co robić?

Piotr - mój kolega z byłej pracy jest również moim przyjacielem, i chłopakiem mojej przyjaciółki Moniki. bardzo lubię i szanuję ich oboje. wszystko było super, aż do dnia kiedy po długiej i burzliwej rozmowie Piotr mnie pocałował. następnego dnia rano Piotrek przeprosił mnie za to co się stało, ja również jego przeprosiłam. czułam się potem okropnie, przez tydzień trzęsły mi się ręce i nie umiała znaleźć sobie miejsca. postanowiłam o wszystkim zapomnieć. jakiś czas później poszliśmy razem ze znajomymi na sylwestra i po tym co do mnie mówił i jak się zachowywał wiem, że cały czas coś do mnie czuje. nie umiem patrzeć monice w oczy, mam ochote wszystko jej powiedzieć, ale nie mogę ze względu na Piotra, bo chyba on to powinien zrobić. z tego wszystkiego zerwałam z nimi kontakt (zmieniłam ostatnio pracę), ale bardzo mi ich brakuje. monika jest dla mnie taką "bratnią duszą", rozumiemy się prawie bez słów, chociaż ciągle mamy sobie coś do powiedzenia. podobnie jest z Piotrem, często jest tak że jak rozmawiamy nie musi kończyć zdania, bo mogę to zrobić za niego. czasem potrafił mnie tez zaskoczyć, gdy mówił coś na mój temat - mam wrażenie czasem że zna mnie lepiej niż ja sama. i co ja mam zrobić wa takiej sytuacji? ma ktoś jakiś pomysł? bardzo mnie to męczy. nie umiem określić swoich uczuć wobec Piotra. wolałbym żeby została miedzy nami przyjaźń, ale nie wiem czy to jest możliwe. nie ufam sobie do końca.