Zmieniam powoli moje dziadowe zycie......

Przez ostatnie miesiace moim zajeciem glownie był komputer, internet.. Potrafiłam przebimbać cały dzień na kompie. Od 8 rano do 23 z krótkimi przerwami. Glownie kafe, nk, pudelek itp. albo przerabianie zdjec. Dupa mi sie doslownie spłaszczała. Internet mnie zepsuł. Zylam praktycznie tylko tym. Mozna powiedziec, ze jestem uzalezniona, ale walcze z tym. Spedzam teraz mniej czasu przed kompem. Rano nie właczam, dopiero jak zjem sniadanie i ogarne siebie i pokoj (kiedys potrafilam przesiedziec caly dzien w zasyfialym pokoju patrzac w ekran kompa). Dodatkowo zaczelam sie gimnastykowac, chodzic na spacery, medytowac. I jest lepiej... czerpie radosc z zycia.Lubie siebie taka i bede dazyc do tego by komputer byl tylko dodatkiem a nie calym moim zyciem.

brawo!

o kurwa, zazdroszczę ci. ja kiedyś biegałam, ale jak na razie mam skręconą kostkę i jakieś problemy ze stawami kolanowymi. polecam bieganie, jest super, na początku się trochę męczysz, ale potem się w to wkręcasz i staje się jak narkotyk - CHCESZ biegać. tak w ogóle gratuluję

tak 3mac :) oby to nie był słomiany zapał

Tez zastanawiam sie nad bieganiem, tylko teraz w zime to troche sie obawiam, moze wiosna zaczne. Wiem, ze bardzo duzo stracilam przez komputer, ale dobrze ze obudzilam sie w koncu. Dziekuje Wam

bieganie nie jest dobre dla organizmu, obciąza stawy i serce, wbrew pozorom serce u biegacza nie jest mocniejsze a słabsze, ja polecam rower, basen, taniec szybkie długie spacery i cwiczenia siłowe