Kobiety facetów pracujących po 12 godzin,a seks

Ile razy w tygodniu uprawiacie seks.Tamten wątek-poprzedni,też niech będzie,ale głownie powinnam zapytać tych kobiet które maja facetow pracusiow.

moj wychodzi o 6 a wraca o 8 i sex mamy tylko przez dwa tyg w dniach nieplodnych bo uwazamy.Ogolnie to 3 razy tak w miesiacu.Malo ale ja tez czasu nie mam ;)

Hm,bo u nas to jeszcze rzadziej :/ Na tym poprrzednim wątku napisalam,że w niedziele miałam ochote pokochać się z męzem,to uslyszalam może jutro.To nic dobrego nie wrózy,ja rozumiem że zmęczony ale sory.Może to zabrzmi smiesznie,ale na loda to zawsze ma ochote,a nie oferuje nic w zamaian,a ja czekam na minetke.On dobrze wie bo już mu o tym mowiłam i co nic.Myślałam że go już nie pociągam,ale będąc pod prysznicem pomógł mi sę ogolić,to się podniecił i mu stanął

moj do pracy wychodzi o 7 rano a wraca o 18.tak jak wczesniej pisalam seks uprawiamy czasami codziennie czasami co drugi dzien a czasami co 3 dni.tak wiec nie mam co narzekac on ciagle twierdzi ze musze byc zaspokojona a on boi sie ze pojde do innego.nie wiem skad on ma takie mysli moze temu ze jest zazdrosny o kolege ktoremu sie podobam.niedawno twz tak mielismy ze jemu sie wogole nie chcialo tak przez 3 miesiace ciagle mowil ze on o tym nie mysli.staralam sie go na wszelkie sposoby podniecac ale i tak robilismy to raz na tydzien albo zadziej.wszystko wynikalo z tego ze mial problemy i ogolnie nie wiedzial co bedzie dalej i sie martwil.miedzy nami tez wtedy nie ukladalo sie zbyt dobrze.teraz gdy sie wszystko wyprostowalo wszystko powrocilo do normy.przestalismy sie klocic i ogolnie wiele sie zmienilo.jest tak od 3 miesiecy i mam nadzieje ze tak pozostanie.pozdrawiam