Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dochodzę do dna

Chyba dojde do dna

Polecane posty

Gość Dochodzę do dna

Muszę się wyżalić bo już nie daję rady. Jakiś czas twmu straciłam pracę. Szukam nowej ale nie jest łatwo. Na początku było ok, miałam dużo energii i w ogóle. Ale teraz jest masakra. Cały dzień siedzę sama w domu, nie mam się do kogo odezwać. Mój mężczyzna wraca późno do domu, a wieczorem zajmuje się swoim hobby. Nie mam z kim o tym wszystkim pogadać, nie mówilam bliskim o pracy żeby się nie martwili. W ciągu dnia jestem uziemiona, mieszkam na wsi i bez samochodu to masakra. Nie mam już energii żeby szukać pracy albo zająć się czymś pożytecznym. Poradźcie coś, proszę. Jak sobie z tym poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary wacek z biedronki
nie wiem co mozna robic na wsi .Moze na wiosne pojdziesz do pielenia burakow ? Trzeba bylo nie glosowac na PLO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
to ja stracilam prace i facet mnie rzucil, a wiec siedze sama w domu i on nawet nie wroci wieczorem. samochodu tez brak i chociaz nie mieszkam na wsi to tez nie jest zajebiscie zapieprzac 20 minut w sniegu do przystanku... ale walcze wiem ze bedzie dobrze... najwazniesze to sie nie poddawac... najpierw znajde prace. a potem faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
jeśli się to pocieszy - rzeczywiście jestes w gorszej sytuacji. Współczuję Ci. Wiesz, ja po prostu nigdy nie byłam bez pracy. Nie wiem co mam ze sobą robić. A Ty robisz cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chętnie się dołącze bo u mnie to samo w sumie, ja strace prace za 2dni... facet też długo pracuje, nie wraca czasem na całe noce, ale to inna sprawa już, też nie wiem co ze sobą zrobię. Chciałabym żyć inaczej, z kimś innym - niestety nie mogę, bo nie mam gdzie pójść, a dodam, że mam 20 lat i dwuletnie dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
paulaaa01 - a szukasz już nowej pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest tak źle
masz neta więc możesz wysyłać cv i szukać pracy nie załamuj się wiosna to dobry okres na szukanie pracy z nowym rokiem szukają nowych pracowników, będzie dobrze, nie trać nadziei, nie załamuj się tylko myśl konstruktywnie, dobrze wykorzystuj czas zamiast go tracić na smętne rozmyślania poucz się jakiegoś języka, zastanów nad zmianą branży itp wyjdź poza standardowe myślenie może mogłabyś zająć się dziećmi sąsiadów albo robić jakieś ozdoby które potem mogłabyś sprzedać na allegro ? wiele osób roi biżuterię, ozdoby z włóczki, papier mache, decupage....itp przejrzy szafy, może masz coś co możnaby opchnąć i zarobić kilka złotych ? lepsze to niż bezczynność i popadanie w marazm i kompleksy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
paullaa no to ty pocieszasz mnie bo jedyne za co jestem wdzieczna to to ze nie mam dziecka z moim exem... dochodze do dna....wiesz raz jest lepiej raz gorzej. bo u mnie dochodzi jeszcze bol po rozstaniu, a wiec czasem wlocze sie po domu caly dzien, w nocy nie moge spac, potem spie do poludnia, siedze na internecie, nie moge sie do niczego zabrac, planuje takie rzeczy jak "zrobic pranie" jakby to byl wyczyn stulecia, ehh.. najwazniejsze to nie dawac sie negatywnym myslom. jak sie ma naprawde tai dupny dzien to czasem trzeba sobie wybaczyc, ale potem wstac i znow probowac. ja mam 22 lata i pracuje odkad mam 18 nigdy nie bylam na lodzie tak jak teraz. niestety to moja wina, bo bardzo duzo uzaleznilam od faceta, wszytsko dla niego poswiecilam, jemu teraz dobrze a ja nie mam gruntu pod nogami. ale mam przyjaciol..i wiare w to ze znow wyjde na prosta. trzeba walczyc, nawet jak dostajesz depresji to mimo wszytsko wstawac i znow walczyc... po burzy zawsze wychodzi slonce. i mimo ze mam naprawde beznadziejna sytuacje teraz, to wiele razy to juz w zyciu przerabialm...upadalam...a potem znow wstawalam i moje zycie bylo jeszcze lepsze niz przed upadkiem :) czasem trwa to dluzej czasem krocej. najwazniejsze to nigdy sie nie poddawac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
Bardzo dziękuję za pocieszenie. Naprawdę mi to pomogło. Muszę docenić to co mam- mam gdzie mieszkać, co jeść , tak jak ktoś napisał internet i komputer i troskę, bo pomimo tego że moj luby zajmuje się po pracy swoimi pierdolami, to troszczy sie o mnie i nie mogę powiedziec zeby mi czegos brakowało. Tak sobie wlasnie wczoraj czy dzisiaj myslalam ze gdybym nie miala swojego komputera to nawet nie mialabym przez zcaly dzień jak wysylac cv. Wiem ze narzekam troche bezsensu, bo wiele osob jest w o wiele gorszej sytuacji. To wlasnie taki marazm zimowy. Musze sie wziac w garsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
A co do uzależnienia się od faceta, to my kobiety mamy po prostu wybitne skłonności do tego. To chyba wynika z tego że często patrzyłysmy na takie wzorce. Ja postanowiłam że jak tylko dostanę pracę to obydwoje odkładamy jakie sumy. Jak będzie ok to po prostu będziemy mieli wspolenie odlozone na czarna godzine, a jakby co to dzielimy po połowie i mamy oszczedności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
zrob to koniecznie, miej na boku ile sie da. zawsze. wiem ze ja teraz madra po szkodzie...ale tego bledu nigdy wiecej nie popelnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
no dokładnie. jesli moge zapytac, w jakiej branzy szukasz pracy i w jakim regionie? ja wielkopolskie, inżynieria. mam nadzieje ze na wiosne sie polepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
ja jestem w niemczech. tu niby z praca lepiej niz w polsce, ale polacy maja ograniczenia jesli chodzi o rynek pracy, jeszcze do maja chyba, a wiec troche ciezko, ja jestem w marketingu. wazne to wszedzie sie zglaszac gdzie sie da, pytac tez znajomych, bede miala niedlugo 2 rozmowy jak sie uda to bede mogla sie odbic od dna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dochodzę do dna
ja mam wrażenie że w polsce zeby otrzymac normalna prace (nie fizyczna i nie na poziomie 1000 zł) trzeba mieć albo znajomosci albo ogromne szczescie. wszystkie ogloszenia jakie sie ukazuja to praca w ubezpieczeniach,sprzedazy produktow finansowych albo inne rozne sciemniactwa. no ale nic trzeba probowac. a na czym w tej chwili polegaja ograniczenia dla polakow w niemczech? bo wlasie sie ostatnio nad tym zastanawialam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli cie to pocieszy
*offerma spadaj do prawiczkow a wiec narazie jesli masz polskie obywatelstwo i nie wyszlas za niemca ;) to za kazdym razem jak chcesz nowa prace zaczac musisz isc do urzedu tutaj i poprosic pozwolenie. oni sprawdzaja przez pare tygodni czy zaden niemiec nie moglby dostac tego stanowiska i jak nie to daja ci pozwolenie. jesli chodzi o murarzy itd to daja szybko w innych zawodach bywa roznie. oni wysylaja bezrobotnych na rozmowe o prace (tam gdzie ty mialabys dostac to stanowisko) i twoj przyszly pracodawca musi uargumentowac dlaczego ci niemcy sie nie nadaja i czemu wlasnie ciebie chce :P w urzedzie wmawiaja ci ze to dla twojego dobra, a tak naprawde chodzi o to zeby najpierw dostali prace ci z nimieckim paszprtem. ale od maja maja to zniesc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×