rozwód

zna ktos podobna sytaucje do mojej? Jestem w seperacji od 5 lat...2 lata temu urodzilam syna,ktorego mam z innym partnerem..obecnie sie rozwodze i Pani adwokat mojego eks,powiedziala mi ze musi zlozyc drugii wniosek do sadu o oddaleniu ojcostwa od mojego meza,poniewaz jest to dziecko zrodzone w trakcie malzenstwa...czy w ogole sad bierze pod uwage dziecko ktore ma innego ojca i ani ja ani moj maz tego nie negujemy

Z tego co się orientuję to dziecko urodzone w trakcie trwania małżeństwa albo kilka miesięcy (nie wiem dokładnie ile) po ustaniu małżenstwa "przypisuje się" małżonkowi.

wydaje mi się, że dziecko urożone w trakcie trwania małżenstwa i 300 dni po rozwodzie jest automatycznie przypisywane mężowi dlatego należy jak najszybciej załatwić formalnosci. Sąd moim zdaniem nie zajmuje się penetrowaniem sypialni rodziców dziecka a faktami. Fakty zaś są takie, że jesteś autorko prawną małżonką swego męża tak więc dziecko urodzone w małżenstwie jest " z automatu " w świetle Prawa synem męża. Należy najpierw zrzec się chyba tych praw ( to chyba mąż powinien się udać do urzędu) a następnie przepisać dziecko na Ciebie autorko i właściwego ojca dziecka. Nieznajomość Prawa nie zwalnia od przestrzegania go moim zdaniem. p.s. Dlaczego się nie rozwiodłas??????

Kodeks Rodzinny i Opiekuńczy (KRiO) to nie jet gruba książka. Cipcie

musisz złozyc pozew o zaprzeczenie ojcostwa męza i musisz to zrobic do 6 m-cy od dnia urodxzenia sie dziecka pozniej robi to dziecko.

Chciałabyś aby coś oczywistego dla ciebie było automatycznie i prawnie łatwe, i aby w tej sytuacji bez problemu dziecko zapisano na prawdziwego biologicznego ojca...niby takie to oczywiste.......... .ale aby zmienić obowiązujące prawo, to należałoby najpierw zrobić nową Ustawę i sejm musiałby te Ustawę przyjąć, zmienić kodeks rodzinny i całą legislację przeprowadzić (zgodność ze wszystkimi innymi przepisami) i konstytucję należałoby zmienić i pogłosować nad zmianami...he, he....i jeszcze wiele innych chaotycznych zmian...być może należałoby uchwalić że dziecko prawnie nie ma z ojcem nic wspólnego, ani małżeństwo nic wspólnego prawnie z dziećmi..itd. Rozumiesz?

ale sprawy juz pozalatwiane. Wyglada to tak, ze nie moga toczyc sie dwie sprawy jednoczesnie tzn, ze najpierw sprawa o zaprzeczenie ojcostwa a dopiero potem rozwod. U mnie wygladalo to tak, ze pierwsza sprawa o zaprzeczenie byla sprawa o ustanowienie kuratora dla mojej corki, kuratorka byla moja mama. Ja i moj "maz" musielismy wyrazic zgode na tego wlasnie kuratora. Na druga juz ta wlasciwa sprawe dostal wezwanie jako swiadek moj obecny partner z ktorym mam dziecko. Bardzo wazne na tej sprawie sa daty. Sad dziala na rzecz dobra dziecka i jesli zaczniecie mieszac w datach rocznzikowych to moze oddalic sprawe. My cala trojka tzn ja, moj "maz" i obecny partner wszystko sobie poustalalismy. Przygotuj sie na bardzo dokladne przesluchanie, masakra jakas. Nie bylam przygotowana na az takie walkowanie tematu, czulam sie momentami jak jakas.... :-0 Na sprawie o zaprzeczenie obecny jest prokurator. Generalnie sa to sprawy do pozalatwiania tylko terminy przydlugawe.

aha dodam jeszcze, ze z tego co ja sie orientuje to takie sprawy o zaprzeczenie ojcostwa zalatwia sie do 6 miesiaca urodzenia dziecka. Po uprawomocnieniu wyroku, udajesz sie z prawowitym ojcem dziecka do urzedu stanu cywilnego i tam sporzadzany jest nowy akt urodzenia dziecka z nazwiskiem ojca.

sprawa rozwodu i zaprzeczenia ojcostwa moga toczyc sie razem ,co za bzdury ze nie moga nie ma to zadnego znaczenia.