Czy maz ktorejs z was ma prace zwiazana ze zmianami cisnienia?

Chodzi mi o takie zawody jak nurek,pilot itp Czy mialyscie problem z zajsciem w ciaze?

i nikt? nie moge znalezc informacji na ten temat

mamy dwójkę dzieci

co chcesz wiedzieć?

Chodzilo mi o to czy mialas problem z zajsciem w ciaze?:)Ile Twoj maz mial lat jak zodstal tata?Czy pracuje tak zawodowo tzn czy duzo godzin spedza w tej pracy?

o pierwsze dziecko staraliśmy się ok. 9 m-cy, ale w niektóre miesiące prawdopodobnie po prostu nie trafialiśmy, bo mąż często wyjeżdżał. Pierwsza córa urodziła się jak miał 37 lat. Wtedy już pracował od około 11 lat jako pilot, a od 4 na większych i bardziej intensywnie, czyli często 12 godz. dziennie. A Twój, lata czy pływa? :) I długo się staracie?

eh to mnie pocieszylas z tym wiekiem tatkowym;) moj nurzy ale na duzych glebokosciach wiec sie troche martwilam ale na zapas bo jeszcze sie nie staramy;) ma 35lat

a to przynajmniej nie martwisz się o radary i promieniowanie :) druga córa urodziła się jak miał 39, a w zasadzie już zaczął 40, więc jak widać da się :) powodzenia :)

tak mnie wszyscy straszyli,ze sie nakrecilam:O ale chyba pora wziac sie do pracy;)

a ciekawe na jakiej podstawie Cię straszyli? co za ludzie... znam małżeństwo, gdzie mąż ma "normalną" ;) pracę, a nie mogą zajść od 2 lat, więc to nie jest wyznacznik. ale jak i tak chcecie mieć dzieci, to lepiej wcześniej niż później :)

mtka mojej kolezanki to wrecz powiedziala,ze on dzieci nie bedzie mial na pewno juz:Oi ze z tym zwlekaniem wrecz zabralam mu prawo do bycia ojcem:O rzeczywiscie pracuje na glebokosciach ale nie wiedzialam,ze moze byc z tego az taki problem wiesz najpierw chhcielismy sie dotrzec,dorobic,nacieszyc soba,dorosnac do rodzicielstwa

bez przesady. jeśli (czego mam nadzieję, nie będzie) byłby jakiś problem, to absolutnie nie wiązałabym go z charakterem pracy męża. swoją drogą, ludzie potrafią być wredni. niech baba zajmie się swoim życiem, swoją córką i ewentualnie jej dziećmi... tak czasem to mi się wydaje, że z niektórych zazdrość wylewa się wszystkimi otworami ;) mój mąż jest narażony na silne promieniowanie i się dało, ja mam chore nerki, a ciąże w zasadzie bezproblemowe. śmialiśmy się tylko, że pewnie nie ma szans na chłopaka :) nie przejmuj się gadaniem starych wiedźm :) trzymaj się cieplutko i do dzieła :)

moj jest pilotem -fajna z Ciebie babeczka;)zarazasz optymizmem:0 dziekuje za odpowiedzi:) Dwie coreczki?:)

batuty-nie wiem, czy tu jeszcze zaglądasz. Dzięki :) Po prostu wiem, że jak się jest przed decyzją o dziecku, która nie jest łatwa i jeszcze ktoś nagada głupot, żeby wystraszyć, to jest ciężko. A przecież każdy ma swoją niepowtarzalną historię :) Tak, dwie córy-szkodniki. Ukochane dziewczyny tatusia :)

i tak sobie jeszcze pomyślałam, że fajnie macie, bo pewnie mieszkacie niedaleko morza... :)

Tak mieszkamy nad samym morzem:)

oo, myślałam, ze już tu nie zaglądasz :) to macie super,rewelacja... szum morza... u nas z wody tylko skisła Wisła ;)