Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pongo

Czego najbardziej się obawiacie, myśląc o swoim ślubie i weselu? :)

Polecane posty

Gość Pongo

Czego najbardziej się obawiacie, myśląc o swoim ślubie i weselu? :) Ja najbardziej boję się pierwszego tańca, oraz obawiam się, czy uda mi się zrzucic do tego czasu zbędne kilogramy... A Wy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam sięęę
pierwszego tańca :O wylania zupy tudzież jakieś innej potrawy na suknię ślubną :O spłynięcia makijażu i rozwalenia fryzury :O okresu - oby nie było :O gorzko - gorzko - nie lubię tego :O choroby jakieś, gorączki, przeziębienia itp :O że będę wyglądać jak gruba krowa na zdjęciach lub filmie :O to na tyle :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to est ciekawi mni
kredytu- ktory bede spłacac, a miedzyczasie sie rozwiode:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adamari266
mam tradzik lekki, wiec obawiam sie ze cos mi wyskoczy i ze nawet najlepsza wizazystka mi tego nie przycmi ze skora bedzie mi sie swiecic, ze sie poplacze i makijaz splynie, ze mi ktos suknie nadepnie badz lekko rozerwie, tanca z tata, i wujkami ktorzy wywija ze hoho, i wszelkie podnoszenia i podrzucenia przy tancu, a gorzko gorzko lubie, w koncu caluje sie z mezem:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam sięęę
Ja również lubię się całować z przyszłym moim męzem :) , ale nie przed całym audytorium :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greczynk a z odzysku
Boj a sie tanca z wujkiem zenkiem, ktoremu z pod pach daje od lat!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :D:D :)
że będzie tak zryta pogoda, że masakra. Coś w stylu końca świata, oberwanie chmury i potężny wiatr z burzą i grzmotami. - tu chodzi teraz o czas między wyjściem z domu-do kościoła i na salę potem to niech się dzieje co chce z pogodą. że wyleje się coś na suknię ! o zgrozo wódki nie widać ale np taki barszcz czy coś to nie wiem co bym zrobiła :( że będę płakała ze wzruszenia :D a łzy potrafią mi lecieć jak grochy :O :) z okresem mogłabym się bawić byleby mi coś przypadkiem nie umkcnęło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest masa rzeczy jakich się obawiam: * fatalna pogoda * mega dżordż na środku nosa, brody, czoła albo atak opryszczki * poplamienie/zniszczenie sukni * goście nie dojadą * brak prądu lub jakaś inna poważna awaria * choroby w tym dniu * nerwowego ataku śmiechu podczas ceremonii * fryzjrka lub wizażystka zapomni o umówionej wizycie * że ktoś bedzie wygladał lepiej ode mnie * goście bedą się źle bawić * że bede beczeć ze wzruszenia, spłynie mi makijaż * że pierwszy taniec bedzie "drewniany" * boje się tragedii/katastrofy o której nawet nie wiem że może wystąpić jak mi sie coś jeszcze przypomni to dopisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :D:D :)
zapomniałam dopisać : -jakiś mega wielgachny syfor na twarzy którego nic nie będzie w stanie zakryć, -brak prądu na sali :O przez długi czas - choroby. Ja o zgrozo jestem co roku mocniej przeziębiona w okresie letnim a tak przy -20 stopni zdrowa jak ryba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-złego samopoczucia w dniu ślubu i wesela mimo starań aby wyszło ok -zawsze dzień przed czymś ważnym np. wesele , ceremonie, wyjazdy dalej - nie mogę dzień przed w ogóle zasnąć :O to jest najgorsze -choroby w dniu ślubu -okresu, że mnie zaleje w 3 d *** , mogłabym go przeżyć ale żeby nie było żadnego akuku na sukni -poplamienia sukni czymś bardzo widocznym - wolałabym mieć poprutą niż polaną np barszczem :O -syfów na twarzy -braku prądu na sali -zbyt mocnego wzruszenia -zasłabnięcia przed ołtarzem :O mam zdolności do tego -buty, że obetrą do kości i nie bd umiała chodzić mimo wcześniejszego rozchodzenia które wydawały się być ok :O -zmęczenia o wczesnej godzinie -mega ulewy lub burzy - ale pogoda to rzecz względna nie wybiera się -mega upału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholera śmiejcie się ale ja od czasu 10 kwietnia (sobota) mam schizy że w Nasz dzień tez będzie jakas tragedia narodowa i po ślubie...No bo jak się bawić w takich okolicznościach.Moja znajoma brała slub 10 kwietnia-tragedia.sztywno,smutno,do kitu.zwinęliśmy się po 21. A tak oprócz tego to choroby i tego że popełnimy jakąś gafę w kościele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myślę że gościom należy
kijanka ja również byłam na weselu 10 kwietnia ale wesele odbyło się normalnie. Do każdego dopiero potem jakoś doszło w zupełności co się stało itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bylam na weselu p otragedi
tez bylam na weselu 10 kewietnia, ale no coz wesele bylo normalne i wesole. Tragedia nie dotknela bezposrednio nas przeciez to obcy ludzie, rzademnigdy za bardzo sie nie przejmowalam co innego gdyby ktos bliski zmarl. Ale mi nie bylo smutno, ze prezydent umarl i ini ludzie troche ich szkoda, ale nie na tyle by nie moc dobrze sie bawic. I bawilam sie bardzo dobrze. I mlodzi tez sie bawili fajnie;) nikogo to specjalnie nie ruszylo. Ja bardziej obawiam sie smierci kogos bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Poplamienia sukni, - Że będe zbyt skupiona na wyglądzie i wkurze sie jak np ktoś mnie nadepnie i ubrudzi kiecke itp., u mnie humor zależy od wyglądu:P - Że się wzrusze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszego tańca, bo mój ma dwie lewe nogi i zero poczucia rytmu a resztę jakoś się przetrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik56367
Oj dziewczyny mam takie same obawy jak Wy!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laodkkd
że bd chora :O i źle się czuła tego najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to się boję tylko rosolu albo surówki z czerwonej kapusty na sukience :O Bo jestem straszną łamagą :O:O A reszta to pal sześć, jakoś wyjdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa i pół
ja sie obawiam że goście nie będą sie za badzo bawili i będzie sztywno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e tam ....
ja sie niczego nie boje , no bo czego , to tylko slub , trzeba sie na nim bawic a nie martwic przed , w czasie i po... , wiec jak dla mnie co bedzie to bedzie :),

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boję się tego, że ::
- będzie lał deszcz -pomylę sie podczas przysięgi -upuszczę obrączkę przy zakładaniu -że dostanę okres -że wyskoczy mi pryszcz - że będę palić cegłę, i makijaz nie da rady - że ktos wyleje mi wino na suknie lub ze sama sie pobrudze -tańczenia z wieloma roznymi osobami, bo o ile umiem tańczyc z narzeczonym, z innymi mi to juz tak nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
- Ze komuś coś się stanie złego przed slubem albo na (tfu, tfu, tfu). - Ze brzydko wyjdę na zdjeciach :P (jestem niefotogeniczna :( ) A tak poza tym to póki co niczego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewodnik-ślubny
Witaj :) Zapraszam na swój nowo powstały blog poświęcony ślubom. http://przewodnik-slubny.blogspot.com/ Znajdziesz tu mnóstwo przydatnych treści oraz linków. Pomożemy w wyborze sali, sukni ślubnej, fotografa czy też różnych innych dodatków. Zapraszam również osoby, które chciałyby zareklamować coś związanego ze ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikidee
koleżanka sie boi że jej facet zdradzi ją na weselu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez obaw mówie wam
Dziewczyny tak Was czytam i powiem szczerzę,że się śmieję bo wspominam własny slub i wesele. Też bałam sie wpadek i oczywiście ich nie uniknęłam: -na schodach zahaczyłam o stopień i urwał mi sie pasek od buta, nie było czasu by wracać po drugie buty do domu. Przez całą drogę do ołtarza modliłam się by but mi nie spadł. -na końcu zapomniałam przepiąć butonierkę mezowi. -na pierwszy taniec zespół zagrał wybrany utwór całkiem wolniej niz w oryginale i nasza nauka pierwszego tańca poszła w las. -spadały mi pończochy mimo tego,że były samonośne. -wesele robiliśmy sami, z kredytem. Miałam nadzieję,że chociaż połowa sie zwróci a tu rozczarowanie mega... -świadkowa zachowywała się jakby była nieobecna duchem i w niczym mi nie pomogła przed i w czasie ślubu i wesela. -miał byc super fotograf a w ostatniej chwili wysłał swojego kolegę (dowiedziałam się w kościele) - chociaż teściowie nie dołozyli do wesela nawet 1 zł po mieli najwiecej do powiedzenia. Nie chodzi o tu,ze nic nie dali ale po co to gadanie jak to było to źle i tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kfhgnosnc vkdd
a mój zamówiony zespół na wesele pomylił sale i rozpakowali się na inne wesele gdzie miał być DJ. Było wielkie zamieszanie już jak dojechaliśmy na miejsce z kościoła. To dopiero wpadka!!!!!!!!!!!!!!!!! Ksiądz podczas kazania, zamiast przemawiać mową typowo ślubną opowiadał jak to ludzie teraz zapominaja o grobach najblizszych i nie odwiedzaja cmentarzy oraz żeby śmieci wywieść z cmentarnych kontynerów. Myslałam,ze umrę!!!!!! Gadał o tym 45 minut!!!!!! Mało tego, moja cioteczna siostra zaczęła rodzić na weselu i oczywiście kto był w centrum przez całą noc? Ona i jej nowo narodzony dzidziuś. Świadek meża sie upił i odstawiał głupoty (tańczył na stole boso a potem spał pod stolikiem) Mój mąż musiał go zbierać i odwozić do domu przed sama północa. Nigdy więcej wesel, mówię wam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsff
Ksiądz podczas kazania, zamiast przemawiać mową typowo ślubną opowiadał jak to ludzie teraz zapominaja o grobach najblizszych i nie odwiedzaja cmentarzy oraz żeby śmieci wywieść z cmentarnych kontynerów. hahahahahahahahahahahaha..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapselekk
...że niektóre osoby się obrażą za brak zaproszenia na wesele; ....że nie wyjdzie nam pierwszy taniec; ...że nie schudnę do wesela; ...że wyskoczy mi na twarzy pryszcz; ....że dostanę wtedy okres; ...że goście będą się źle bawić; ...że będzie drętwa atmosfera; ...że jedzenie nie będzie smakować..... I... hihina koniec :-))) ...że zacznie mnie coś bardzo mocno swędzieć przed ołtarzem (np. pupa), a nie będę miała się jak podrapać :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się boję, że teściowa zacznie się wykłócać i zepsuje mi wesele... albo, że powie, że nie przyjdzie bo... ona ma zawsze jakieś bo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×