie da ci pewności, że ciąża nie obumrze. Ale wiem z doświadczenia, ze jak już kiedyś miałaś jakieś przejścia, to później chcesz codziennie słuchać, czy serduszko bije, patrzeć jak się dziecko rusza itd. Dlatego też napisałam, ze autorka jest wyluzowana, bo jej za często te wizyty wypadają, ale teraz to juz sama nie wiem. Autorka już sama nie wie czego chce, jednych badań za dużo innych za mało, koleżanki mają to, a ona to... I chociaż autorka czuje, ze lekarz nie robi wszystkiego co należy, nie rezygnuje z niego, bo przecież szpital prywatny...itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jagoda, haha:D czemu nie napiszesz po prostu ze cie nie stac na prywatne wizyty u lekarza?? biedaku... dorabiasz do tego taka ideologie ze hoho, a wytłumaczenie jest prostsze niz ty jakbys ruszyla d**e do pracy nierobie ze wsi to bys nie miala teraz problemu " a widzisz, bo pryw lekarza sa dla takich yyynteligentow jak ty. :D No dobra nie stac mnie i dlatego rzadko chodze :D najlepiej bedzie jak pojde na nastepna wizyte dopiero w 9mc bo przeciez benzyne trzeba bedzie spalic albo za bilet autobusowy zaplacic a ja jestem przeciez biedna i mnie na to nie stac. :( jestem biedakiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
ale autorka mimo problemów na początku zachowała zdrowy rozsądek i trzeźwość myślenia i uważam, że chwała jej za to, jeśli nie ma pewności, że lekarz nie żeruje na jej strachu, czy wcześniejszych problemach to niech z nim pogada, albo go zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joijio
Zdecydowanie babka chce wyciagnac od ciebie kase. Polska przoduje jesli chodzi o czestotliwosc odwiedzania ginekologa w ciazy. Za granica, jak przyjedziesz w 2/ miesiacu ciazy to patrza na ciebie jak na kosmite, co ty w ogole tu robisz w tak poczatkowej ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
jagoda, a nie pomyslalas ze np w duzych miastach jest tak ze w panstwowej przychodni jest tłum ludzi i trzeba sie wysiedziec i wyczekac az lekarz laskawie cie przyjmie? dlaczego jesli ktos chodzi prywatnie bo np chce byc przyjęty w komfortowych warunkch,miec wizyte na okresloną godzine to według ciebie daje sie doic? daje sie tez doic bo moge do prywatnego lekarza zadzwonic o kazdej porze jak sie cos dzieje i dostac porade? sprowadzasz wizyty prywatnie u lekarza do slodzenia i ciumkania? litosci, to sa argumenty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqQAAA
Ja mieszkam w dużym wojewódzkim mieście i nigdy nie miałam z tym problemów, przesadzacie zdecydowanie max 10min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqqqQAAA
za to znam pewną pania dr D. u której są niebotyczne kolejki, chociaż zapisuje na konkretną godzinę i płaci się 150zł. zresztą znam nie jeden taki przypadek, więc powiedziałąby, , że jest na odwrót;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×