CHRZCINY-ROZWIĄZANIE.

krótko. planuję chrzciny na sierpnień, znajoma z restauracji poszła mi na rękę i udostępniła salę w okresie kiedy ma dużo imprez, a termin to 7 sierpnia. z kolei teściowie mają urlop od 20 do 30 lipca. i teraz kto powinien komu ustąpić- ja im bo nie mają urlopu czy oni mnie i powinni przesunąć urlop o kilka dni w pracy ? jakie będzie najlepsze wyjście ?

moze jakies calkiem inne wyjscie ?

teście bo co to za problem zmienić urlop, a salę wynająć jest gorzej bo wiadomo są już kilka lat z góry pozajmowane, na wesola

I tak dla kazdego goscia masz indywidualnie uzgadniac, kiedy mu pasuje? Bez jaj. Czy oni na biegunie mieszkają, że wielce potrzebują urlopu, żeby przybyć na chrzciny?

my mieszkamy w UK, oni też, a chrzciny robimy w Polsce.i tak moja strona pomaga mi załatwiać pewne formalności..a teściowa się uparła na lipiec, bo jej rodzice mają 50 lecie małżeństwa.. mąż zaś mówi że bez rodziców absolutnie nie będzie chrzcin..nie wiem co robić.

oczywiście chrzciny zrobię w terminie kiedy trzeba, ale jednak chciałabym jakoś wszystko zgrać, aby każdy był zadowolony, problem w tym że 50 lecie wypada na 18 lipca( teściowie mają urlop do ok 38-30 lipca) a sala na chrzicny jest na 7 sierpnia, i tu moja znajoma poszła mi bardzo na rękę udostępniając mi ją pomimo napiętych terminów.. a nie wiem czy znajdę salę na ten okres(wiaodmo jeśli lokal ma do wyboru wesele na 80 osób czy chrzciny na 20 to wybierze wesele=lepszy zarobek)

A dużo już jest ustalone? ja osobiscie bym przesunęła chrzciny - na przyszły rok. Na MNIE pasujący termin - a tesciom bym powiedziała, ze jak chcą byc, to niech sobie ustawią urlop odpowiednio.

betoniareczka Kościół załatwiony, sala też.. kwestia to tylko ubiory,rozesłanie zaproszeń i ustalenie menu.. :/ wszytsko inne zrobione, a oni nagle mi wyskakują żeby chrzicny odbyły się w lipcu bo oni na sierpień nie mają urlopu :O a jak uprę się na sierpnirń to gadaniu nie będzie końca..

Powiedz im, że im opłacisz bilety - tam w piatek i z powrotem - w niedzielę. Nie będa musieli brac zadnych urlopów.

no byłabym w stanie, tylko że teściowa nie cierpni latać do PL , i zaś będzier marudzenie.. ale w zasadzie im łatwiej przesunąć urlopy(znam ich firmy i wiem że jak dbrze zagadają z pracodawcą to nie będzie robił wojny..) niż mnie oswoływać salę, Kościół i szukać nowej na biegu( a tymbardziej że ta sala już sprawdzona)

To niech sie wali na ryj. Dajesz jej alternatywę, więc mozliwość przyjazdu ma. Jeśli odmówi - znaczy ze te chrzciny nie dla niej tak bardzo wazne.

myślałam aby zrobić chrzciny tu na miejscu, ale zaś transport samolotem straszych schorowanych babć i dziadków którzy bardzo cieszą się z prawnuka-to poroniony pomysł...

Sorry ale to Ty organizujesz wesele czy poprostu chrzciny ?? Niedługo na urodziny też trzeba bedzie zamawiac sale... ludzie chyba powariowali. A propo Twojego pytania... Nie możesz zrobić chrzcin np. kilka miesiecy poźniej jak już tak bardzo chce w sali balowej?? Np. w październiku lub listopadzie?? Albo rzeczywiście dopiero za rok żeby wszyscy którzy chcą być na tej imprezie mogli się przygotować. Mój syn był chrzczony jak miał ponad 5 lat, z rodziną spotkaliśmy się w kościele a potem każdy poszedł do domu. Na takiej imprezie jak Ty chcesz zrobić każdy bedzie się czuć zobowiązany do dania prezentu, ja chcialam tego uniknąć.

http://qck.pl/9qM

to z tobą coś nie tak, bo chyba wszyscy robią poczęstunek ........ czy w domu czy w restauracji........