KOSZMARNY PORÓD

Pytanie kieruje do mam.. Macie jakieś złe wspomnienia z porodu? Jeśli tak to jakie? I gdzie rodziłyście?

??

ja pamiętam jak wkurzała mnie studentka...cały czas mówiła, że jej słabo...

Ja mam:-) Choć to nie wina szpitala. 36 godzin porodu, brak postępującego rozwarcia, 2 noce bez snu w skurczach co 2 minuty. Wykańczające. Odchodziłam od zmysłów z bólu. Drugiej nocy się trochę załamałam i zaczęłam panikować, płakać i zachowywać się irracjonalnie. Ale przeżyłam, w końcu rano dostałam znieczulenie i potem było pięknie. Narodziny córeczki to najwspanialsza chwila mojego życia, uczucia jakich nie da się opisać.

Moja siostra niedawno rodziła i strasznie źle wspomina poród .. :(

No bo poród to nic przyjemnego w pewnym sensie... ale z drugiej coś niesamowitego... Niesamowite jest to jak dziala matka natura - jak sobie to wszystko sprytnie wymyśliła. Taki koszmarny cud:-)

Tak, tylko czemu to AŻ TAK MUSI BOLEĆ??! Z drugiej strony taka jedna obok mnie powiedziała, że mogłaby rodzić znowu chćby zaraz..........

W sumie to ja też mogłabym rodzić znowu... Choć faktycznie boli... Każdy inaczej do tego bólu podchodzi, i każdy inaczej pród przeżywa. A tak w ogóle to polecam znieczulenie dokrękowe. Jeżeli jest dobrze wykonane i zadziała to nic a nic nie boli. Rodzi się z czystą przyjemnością;-)