Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w klopocie jestem;((

powiedziec prawde czy nie:(((((

Polecane posty

Gość w klopocie jestem;((

hejka pomozcie..niewiem czy powiedziec prawde facetowi...czesto zrrywalismy i raz sie umowilam z takim chlopakiem po 2 tyg...poznalam go z randek internetowych i spotkalismy sie...na nastepny dzien po soptkaniu pogodzilam sie z facetem znow, i mu powiedzial ze sie z niim spotkalam, strasznie przezyl to, ale jestesmy razem, i ostatnio tez nie bylismy razem 3 miesiace prawie, ale on pisal do mnie ciagle na gg, ..przed swietami nie mial mnie kto zawiesc na lotnisko, koles co mial mnie zawiesc chcial 2razy wiecej kasy niz powinien, wiec ten kolega zaproponowal mi ze po mnie przyjedzie (dodam ze z nim gadam jak z kolega, wie o mich sprawach sercowych jak koelga normalny, powiedzialam facetowi o tym i jakos akceptyje to z trudem, fajeni mi sie z nim gada i nic wiecej)i przyjechal po mnie o w nocy i mnei zawiozl, mial lot tez do polski tym samym samolotem, wiec po mnie przyjechal, odstawilismy jego samochod i jego kolega nas zawiozl, chodzi o to ze oklamlam faceta, fakt faktem nie bylam wtedy z nim, ale sytuacja mnie zmusila zeby ten koles mnie zawiozl, no i spotkalam sie z facetem (on pojechal do pl wczesniej juz) i wrocilimsy do siebie i sie mnie zapytal kto mnie zawiozl na lotnisko, oklamalam go jakby nie bylo ze taki kolega daniel co juz mnnie raz zawozil, i teraz mnie jakos meczy sumienie, wiem ze nic zleo nie zrobilam,a le mam w sobie takie cos ze on o tym niewiem i jakby niw bylo nie powiedzialam mu prawdy bo by sie wkorzyl i tyle by bylo z nazego godzenia, doradzcie, jestemy razem 8 lat, ja mam 24 lata on 26, czy myslicie ze powinnam mu powiedziec jak bylo czy lepiej nie mowic, bo uklada nam sie naprawde super teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
hmm....zamotalam??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
mam nadzieje ze juz lepiej hejka pomozcie..niewiem czy powiedziec prawde facetowi marcinowi...czesto zrrywalismy i raz sie umowilam z takim chlopakiem jurasem po 2 tyg...poznalam go z randek internetowych i spotkalismy sie( gadalismy pol roku tam jakos czy nawet wiecej ale na bazie kolezenskiej)...na nastepny dzien po soptkaniu z juasem pogodzilam sie z facetem marcinem znow, i mu powiedzial ze sie spotkalam z jurasem, strasznie przezyl to, ale jestesmy razem. i ostatnio tez nie bylismy razem 3 miesiace prawie, ale marcin on pisal do mnie ciagle na gg, ..przed swietami nie mial mnie kto zawiesc na lotnisko, koles taki Pawel co mial mnie zawiesc chcial 2razy wiecej kasy niz powinien, wiec ten kolega juras zaproponowal mi ze po mnie przyjedzie (dodam ze z nim gadam jak z kolega, wie o mich sprawach sercowych jak koelga normalny, powiedzialam marcinowi o tym i jakos akceptyje to z trudem, fajeni mi sie z nim gada i nic wiecej, doradzi i pomoze) no i jurasprzyjechal po mnie o w nocy i mnei zawiozl, mial lot tez do polski tym samym samolotem wiec po mnie przyjechal, odstawilismy jego samochod i jego kolega z pracy nas zawiozl, chodzi o to ze oklamlam mojego faceta, fakt faktem nie bylam wtedy z nim, ale sytuacja mnie zmusila zeby juras mnie zawiozl, no i spotkalam sie z moim marcinem (on pojechal do pl wczesniej juz bo mial wiecej wolnego) i wrocilimsy do siebie i sie mnie zapytal kto mnie zawiozl na lotnisko, oklamalam go jakby nie bylo, powiedzialam mu ze zawiozl mnie taki kolega daniel (co juz mnnie raz zawozil) i teraz mnie jakos meczy sumienie, wiem ze nic zleo nie zrobilam,ale mam w sobie takie cos ze on o tym niewie i jakby nie bylo nie powiedzialam marcinowi prawdy bo by sie wkorzyl i tyle by bylo z naszego godzenia, doradzcie, jestemy razem 8 lat , ja mam 24 lata on 26, czy myslicie ze powinnam mu powiedziec jak bylo czy lepiej nie mowic, bo uklada nam sie naprawde super teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
z tym jurasem spotkalam sie rok temu ponad w pazdzierniku jakos wiec czasu mienelo juz, marcin jakos to przeezyl choc ciezko bylo mu mi zaufac, i teraz niewiem czy mu powiedziec prawde ze znow sie z nim widzialm bo mnie zawozil na lotnisko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm... jak dla mnie nie masz nic na sumieniu... jesli to był tylko wspólny dojazd na lotnisko i nic więcej prócz rozmowy po drodze to po co masz o tym mowić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
wiem wlasnie ze to tylko to bylo, ale jakos mnie meczy, niewiem czy staram sie byc za uczciwa czy jak, mamy razem mieszkac juz za pare dni jakos i niewiem, meczy mnie bo nieiwem czy mam tak ze on musi wiedziec o wszystkim, czy ze sie dowie od kogos i ze go oklamalam, w sumie klamastwo takie, nie bylismy razem, ale on na temat jego przewrazliwiony jest, niby wie ze z nim gadam ale to kolega przecierz tylko, meczy mnie juz pare dni, rozpracowuje czy mu powiedziec czy nie, czy psuc to jak jest teraz i podburzac zaufanie czy poprostu zapomniec i nie mowic nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na nastepny dzien po soptkaniu z juasem pogodzilam sie z facetem marcinem znow, i mu powiedzial ze sie spotkalam z jurasem, strasznie przezyl to, ale jestesmy razem. i ostatnio tez nie bylismy razem 3 miesiace prawie, ale marcin on pisal do mnie ciagle na gg, ..przed swietami nie mial mnie kto zawiesc na lotnisko, koles taki Pawel co mial mnie zawiesc chcial 2razy wiecej kasy niz powinien, wiec ten kolega juras zaproponowal mi ze po mnie przyjedzie (dodam ze z nim gadam jak z kolega, wie o mich sprawach sercowych jak koelga normalny, powiedzialam marcinowi o tym i jakos akceptyje to z trudem, fajeni mi sie z nim gada i nic wiecej ja pierd. naprawde jestes w stanie z kims sie porozumiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
to moze napisze tak.....sorki ze tak napisalam ale kurde mam taki mortal kombat w glowie przez to...duzo szczegulow mial mnie zawiesc taki Pawel odemnie z domu co z nim ieszkam ale chial za duzo kasy wiec mu pwoeidzialam ze znajde sobie kogos innego, i przyejechal po mnie juras( zaproponowal juz mi wczesniej ze moze po mnie przyjechac jak bede miala problem z transportem na lotnisko) wiec jak bylam juz w domu w polsce po calym locie , marcin chial sie spotkac wieczorem, i pogodzilismy sie, gadalismy i takie tam, zapytal sie mnie kto mnie zawiol na lotnisko, no i wtedy mu powiedzielam ze daniel (czyli oklamalam go) (Daniel to kolega co juz mnie raz zawozil na lotnisko) sklamalam go zeby nie byl zly bo jest uczulony na tego jurasa lepiej jakos rozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrzebnie go okłamałaś jak się pytał.... teraz jeśli chcesz mu powiedzieć tylko z tego względu żeby się nie dowiedział od kogoś innego to szkoda zachodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
dziekuje ze mi starcie sie pomoc wlasnie zaluje ze mu wtedy nie poweidzialam bo by sobie przemyslal to , a teraz juz sie zaangazowalam jakby nie bylo, jest bardzo dobrze miedzy nami- ale mysle ze jak sie dowie powiem mu ze nie bylo potrzeby zeby u mowic bo by byl zly bo byla sytuacja wczesniej ze jego kolega z silowni sie do mnie podwalal, i to bylo z tydzien jakos przed moim wylotem i mu napisalam to- i sie strasznie zezloscic ze nie zareagowalam na to (ale szlismy z disco wtedy, ja podpita, pozniej dopiero skojarzylam fakty, no i kolezanka mi powiedziala ze ten kolega jego jakis do mnie inny byl niz dla niej) no ale pozniej sobie marcin przemyslal i mi powiedzial ze nie bylam wtedy z nim i nie byl juz zly a z tym kolega swoim z silowni dalej gada takze tak sobei to tlumacze ze nie bylam z marcinem wtedy wiec czemu mam sie mu tez tlumaczyc skoro z tej sytuacji z jego kolega z silowni tak reaguje i z nim gada dalej jak myslicie mowic czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto zacznij używać znaki interpunkcyjne, naprawdę ciężko się czyta Twoje wypowiedzi a jeszcze trudniej je zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
ok, sorki postaram sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
wciaz nie wiem co riobic;((((((( co myslicie? powiedziec czy nie? co robic? sorki za moja skladnie, i znaki interpunkcyjne;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestem;((
chyba mi juz nie pomozecie:(((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestes:((
postanowilam nic nie mowic, bo nie chce psuc tego co jest myslicie ze to dobry pomysl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 222222
nie mów, teraz to bez sensu... a czy ma jak się dowiedzieć że to ten juras cię zawiózł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestes:((
no nie ma bo nikt nie wei z mojego miasta tutaj, (a ten juras jest spoza miasta) od kogo by sie mogl dowiedziec- to tylko, jakby zapytal tego Daniela, co oklamalam ze to on mnie zawiozl, ale oni z soba nie gadaja a Daniel mieszka w moim miescie wlasnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestes:((
dzieki wogole za odzew bo juz mysllam ze mi nie doradzi nikt;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma ładu, nie ma składu ...
... po logice ani śladu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w klopocie jestes:((
ja niewiem czy az tak zle pisze;//?? jedyna osoba od ktorej mogly sie cos dowiedziec jest Daniel, (Daniel te co mnie "niby" zawiozl na lotnisko) ale moj facet z nim jest tylko na "czesc"-nie gada z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×