Moja dziewczyna ma mi za zle ze ja mam zawsze racje...Klocimy sie o to prawie

codziennie :-O

podaj przykład:)

Np. wczoraj jak wyjezdzalismy do jej rodzicow, to powiedzialem jej ze nie chce jechac bo sie pokloce z jej matka- sprawdzilo sie. Powiedzialem zeby mi wyprala koszule, bo miala mi byc potrzebna w piatek. Powiedzialem jej ze sie wsciekne jezeli nie bede jej mial na piatek rano- nie wyprala oczywiscie Powiedziallem aby nie jadla duzo przez swieta bo nie wejdzie w sukienke ktora kupila na sylwestra- weszla ALE Z TAKIMI PROBLEMAMI ze lepiej aby wogole nie bylo jej na Sylwku

:D

powied ze to prowokacja:D no nie ma takich zjebców:D

Moze sie wypowiedziedz ktos kompetenty? To moj 3 zwiazek a dziewczyny wcale sie nie zmieniaja

UP

Jak wiesz wszytko lepiej to zrób wszystko lepiej i daj dziewczynie spokój. Jakbym miała takiego zjeba w domu to byś dostał po mordzie, gdybyś tylko kazał mi zrobić coś, bo się wsciekniesz etc. A poza tym w osttanim poście piszesz, że to już twój trzeci związek, a dziewczyny wcale si nie zmieniają. To TY się zmień.

NIKT nie ma zawsze racji autorze. A ten, kto się uważa za nieomylnego jest debilem i tyle :P

autorze ale z ciebie palantunio :D

no ja tez mam zawsze racje tak jak ty. np. mowie kochanie idz juz spac(pozno w nocy) bo rano nie wstaniesz do pracy, i co oczywiscie potem ledwo wstaje do tej pracy i pol dnia na kawie jedzie. albo kochanie nie jedz duzo czosnku bo baki bedziesz straszne sadzic i co je a potem pierdzi na maksa. itd heheeh a tak na powaznie jak czasem sie o co klocimy, spieramy kto ma racje to zawsze sie zkladamy o cos i sprawdzamy w necie kto ma racje i ztym bywa roznie, raz on raz ja