Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pani mama i zona

jestem w rozterce, ja maz i dzieci. To moj problem, niewiem co zrobic:(

Polecane posty

Gość pani mama i zona

jestem miedzy mlotem a kowadlem. Niewiem od czego zaczac. Placze po nocach, nie jest tak jak byc powinno. Mamy dwojke dzieci, jedno 7 lat a drugie prawie 3. Tylko maz pracuje a ja wlasnie szukam pracy srednio skutecznie. Ale nie o tym chcialam pisac. Chidzi o nasze relacje z mezem miedzy nami i miedzy nami i dziecmi. Bardzo kocham meza, dzieci tez bardzo kocham. Z mezem pobralismy sie z wielkiej milosci, zakochani, wiecie o czym mowie. Czulam ze jestesmy wyjatkowi. Teraz dzarzaja nam sie male kryzysy i male klutnie, jak u kazdego. Ale zawsze sie szybko godzimy, nie potrafimy sie dlugo na siebie gniewac. Potrafimy sie przepraszac i wogole. Maz czesto mowi mi i okazuje jak bardzo mnie kocha..ogolnie miedzy nami jest ok....ale jest jeden problem. Maly od jakiegos czasu przechodzi chyba jakis bunt(mam nadzieje ze to minie) jest tak neznosny, niedobry, niegrzeczny...nie rozumie kompletnie slow zostaw, nie wolno, nie rzucaj. Stosuje kary i nagrody, wychowuje go jak starsze dziecko a jest kompletnym przeciwienstwem corki. Corka grzeczna i ulozona, a maly to diabel wcielony. Bywa ze jest milusi i grzeczny, ale tylko jak spi, je i oglada bajke albo czyms dluzej sie zajmie. A tak to jest bardzo niegrzeczny. Ja juz sie do tego przyzwyczailam i potrafie trzymac nerwy na wodzy, opanowac sie, czasem odpuscic czy na spokojnie go ukarac. Bo siedze z nim w domu od jakiegs czasu. A maz jak wroci z pracy to niema tyle cierpliwosci do niego. Ja go rozumiem, uwierzcie ze maly jest tak nieznosny i niedobry ze potrafi wyprowadzic z rownowagi. Nawet mi czasem zdarza sie wybucnac...Ale maz zaraz sie denerwuje, czesto przeklina ze zlosci na syna, ze on cos mu zabierze, czyms jego rzuci na podloge, ze sie nie slucha kompletnie nic, ze marudzi, ze jest uparty...idt itp. W zlosci jak maly juz naprawde przegnie mowi na niego sieroto, gowniarzu, szczeniaku...A ja nie moge tego zluchac. Rozmawialam z moim mezem na ten temat a on tylko mowi ze niema sily do niego, ze jest taki niegrzeczny..Nie raz widzialam meza w takim stanie ze az sama sie przestraszylam jak na niego krzyknal. I teraz do sedna sprawy. Czuje sie winna temu co jest. Temu ze dalam mu takiego syna, jakbym mu zmarnowala zycie,ze to przezemnie jest tak a nie inaczej. Bo namowilam go na drugie dziecko, a maz sie zgodzil z checia. Czuje sie jak ciezar, czuje sie winna za syna, kocham meza bo oglnie jest super mezem i dlatego mysle o odejsciu od niego, bo nie chce zeby tak bylo jak jest teraz. Wiem, napiszecie ze nie dorusl do tej roli, moze i tak jest. Ale z corka bylo inaczej i jest inaczej. A syn doprowadza go do szefskiej pasjii...Staram sie nie wchodzic mu w droge, nie kaze sie nim zajmowac, bawic, odciagam go od niego jak maly zaczyna marudzic bo wiem czym to sie dkonczy. Ale czasem musze cos zrobic czy moze wyjsc z domu i dac syna mezowi pod opieke....czuje wtedy wielki bol bo wiem ze po moim powrocie zastane zdenerwowanego meza mowiacego ze ma komletnie dosc tego bachora, ze nic do niego nie dociera...... Co ja mam robic??Jest mi tak strasznie zle, tak bardzo czuje sie winna, mam wrazenie ze spiepszylam mu zycie soba i dziecmi....kocha i wiem ze on mnie kocha...ale jednak...jestem w rozterce...co robic????Skomentujcie prosze co o tym sadzicie, wszystkie komentarze wezne do siebie byle by byly szczere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pogoni za szczęściem
W tym wieku dzieci często się buntują, zwłaszcza chłopcy. W każdym razie jest to próba zwrócenia na siebie uwagi. Czy poświęcasz synkowi czas? Bawisz się z nim? A ojciec dziecka? Rozumiem , że jest zmęczony po pracy ale chłopiec potrzebuje ojca. Myślę też, że dziecko wyczuwa Twoje rozczarowanie i to, że oskarżasz je o całe zło w Waszej rodzinie. Zmień nastawienie, okaż synkowi dużo czułości i miłości. Zobaczysz, że to zadziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, skoro dziewczynka już poszła do szkoly to przydałoby się żebyś się podszkoliła z ortografii .. po drugie, obwiniasz siebie w ogóle bezpodstawnie:o Wiele dzieci w takim wieku się tak zachowują.. a nawet chyba większość.. Twó facet nie potrafi sobie poradzić nie ma cierpliwośći.. Możliwe, że nie darzy go takim uczuciem jakm darzy córke.. Ale w tym nie ma Twojej winy :/ Paranoja za co teraz winią się kobiety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, skoro dziewczynka już poszła do szkoly to przydałoby się żebyś się podszkoliła z ortografii .. po drugie, obwiniasz siebie w ogóle bezpodstawnie:o Wiele dzieci w takim wieku się tak zachowują.. a nawet chyba większość.. Twó facet nie potrafi sobie poradzić nie ma cierpliwośći.. Możliwe, że nie darzy go takim uczuciem jakm darzy córke.. Ale w tym nie ma Twojej winy :/ Paranoja za co teraz winią się kobiety :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama i zona
nie odpisujcie, pomylilam forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama i zona
nie odpisujcie, pomylilam forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani mama i zona
nie odpisujcie, pomylilam forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7846389034690424204
moze faworyzujesz corke? a mlody chce uwage zwrocic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta smart
ale ty masz kobieto pierdołowate problemy co myślałaś, że dziecko to taki ładny obrazek rodzinny wiadomo, że dzieci mają swoje charaktery i trzeba być kompletnie niedojrzalym, żeby aż taki problem z tego kręcić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Temu ze dalam mu takiego syna, jakbym mu zmarnowala zycie,ze to przezemnie jest tak a nie inaczej." rzeczywiście jesteś taka głupia, czy się zgrywasz? jak dziecko ma być madre z takiej durnoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamma 7777
To nie sztuka mieć nerwy-sztuka mieć nerwy na wodzy.Sorry ale cienki ten Twój facet jeśli go dzieciak tak bardzo potrafi wyprowadzić z równowagi.Dzieci to żywioł,a z cichego zahukanego baranka,to ja bym się nie cieszyła.Pokarz mężowi syna w superlatywach- że to chłopak bystry, energiczny,(nie od razu ADHD),może by z nim tak w piłę,albo na basen-i mąż się rozerwie i dzieciak pozna ojca nie nerwusa.Zamiast izolować ja bym ich do siebie zbliżyła,żeby się lepiej poznali,mocniej pokochali,żeby spróbował chłop chłopaka zrozumieć trochę ,odpuścić trochę,dać więcej marchewki,a mniej kija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×