Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qwertnina

Czy ja przesadam?

Polecane posty

Gość qwertnina

Witam wszystkich, chciałam się zapytac o opinie, bo juz niewiem czy może ja zle podchodze do związku. otóż, jestem z chłopakiem ponad 4 lata, ponad 3 mieszkamy razem. Między nami różnie bywało, był czas kiedy on nie miał pracy - łącznie 2 razy po 3 miesiące i żyliśmy praktycznie z mojej wtpłaty- on siedział i niby szukał pracy. teraz zarabia znacznie więcej odemnie i zaczęly się problemy. okazało się że jest niezadowolony bo nie prasuje mu koszul, ze za mało sprzątam, za rzadko gotuje itd. a powinnam bo on więcej zarabia. dodam, zenie zawsze mi się chcę to robic bo ja dojezdzam 1,5h do pracy on 6 min i mnie to męczy. rozumiem ze mógłby tak wymaga gdybym nie zarabiała. teraz ciągle mi wypomina pieniądze- w kłótni potrafi mi powiedziec ze powinnam miec godnosc i nie pytac o jego wydatki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matolindka
To juz Ci współczuje... I co z tego ze zarabia wiecej? i dobrze...w końcu jest facetem... A my nie służace.. nie musiamy wszystkiego robic jak nam każa... Powiem tak... ja tez jestem 4 lata z facetem. mieszkamy jakies dwa..u mnie jest troche inaczej , bo mam córke, ale ja gotuje kiedy chce... jak jestem zmeczona, to zrobie cokolwiek ityle.. albo wcale i niech sobie sami radza... ja nie służaca, a w pracy nie leze... Tyle ze do domu wkładamy po tyle samo... reszta kazdy rzedzi po swojemu.. on dodatkowo płaci za wyjscia gdzies w miasto.. i tyle... i kazdy w domu ma obowiazki... ale najczesciej musze przypominac im o ich spełnianiu... nie daj sie... Niech sobie wynajmie służaca jak mu źle.. Chyba ze on tez bardzo dużo robi w domu i chce żebyś i Ty sie rewanzowała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertnina
no nie wiem, czy taki typowy i ok, ja się czuję jakbym traciła powoli godnośc. czasami mi się wydaje ze mój chłopak to mały zasrany egoista który widzi tylko siebie ( i komputer)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matolindka
Wiesz? Ja na poczatku skakałam i dogadzałam swojemu.... ale koniec tego, skoro starałam sie tylko ja... zaczełam sie czuc jak sługus... gotuj, sprzataj, pierz... A lubie miec porzadek w domu... a samej... kiedy wszyscy brudza...to nie chce sie robic nic... Teraz jest inaczej...gotuje, owszem, ale jak nie mam Weny, albo jestem padnieta, to nie robie nic... Temu mówie, zrób prosze to, a córce Ty to.. Ja nie cyborg... a czasem jajecznice moga sobie zrobic,...zamiast ciepłego obiadu... Jak sie mówi: Z głodu sie jeszcze nikt nie zes.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertnina
Matolinka- on praktycznie nic nie robi w domu- zresztą jak to facet- odkurzy i myśli ze nie wiadomo co zrobiła. dzis jest 27.01 i od początku roku nawet raz nie pozmywał- oczywiście ja gotuje. teraz siedzi i ciągle gra. co lepsze mieszkamy w kawalerce 30 m2. kupił za tą swoją wypasiona wypłate super komputer który jest niekompatybilny ze starym monitorem i gra cały czas na naszym jedynym tel;ewizorze. i nie przejmuje sie tym ze ja nie moge nic obejrzec. teraz sie obraził bo mielismy ogląda razem film na dvd- i on zmienił zdanie, kiedy powiedziałam z etak sie przeciez wczoraj umawialismy to powiedział ze to ja tak powiedziałm i jestem pieprzoną egoistką. i na lekarza mam sobie ze swoich płacic i oszczedzac swoje pieniadze( umówilismy sie ze da mi pieniadze na wizyte do specjalisty jutr)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertnina
a największy problem jest w tym ze jak mu mówie ze mi nie pasuje to co on robi, to on oczywiscie nieszczesliwy i obrazony mówi ze robie z siebie meczennice i mam sie wyprowadzic. całą winę zrzuca na mnie i przez to potem mam wyrzuty sumienia ze moze rzeczywiscie ja znów coś spier.... podobno sa jakies kobiece sztuczki zeby zmienic faceta ale ja takich nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matolindka
Czy sa sztuczki? Na to zeby zeby robił w domu? zeby Cie nie wyrzucał? Pierwsza sprawa, nie pozwól zeby Toba pomiatał... jak moze kazac Ci sie wyprowadzic? Jak taki mądry, to sie wyprowadz... masz dokad? Dopóki nie zobaczy ze mozesz to zrobic, to bedzie Toba pomiatał!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertnina
no wlasnie nie mam, gdzie sie wyprowadzic. domyslam sie ze on tak gada bo wie ze ma nade mna własnie taką przewage ze wie ze nie dam poki co sama rady ( ale w tajemnicy zaczynam nad tym pracowac) szukam lepszej i lepiej płatniej pracy i zapisałam sie na prawo jazdy. a i mowi ze on sie nie wyprowadzi bo to on znalazl ogloszenie z tym mieszkaniem- wynajmujem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie masy rodyicow
?albo zaufanej przyjaciolki?powinnas sie wyprowadzic na tzw ciche dni na 2-3 zeby sam zostal,zobaczyl ze mozesz to zrobic i niech sam sobie radzi w domu to moment bedzie prosil o powrot i moze przejzy na oczy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×