wizyta u ginekologa, dobieranie tabletek - relacja prawie na zywo

wlasnie wrocilam z wizyty, lekarz to babka mila, delikatna, lubie ja... a rozmowa tak wygadala, zapytala mnie: -miesiaczki jakie? bezproblemowe, skape -moze plastry? za drogie, poprosze cos tanszego -nie ma tanszych z nowej generacji jak to? -no nie ma moze cilest?? -dobrze tyle tabletek jest na rynku... koniec koncow i tak jestem sama sobie lekarzem ;) a propos - jak tolerowalyscie cilest??

bralam i nie polecam. W ogole hormonow nie polecam chyba ze chcesz miec problemy (tycie, zatrzymywanie wody, tarczyca, suchosc pochwy, nerwy, problem z cyklami, problem pozniej z ciaza).

nie sadzilam, ze ten "szrot" jeszcze jest w sprzedazy ;) Nie polecam.

dobre. Ja kiedys też poleciałam po tabletki. Byłam już wtedy po 30 i lekarz zaproponował mi właśnie jakieś nowej generacji dwufazowe czy coś tam. W kazdym razie ponoć odpowiednie dla kobiet po 30. Mówię mu że może będę brała te które kiedyś brałam - wypraktykowane, pewne i dobrze się po nich czułam. On - nie, tamte tabletki są dobre dla młodych dziewczynek. No dobra, myślę sobie - skoro on jest lekarzem to on się zna lepiej. Zaczęłam więc nową generację. Pierwsza miesiączka trwała coś koło miesiąca a do piersi się nie mogłam dotknąc tak bolały. Poszłam spowrotem i mówie jak jest. On że powinnam odstawić te tablety i wróć do tych które brałam kiedyś i stwierdził że mój organizm chyba jeszcze się jednak nie czuje na te trzydzieści parę lat :p

kurde dziewczyny nie straszcie mnie, dopiero teraz w sumie zaczelam czytac o cilest (powiedzialam lekarce bo byla to pierwsza nazwa jaka mi przyszla do glowy, musialam jej podpowiedziec :( ) te pigulki sa juz na rynku ze 20 lat?? myslicie, ze sa gorsze niz np. harmonet czy jakies takie? kurna, chcialam tanie, nowoczesne tabletki :( a mam wcale nie tak tanie, stare gowno ??