grubasów powinno sie napietnować bo

dobra bo widze, ze nic nie rozumiesz. idz do lazienki i sobie coś zwymiotuj i pomnóż to razy 3, potem razy 7 dni w tygodniu, potem raz 12 miesiecy i to wszystko ppozniej pomnóż przez 8 lat...

Jak była gruba to zdrowej duszy też nie miała bo na pewno nie czula się szczesliwa w takim ciele ( brak zainteresowania ze strony chłopaków ,brak powodzenia itd) ,a na pewno nie miała zdrowego organizmu..

Bulimie też trzeba leczyć i anorekcje.. ludzie czasem popadają z otyłości w anoreksje czy bulimie ,ale nie można tego poprostu wypośrodkowac i zdrowo zyć? Tak sie składa ,że i otyłość i anoreksja mogą doprowadzić do smierci

Tacy ludzie mają poprostu zaburzenia psychiczne i powinni się leczyć. I to nie kpina tylko prawda

nie. nie masz poglaskać po glowie i dać cukierka. powinnas okazac szacunek jako do czlowieka, pokazac mu, ze jest wartosciowa osoba i pokazac mu ze go akceptujesz i lubisz mimo otylosci.. wtedy poczuje się taka osoba lepiej. w następnej kolejnosci zabrać taka osobe np na boisko, na rolki.. gdziekolwiek... odniesie to wiekszy sukces niezeli, powiedzenie "ty grubasie" bo ona po czyms takim na pewno siegnie po cukierka.

ja jestem szczupły jak szczypiorek

http://www.papilot.pl/odzywianie/10576/Polacy-sa-coraz-grubsi-Tyjemy-szybciej-niz-Amerykanie.html

wiem, ze to są zaburzenia psychiczne! tak samo bulimia, anoreksja jak i otylosc to wszystko są zaburzenia odzywiania i to są osoby chore, z osób chorych nie powinno się nasmiewać. jak ktos ma shizofrenie to tez sie pojdziesz z niego smiac i wyszydzac??? moja historia to wyłącznie przykład, ja nie twierdze, ze tak dzieje sie zawsze, ale niemal kazdy bulimik i anorektyk zaczynał od otylosci po lekka nadwage i stosowania diety.. chociazby sam fakt, ze choruja na nie w wiekoszosci kobiety wskazuje na pewne predyspozycje od nich niezależne! i uwierz mi na slowo, ze bedac gruba ostatnia rzecza o jakiej myslalam bylo podobanie sie chlopakom.. jak schudlam cieszylam sie z tego, ze wyszlam na ulice i nikt na mnie krzywo nie patrzył. a teraz co mi po chlopakach jak nawet na randce mysle o tym zeby wrocic do domu i sie nawpierdalać?? a no i oczywiscie się lecze. mam za soba 5 terapii, pobyty w szpitalu.. albo nic nie pomagały, albo łagodziły chorobe na okres maks kilku miesięcy. ale to też jest wina polskiej sluzby zdrowia ktora w ogole nie inwestuje w leczenie tych chorób. w polsce klinik leczacych zaburzenia odzywiania jest jak na lekarstwo i niemal kazda gowno daje. przykladowo w niemczech masz kliniki (prywatne) gdzie kladziesz się na pol roku i daja ci gwarancje wyzdrowienia albo calkowity zwrot pieniedzy. polska niestety bardzo odstaje.

no dobrze może i masz troche racji ,ale powinno się generalnie coś z tym robić! Grube kobiety narzekają ,że faceci wolą ,,wieszaki" ,że mąż rzucił dla szczuplejszej , że faceci to świnie itd. A pomyślcie co by bylo jakby każdy akceptowal grube osoby , faceci by się za takimi ogladali itd? Nie było by żadnej motywacji do schudnięcia

I nie przesadzaj z tym ,że każda osoba otyla jest ,,chora" pod wględem psychiki.. napietnuje się alkoholików mimo,że oni faktycznie mają klopoty z psychiką więc dlaczego nie robic tego w przypadku osob otyłych? W duużej mierze otyłość bierze się ze złych nawykow zywieniowych i lenistwa , a nie z choroby psychicznej

czy tylko we mnie wzbudza agresje ta pusta niunia?:) mało wiesz, a pi***olisz jakbyś była psychiatrą, socjologiem i dietetykiem w jednym, to że jesteś szczupła i zdrowo się odżywiasz nie upoważnia Cię do prowadzenia tego typu krucjaty. poza tym, kij Cię obchodzi kto jest gruby, szczupły itd, tak Ci zalezy żeby społeczeństwo było szczupłe? Twoim pseudo przejawem troski byłoby wyzwanie osoby otyłej? zajmij się sobą, w życiu nie chodzi tylko o wygląd mój drogi pustaczku :* i niiieeee, nie jestem tucznikiem, wielorybem czy innym grubasem.

owszem masz racjie u niektóych osówb wystarczy po prostu zamienić frytki na marchewke i odniesie to sukces. nie obraz się, ale masz troche ograniczone horyzonty i chyba mala wiedze na temat tego jak pracuje ludzka psychika. uwazasz ze jedyna droga do motywacji jest kara? bo ja znam jeszcze motywacjie np w postaci nagrody... pozatym swiat się nie konczy na podobaniu sie plci przeciwnej. są też jeszcze aspekty zdrowotne. uważam, ze zdecydowannie skuteczniejsze byloby podejscie do takich osów w sposob przyjazny. akceptowanie ich jako ludzi za to jacy są w srodku. bo uwierz mi, ze grubaska zdaje sobie sprawe z tego jak wyglada i kazda jedna wolalaby byc szczupla. jak juz mowila w sposob przyjazny i serdeczny zachęcać do aktywnego stylu zycia, podsuwać zdrową żywność itp. nie tyczy sie to tylko i wylacznie otylosci. zawsze, w kazdej dziedzinie zycia lepsze skutki odnosi chwalenie dobrych zachowan. zamiast użycia słów "ty nigdy nie wynosisz smieci, jestes beznadziejny" to powiedzieć "chciałabym abys wynosił smieci, bedziesz wtedy jeszcze wspanialszy" tak samo z osobami grubymi. wiesz co mnie dalo kopa do zaczęcia oschudzania się? cale zycie mnie chlopacy wysmiewali i nic to nie dalo. dopiero taki jeden kolega powiedział mi ze mam przesliczną buzie i gdybym schudła byłabym zajebista laska... no takiego kopa dostałam, ze no nie wiem.. potem jak udalo mi sie schudnąć pierwsze 10kg od razu posypaly sie komentarze w stylu. "ojej schudlas, lepiej wygladasz" itp.. to mi dawalo takiego kopa, ze juiz wiedzialam, ze nie moze sie nie udac..

a nie pomyslalas skretyniala autorko ze wiekszosac ztych 'grubasow" nie sa sobie winni bo to jest tez choroba!

ja to podkreśliłam kretynko na początku ,że jeśli to choroba to inna sprawa!