jakos tak mi dzisiaj pusto no bo wytlumaczcie mi?

rozstalam sie po kilku latach z facetem, stracilam prace, kumpela wyjechala do innego miasta na studia zmienila sie...zakochalam sie bez wzajemnosci...chociaz utrzymujemy ze soba kontakt... chodze na imprezy nawet bym powiedziala ze za duzo... jest weekend przewaznie zabawa trwa...zawsze staram sie zeby jakies zajecie ( impreze) na weekendzie miec czuje sie wtedy fajnie, zapominam o problemach, o nim, a potem przychodzi szary tydzien, wieczor taki jak dzisiaj siedze i sobie mysle, ze takich prawdziwych przyjaciol nie mam... ze nawet najlepsza przyjacioklka sie wypina i przypomna dopiero qtedy jak ja chlopak po pijaku zwyzywa, dawniej taka nie byla.... i sie czuje tak niesamowicie samotna...tylko ja?