Pewnie wyolbrzymiam ale...

wkurza mnie niesamowicie. Wraca po pracy do domu i pierwsze co, ledwie otworzy drzwi do mieszkania, a juz wlacza laptopa. Mieszkalismy razem, ale od 2 miesiecy zyjemy osobno. Czuje sie jakas gorsza,bo nie zadzwoni najpierw do mnie, tylko wlaczy ten pierdolniety internet i obstawia zaklady. Potem dopiero raczy zadzwonic, a ja zla nie odbieram...

Każdy facet ma swój świat... Osobne pudełko... włazi tam i siedzi... nie potrafi w nim mysleć o niczym innym.. ONi nie maja podzielności uwagi:):):) Musisz to zrozumiec i przestań sie denerwac... Mój przyłazi do domu, włącza laptopa, potem słysze odgłos otwieranego piwa i dopiero pyta co robie.. Tacy juz sa:)

ja tez tak robie po wejsciu do domu, zawsze najpierw siadam do kompa na jakis czas, a dopiero potem zalatwiam reszte spraw, dzwonienie itp :p

Twojego przynajmniej widzisz. Ja teraz zmuszona jestem zyc na odleglosc, a on pierwsze co robi po powrocie do domu, pewnie nawet nie zdejmujac kurtki to wlacza laptopa. Dopiero jak poczyta wiadomosci, zagra to przypomni sobie by zadzwonic do mnie. To chyba ja powinnam byc wazniejsza.

my mamy swoje osobne lapki i taki sam scenariusz oboje, w dodatku czesto gramy sobie razem, dla mnie nie zrozumiale jets twoje zdenerwowanie, moze wyluzuj troche. Wydaje mi sie, ze jak zaczniesz go olewac i to bardzo, to on dopiero sie zorientuje, ze cos jets nie tak i moze zmieni swoje zachowanie. Bo gadanie blablablabla pewnie go wylacza.

To co mam robic? Rozmawiac z nim normalnie? Bo on akurat teraz ma czas i ochote? Jakos nie moge...

....