Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pytajnikkkkk

Mój facet ma same przyjaciółki

Polecane posty

Gość pytajnikkkkk

Możliwe, że gdzieś był już poruszony podobny temat, ale ja chciałabym nakreślić swoją systuację i zapytać Was czy to ja mam dziwne podejście czy mój facet, bo powoli się w tym gubię... Wiedziałam w sumie, co brałam, że tak powiem kolokwialnie. Znam się z moim chłopakiem ponad rok, a od miesiąca jesteśmy parą. Wcześniej byliśmy bardzo dobrymi znajomymi, potem przyjaciółmi. Problem polega na tym, że mój TŻ ma wiele przyjaciółek, wiele koleżanek i tylko w płci żeńskiej. Mówił, że od dziecka lepiej dogadywał się z dziewczynami. Jak sama byłam jedną z jego przyjaciółek, nie przeszkadzało mi to, ale teraz gdy jesteśmy parą, myślałam, że zmieni swoje nastawienie. Uznałam, że nasz związek będzie partnerski, że nie będziemy sobie zabraniać spotkań ze znajomymi i będziemy sobie ufać. I ja mu ufam i wiem, że mnie nie zdradzi, ale nie chodzi mi tu teraz o zdradę, ale o sam fakt zaintresowania moją osobą. Może mam złe podejście, ale wkurza mnie to, że gdy idziemy na kawę z jego znajomymi (on, ja i kilka dziewczyn...) to każdą z nas traktuje w ten sam sposób, z każdą rozmawia tyle samo, gdy siedzi np. obok swojej przyjaciółki, to co jakiś czas w czasie rozmowy kładzie rękę na jej kolanie, obejmuje. Wiem, że znają się dłużej niż my, ale to nie zmienia faktu, że to ja jestem jego dziewczyną. Myślałam, że to tylko do mnie mówi "Słońce, Kochanie, Żabko" etc., okazało się, że mówi tak samo do swoich przyjaciółek. Codziennie pisze z nimi smsy, na gg, rozmawia przez tel. Stwierdził, że gdyby któraś miała problem, to choćby się waliło, to on by pojechał do nich przez całe miasto (pewnie nawet wtedy gdyby był wtedy ze mną). Nie chciałam mu niczego nigdy ograniczać, ale myślałam, że odkąd jesteśmy razem to ja będę na pierwszym miejscu w jego życiu. A czuję jakbym nadal traktował mnie jak jedną ze swoich przyjaciółek, tylko, że ze mną się całuje i mówi mi, że mnie kocha (jedyne słowa jakich nie mówi im chyba...). Na imprezach każdy taniec tańczy z inną koleżanką. Niektóre z tych dziewczyn mają swoich facetów, ale nie zmienia to faktu, że gdy idziemy gdzieś w 4 to rzucają się na szyję mojemu TŻ, a wtedy ja i chłopak tej dziewczyny czujemy się zażenowani i nie wiemy jak się zachować... Nie wiem czy powiedzieć mu o tym, że czuję się źle, ale nie wiem czy nie uzna, że szukam dziury w całym i że to nie jest problem. Ja też mam kolegów, ale to mój TŻ jest dla mnie najważniejszy. Czy moja zazdrość jest normalna? Czy można być zazdrosnym nie o 1, ale o zgraję innych dziewczyn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, a wręcz jestem przekonana, że nie przesadzasz...Każda kobieta chciałaby być jedyną kobietą w życiu swojego mężczyzny, a przynajmniej tą wyjątkową.Ja osobiście nie wierze w kolegowanie się i przyjaźnie między kobietą a mężczyzną, zawsze któraś strona chciała, chce lub będzie chcieć czegoś więcej...Przez chwilę spotykałam się z facetem, identycznie to samo co Twój, ale nie pozwoliłam sobie na zaangażowanie się właśnie przez to. Wiedziałam, ze kiedy się zakocham będę przez to cierpieć i nie pomogły tłumaczenia, że to tylko koleżanki (niektóre z nich są jego eks),że nie powinnam być zazdrosna itp. iść...Ale skoro ty już jesteś zakochana, to albo będziesz musiała sobie poradzić z tym i zaakceptować, twój chłopak też powinien z pewnych rzeczy, które cię drażnią zrezygnować, w końcu związek to wiele wyrzeczeń, albo nadejdzie moment w którym nie wytrzymasz tego...Pracujcie nad sobą i pielęgnujcie wasz związek jeśli się kochacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy poznalam swego meza bylam tez zazdrosna o jego przyjaciolke. Z czasem gdy sie poznalysmy-zaprzyjaznilysmy sie od serca. Ale na poczatku mi ich znajomosc przeszkadzala. Ja np mam najblizszych znajomych(wielu ich nie jest)prawie samych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli ci nie zalezy na facecie tak bardzo to z nim zerwij, ludzie po slubie sie nie zmieniaja , on nadal bedzie mial te kolezanki, jesli ci to przeszkadza to z nim zerwij , nie odpowiada mi czyjs styl bycia zycia to sie z kims takim nie umawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12111
zobacz moja sytuacja jest podobna: itam. Zdecydowałam sie napisać tu o mojej sytuacji ktora przydarzyla mi sie ostatnio. Pozanalam faceta przez internet. Spotykamy sie od miesiąca. Twierdzil ze mu na mnie zalezy. Wspominał tez ze ma kolezanki i czasem sie z nimi spotyka, ale to tylko kolezanki i nie powinnam być zazdrosna. Ostatmio zaszla taka sytuacja ktora spowodowala miedzy nami duze spięcie. Rano napisal do mnie ze dzis przychodzi do niego kolezanka w odwiedziny. Ja nie znam jej. Nie wnikałam. Myslalam ze ona przyjdzie do niego na jakies 2 godziny i pojdzie. Okazało się że siedziała z 5 godzin, wkurzyłam się i postanowiłam do niego zadzwonic, nie odbierał, za drugim razem na chwile odebrał i nie mial ochoty zbytnio rozmawiac, szybko skonczył rozmowę. Pisalam mu smsy bo bylam wkurzona, ze ja kolezanka jesty wazniejsza ode mnie to ja dziekuje. Jesli to tylko kolezanka to czemu nie moze i nie chce przy niej ze mna rozmowac. To kim ja dla niego jestem. Chyba tez tylko kolezanką.On ma dziecko, ta kolezanka przyszla podobno ze swoim dzieckiem, nie chcialam go ograniczac, ale troche zaniepokoiło mnie jego zachowanie a najbardziej to ze nie chcial i nie mogl rozmawiac. Dalam mu odczuc jaka jestem wkurzona ze nie podoba mi sie takie zachowanie. Bo kto to dla niego jest skoro siedzi 5 godzin, a on nie jest w stanie odebrac telefonu. Dzien wczesniej ja bylam u niego, rozumiem że tego dnia spotkał się znią. On zarzucił mi zazdorsc i nienormalne zachowanie, nie odzywamy sie do siebie. Nie wiem co o tym myslec. Znam go krotko, nie znam jego kolezanek i znajomych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość12111
przeczytalam twój topik. Wydaje mi sie ze Twoj facet jest niedojrzaly i sam nie wie czego chce. Nie dziwie Ci sie. powinnas mu powiedziec ze nie odpowiada ci takie traktowanie, i albo to ograniczy albo z wami koniec, ty nie chcesz byc niczyja zabawką, a co myslisz o mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzlosnicaaa
ale ja nie lubię takich bawidamków :-) tym bardziej że nie wiem o czym gadać z babą ,jedna na 100 trafi się mądrzejsza do rozmowy a tak wiadomo że to bzdety skoro ich wianuszek,wzajemne głaskanie się i rozmowy o pierdach,u mnie by spływał ,dodatkowo ja nawet nie lubię jak kobita mówi do każdej kochanie ,zazwyczaj do fałszywiec u faceta podobnie,lubię osoby dla których takie słowo nie jest tyle samo warte co jajecznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet autorki to zwykły kobieciarz. Taki prędzej czy później zdradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech sobie ma te kolezanki, ale ty go rzuc,nie musisz sie na to zgadzać,jeszcze nie wiadomo jakiie sekrety bedzie im opowiadał,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedno z najczęstszych klamstw faceta to ,,to tylko koleżanka" ;). Z reguły okazuje sie ze nie tylko...Nie bądźcie naiwne kobietki. A facet autorki to zwykły kobieciarz , tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie sam mam znajoma co mi mowi ze z jednym facetem jest tylko kolega a jednak z nim ciagle przesiaduje, chodzi na piwo. Nie istnieje cos takiego jak przyjazn miedzy mlodym facetem a kobieta. U mnie ona na starcie jest przekreslona. Jak ktos sie lubi oszukiwac jego sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dasz, dziewczyno, rady. Związek, ciąża!!!!!, wahania nastrojów, różne sytuacje trudne - z takim du/pkiem to nie do przejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monikapp25

Nie martw sie u mnie jest bardzo podobnie,staż w związku nie cały 1 rok, co prawda nie kladzie na kolanach ręki swoich przyjaciółek ale mówi z zrobieniem do nich ,one pytają go "czy ma czas na pogaduchy " ,no i jak sie ostatnio dowiedziałam zwierza się jednej z nich (co tak samo ma męża)  o naszych problemach ...kiedyś zadzwoniła i zapytala :"a ta Twoja dziewczyna dalej taka uparta ? Kiedy sie do Ciebie przeprowadza ?"

Wiem co czujesz...i sama sie powoli zaczynam zastanawiać czy to wytrzymie.

Edytowano przez monikapp25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×