a było tak pięknie..

Faceci potrzebują czegoś takiego. Gdybyś mi powiedziała o czymś takim, kochałbym cie z całego serca i starałbym się zapewnić dożywotnie bezpieczeństwo. Na tym też polega rola faceta. On zrozumie.

to weź wymyśl jakiś powód i uderz swojego kochanka jak Ci odda to będziesz wiedziała jaki jest...

hmm nie rozklejaj sie badź mezczyzna:D

ja już nie wiem co zrobić zobacze co będzie wieczorem, jak się bedzie zachowywał po tych wszystkich dziwnych wiadomościach i telefonach

za duzo kiepskich sie naogladales

jezeli na poczatku znajomosci ustaliliście "zasady" to uważam,ze nie masz sie nad czym rozczulac. Mam wrazenie, ze to jego zaangazowanie to dla ciebie kłopot. Napewno jest w tobie jeszcze przyzwoitośc skoro masz takie dylematy "co z tym zrobic". Przyznam ci racje w tym co piszesz na temat związków,na poczatku super,a potem szara rzeczywistość. Mam to "na swoim podwórku" Moja rada: korzystaj z zycia i nie strać swojej wrażliwości.

ale czego sie boisz..ze zwiazek nie wypali czy ze Cie zdradzi czy tez pobije?

napisz jutro jak bylo wieczorem;)

boję się tego, że pokocha mnie i będzie takim zazdrośnikiem jak tamten boję się, że ten związek stanie się szary, nudny przez to, że związemy się na poważnie boję się że go zranię, nie jestem gotowa i nie będę na związek w którym jest coś takiego jak miłość nie wiem czy mu zaufam w pełni poza tym mam ułożone życie, długo składałam je do kupy co jeśli coś nie pójdzie tak?? co jeśli ja go rozczaruję? nie wiem a poza tym ja go pożądam, uwielbiam z nim seks, myślę o nim często-ale tylko pod tym kątem lubię z nim długie rozmowy ale nie czuję żebym chciała z nim zamieszkać na stałe, mieć kiedyś rodzinę, nie czuję czegoś takiego jak miłość wielka chyba już nie potrafię

ja mówiłam poważnie

moze naprawde pójdź do jakiegos psychologa jak ktos juz radził...widac ze przez to co przeszłaśboisz sie młosci ale w głebi duszy chyba jej pragniesz tak?.. no ale z drugiej strony jezeli faktycznie nie chcesz zwiazku pasuje Ci tówj obecny styl zycia to po porstu powiedz mu ze chcesz luźnego zwiazku a jak mu nie pasuje zakoncz to i znajdź kogos innego

mogłabym znaleźć innego faceta tylko do łóżka mam powodzenie, co chwilę ktoś mnie podrywa ale coś mnie powstrzymuje, nie chcę go zranić nie chcę chyba z innym takiego związku jego pragnę

a może tak tylko sobie pisze, bo myśli, że to może Cię rozgrzać, do mnie identycznie pisze żonaty sąsiad i jakoś nie uważam, żeby mnie wielce kochał. co najwyżej chciałby uprawiać ze mną seks właśnie. http://roxanne.pl/prezent_na_walentynki.php

mam pomysła ja tez

byłam w niezobowiązującym związku jeszcze facet do mnie wydzwania i myślisz ze nie pisze miło nawet bardzo miłe eski ale co z tego ? jesteśmy dorośli wiadomo ze od seksu z jakąs osobą tez mozna sie uzależnić i nie chcieć z tego zrezygnować tęsknić za tą osobą itd faceci sie uzależniają bardziej ale nie masz żadnych zobowiązań wymyśl jakiś dobry problem to zobaczysz jak on wymięknie ? faceci to złamasy olej jego uczucia bo to fantazja nic więcej i nie traktuj tego absolutnie poważnie bo wtedy żadne leczenie ci nie pomoże on nawet jakby sam nie chciał cie zdradzić to nie jest w stanie dochować wierności w dzisiejszych czasach to jest niewykonalne i albo ci to nie przeszkadza albo ...... bo kobitek takich chętnych co same mu wejdą do łóżka nie brakuje

gdybym była w podobnej sytuacji duchowej i materialnej, bardzo bym sobie ceniła taką niezależność moim zdaniem jest rozwiązanie, mieszkajcie osobno, dalej się spotykajcie i pozwólcie sobie na trochę więcej kontrolowanych uczuć grunt żeby nie pakować się we wspólne problemy, obiadki, pranie, etc.

zonaty sąsiad heheehe dobre dobre...nie chcesz go zranic ale jezeli on sie zakochał a Ty nie chcesz nic na powaznie to i tak go skrzywdzisz wiec lepiej pozwol mu odejsc i ulozyc sobie zycie...masz powodzenie mowisz a poka fotke:d

aleto zycie jest pojebane nie:d

nie no musze wstav bo juz mnie głowa boli

no właśnie wiecie najłatwiej byłoby mi urwać to i poszukać inengo faceta, to nie byłoby trudne znaleźc chętnego ale w nim jest coś takiego jego ciało, zapach, bliskość jest jak narkotyk, jego spojrzenie, pocałunki, są takie wyjątkowe mimo to nie chcę typowej miłości, nie chcę by się zakochał, bo to wszystko runie

:) będzie problem jeśli jego miłość zacznie cię irytować wtedy nie pozostanie nic tylko zerwać ale faceta dobrego do seksu ciężko znaleźć, nie zawsze chemia działa

pewnie facet duzo ćwiczy na siłce co..co z ta fotka:D

dziewczyno a te gadki o tym, ze nie chcesz zeby sie zakochał to forma obrony, w głebi duszy bardzo pragniesz żeby cie kochał, własnie on, strasznie sie boisz ale pragniesz

i co temat zdechł

Hej, wiesz tak czytam co piszesz i w sumie troche jakbym czytała o sobie choć może też nie do końca...podobnie jak Ty jestem w wolnym związku i taki układ mi rewelacyjnie pasuje...uwielbiam z nim przebywać sypiać rozmawiać śmiać się, jest naprawde cudownym chłopakiem..ale czy chce był to związek...myślałam że jemu też pasuje taki układ, ale wprost mi zaproponował teraz byśmy spróbowali "związku" i co tu zrobić...nie chce narazie w coś takiego wchodzić..ale mówiąc mu to mogę go zranić a na to nie zasługuje i tutaj zaczynają się schody...jestem po wieloletnim związku który się skończył tak z dnia na dzień, zosałam dotkliwie zraniona, i choć nie jest to już problem bo wiele osób dało mi do zrozumienia że poprostu nie był mnie wart..ba..nawet potem sam to zrozumiał i chciał powrotu..ale już nie da się po czymś takim zaufać.....to nie mam ochoty na związek narazie... i co tu zrobić..z 1 strony nie chce przestać się z nim widywać, z 2 nie chce związku..dlaczego? nie to że chce być niezależna itd..ale nie czuje pewności że chhce wchodzić w związek z nim, sex jest super, czas z nim mija w zawrotnym tempie, ale mimo wszytsko czegoś brak.. w sumie to takie egoistyczne z naszej strony (Twojej i mojej:)) bo z 1 strony chce sie być z tym kimś ale wtedy gdy potrzebujemy...bez zobowiązań, w każdej chwili można skończyć, a faceci potrzebują neiraz więcej czułości niż kobiety...:) świat stanął na głowie:)

przepraszam, że zniknęłam dzwonił do mnie, zrobił sobie przerwę w podróży, zatrzymał się na stacji powiedział, że wie, że mi się to nie spodoba, ale on za mną tęskni i że nie tęskni tylko za seksem, ale za mną powiedziałam mu, że mieliśmy mieć związek oparty na seksie a on powiedział, że tak ale on tęskni za mną a nie seksem bo jakby chciał mieć seks to by w ciągu tych 2 tygodni go miał że czeka na dzisiejszy wieczór, że będzie wyjątkowo, że mnie pragnie i pożąda, powiedział że wie, że się boję i spytał czy o nim myślałam powiedziałam, że myślałam o nim, na co powiedział żebym mu opowiedziała no i w efekcie rozmawialiśmy jak zawsze,o naszych pragnieniach w głowie mi się gotuje powiedziałam mu, że do wieczora ma nie dzwonić, tylko bezpiecznie dojechać, odpocząc i około 20 niech przyjdzie, a ja w tym czasie trochę popracuję, bo musiałam wziąć projekt do domu

oczywiście projektu żadnego nie brałam do domu po prostu muszę to jakoś ogarnąć

po tej rozmowie zachciało mi się go tak mocno przytulić :) i jeszcze bardziej pragnę jego bliskości nie wiem.. rozmowa z nim mnie jakoś uspokoiła, był taki pewny siebie tylko, że jeśli dzisiaj mu ulegne to znaczy, że godzę się na jego uczucia

mowiłem ze sie zakochał to nie co ja tam wiem kurde gdzie tak nie nakrecaj sie tak:/..ja pierdolee głowa mnie boli a wczoraj tylko 4 piwa wypilem:/ oj weź z nim badź i bedzie spokoj jestem pewien ze bedzie Ci z nim dobrze

a tak swoja droga to z niego za kierowca nie moze jechac i dzwonic:/