Pytanie do kobiet, gdzie

poznałyście swoich kochanków?

na necie oczywiscie!!

no własnie przez net mam obawy. Bo nigdy nie wiadomo czy sie nie trafi jakis psychol...

pod moim domem. Na ławce. Idę, patrzę a tu Facet. Był fajny, na mojej ławce wiec wiedziałam, że szukał mnie i jest mój proste? proste. w żaden net, tylko real

to nie może okazać się psychol? Przecież sam sposób poznania jeszcze nic nie znaczy. Poznaje się człowieka w trakcie trwania znajomości :)

no w sumie masz racje, sceptycznie jestem nastawiona bo nigdy nikogo fajnego przez net nie poznałam. Był jeden ale okazał sie delikatnie mowiac burakiem

ja mam męża, którego poznałam w necie :). Ale to było tylko poznanie. Potem były już tradycyjne randki :)

a na jakim portalu?

on już chyba nie istnieje. Nazywał się chyba "Przyjaciele" ale z drugiej strony to nie dziwię Ci się . Prąbąnych nie brakuje. Chociaż ja miałam szczęscie, bo w tym czasie kiedy poznałam mojego obecnego to jeszcze poznałam dwóch innych facetów też całkiem do rzeczy. No ale mój obecny mąż wtedy najbardzie przypadł mi do gustu :)

to gratuluje, ja jakos nie bardzo mam szczescie do fajnych