Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna J.A.

Problemy w raju ...

Polecane posty

Gość Smutna J.A.

Niby wszystko jest ok, jednak mi zaczyna czegos brakowac w zwiazku. Jestesmy razem juz kilka lat, planujemy slub i zaczynam panikowac, analizowac, myslec czy na pewno jestem szczesliwa. Moze wymyslam, sama nie wiem... Problem w tym, ze on jest bardzo malo mowny, apatyczny i jest wiecznym malkontentem. Nie mowie, ze nagle to zauwazylam bo tak nie jest. Czesto o tym rozmawialismy, obiecywal ze sie zmieni, Ale czy ja mam prawo zmieniac go na sile ? Sam widzi problem i chce cos ze soba zrobic, ale ewidentanie mu nie wychodzi. Moze i by mi to nie przeszkadzalo, jednak ja jestem zdecydowanym przeciwienstwem i lubie rozmawiac. O wszystkim o pogodzie, polityce, gotowaniu itd. A on nie, kiedy pytam go o zdanie on tylko pomrukuje ''no'', ''mhm''. Mam tego dosyc, ze odpowiada mi polslowkami. Nigdy nie wiem co mysli, bo nic nie mowi. Przez niego czuje sie jakbym sama cos tracila, kiedys bylam wesola, energiczna a teraz ciezko mi sie zasmiac z kawalu ... Brak mu inicjatywy, dobrych pomyslow, wszystko wymyslac ja od przerobek w mieszkaniu po wyjazdy. Oczywiscie nikt idealem nie jest, ale to mi jednak przeszkadza. Nie umiem sie dostosowac. Z drugiej sotrny nie wyobrazam sobie zycia bez niego. jestem w kropce. Potrzebuje jakiegos swiezego spojrzenia na sprawe bo saam sie z tym mecze :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna J.A.
niech skot odpowie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna J.A.
Mogłam zatytulowac SEX SEX SEX to od razu by sie posypaly odpowiedzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
otóż kochana mam to samo. może mój facet nie jest lustrzanym odbiciem twojego, ale też nasz związek daleki jest od tego co było jeszcze 2 lata temu. Brakuje mi w nim spontaniczności, szaleństwa, tej magii co była na początku..O wszystkim ja decyduje-gdzie dziś idziemy, co robimy, gdzie na wakacje; dosłownie wszystko. Teraz jest chory i nawet nie chce, żebym go odwiedziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna J.A.
:(( No właśnie ... Sama już nie wiem co robić ... Potrzebuje wsparcia, rozmowy a on mi tego nie daje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
ile jesteście razem? my ponad 3,5roku. Często słyszy się, że z czasem związek zmienia się w przyzwyczajenie, maleje ta euforia i te przysłowiowe motylki w brzuchu i że to normalne, tak być musi. Ale ja nie chcę przeżyć tak całego życia! Ciągle czegoś mi brak.., ale nie mam już sił tego zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość awsdfghjszxdcfgvb
te motylki to starczaja na jakies dwa lata moze trzy...potem szuka sie czegos nowego albo sie ziewa-normalka Sony HDR-FX1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna J.A.
My już ponad 7 lat, jednak jestesmy jeszcze mlodzi mamy po 20 pare lat i dlatego to takie dziwne, niby studenci a zyjemy jak emercyi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alexandra35
na takie rozterki to dobra adrenalinka, wejdźcie na www.pogrosiku.eu dzisiaj ostatni dzień wyprzedaży a oferta z tym zwiazana jest super, upolowałam depilator, dzisiaj o 8.00 kurier przywiózł - śliczniutki, idę polować dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
hehe to tak jak my-on po kontuzji kolana więc emeryci i renciści:D nie mówię, że między nami nie ma miłości, bo jest i nie wyobrażam sobie życia bez niego. ale denerwuje mnie to, że tylko ja próbuje coś robić, zmienić, staram się ze wszystkich sił (no..już przestałam w sumie, bo to nic nie dało). Jak zwracam mu uwagę to nawet się stara i jest jak dawniej, ale to trwa tylko kilka dni, a potem znowu zaczyna się to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna J.A.
Tak samo u mnie, a poczatku po ostrej awanturze jest poprawa, szkoda tylko ze kilkudniowa i pozniej dalej tak samo. ja tez go bardzo kocham i z wzajemnoscia, ale czasami mam wrazenie, ze z nim nie wytrzymam. Najgorzej jest jak ktos to zauwazy i mi o tym mowi. Wtedy ja ide to niego i mu to wypominam, obrazam sie. Moze i to nie ma sensu, ale skoro chcemy byc razem musi byc jakis sposob zeby to zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superbitch
no to tylko przedsmak - po slubie to dopiero bedzie przyczajony tetryk ukryty zgred :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka
zazdrościłam mojej przyjaciółce, bo zawsze przychodziła na spotkania cała w skowronkach, taka szczęśliwa, zakochana po prostu. Widziałyśmy się w miniony czwartek i mówiła to samo co my teraz..a są ze sobą 2 lata. To normalne wiem, ale chyba mnie to przeraża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia s
Stary zgred z niego , niszczy wszystko. Moze potrzebuje nowego powiewu w formie nowej dziewczyny, ale po tym co piszesz on z nim by dlugo nie wytrzymala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×