jak to jest z tymi najlepszymi przyjaciolkami?

Z moja przyjaciolka przyjaznimy sie od lat. W chwili obecnej obie mamy ferie zimowe (nasze ostatnie - jestesmy w klasie maturalnej) i planowalysmy wspolny wyjazd. Mial on zrekompensowac brak czasu dla siebie w roku szkolnym. Jednak wyjazd nie wypalil z przyczyn czysto technicznych. Ostatni raz rozmawialysmy ze soba prawie tydzien temu tylko przez chwile, ja wspomnialam, ze chyba sie rozchoruje. Moja przyjaciolka nie odzywala sie do mnie, nawet nie wyslala glupiego smsa z pytaniem jak sie czuje, cokolwiek. Stwierdzilam, ze zadzwonie do niej (po 3 dniach) i zapytam jak tam u niej. Okazalo sie, ze wyjechala ze znajomymi na wies pojezdzic konno, pomimo, ze wie, ze uwielbiam konie. Zrobilo mi sie bardzo przykro, przez telefon nie byla zbyt mila, tylko zapytala co tam u mnie i ze odezwie sie jak wroci. Faktycznie, zadzwonila, ale nie zdarzylam odebrac ikiedy oddzwonilam to juz nie odebrala. Minely juz kolejne 3 dni i jest mi baaardzo przykro, bo nie wiem co zrobic, nie chce sie jej narzucac. Dziwie sie, ze nawet mnie nie odwiedzila, mimo, ze wie, ze jestem chora, a nie ma daleko, bo jestesmy sasiadkami. Wiecie jak moglabym rozwiazac ta sytuacje? Bylyscie kiedys w podobnej? Pomooocy;(

nie tylko o sobie - po co miała do ciebie przychodzić skoro jesteś chora? Po co miała ci proponować wyjazd, skoro wiedziała że jako chora pewnie nie pojedziesz, a będzie ci przykro. Fakt, mogła zadzwonić, zapytać jak się czujesz,ale ty też mogłaś zadzwonić.

napisz jej smsa ze ci przykro itd badz z nia szczera, popros najlepiej o spotkanie i wtedy wyjasnij z nia ta cala sytuacje

I wlasnie dlatego zadzwonilam, ale tak jak napisalam takiej reakcji sie nie spodziewalam. Teraz sa ostatnie dni ferii i pomimo tego ona dalej do mnie nie oddzwania, ostatnie chwile jakie moglybysmy spedzic razem. A najgorsze jest to, ze ona nawet nie ma o co by wkurzona/obrazona i poprostu nie wiem co sie dzieje ani co robic;(

haloo? ktos wie o co moze chodzic?