Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marystuart

Jakreagujecie gdy maluchy niszczą ubranka lub zabawki?

Polecane posty

muszę przyznać, ze chociaz nie krzyczę na synka, to jest mi przykro. nowe ładne spodenki - pierwsze wyjscie - juz przetarte kolano, bo wygrzmocil sie na starym chodniku. samochod - juz kólko odpada. bluzki zaplamione to polbiedy bo piore codzien po jednym zalozeniu i wszystko ladnie sie spiera. ale najbardziej denerwują mnie te spodnie -za kazdym razem kazda nówka przechodzi "chrzest" na chodniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem ta LLL
to nie kupuj nowych po co .. ja spodnie upuje z ciucholandu za 1-3 zl i mi nie szkoda jak sie podra czy poplamia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość posciel satynowa
u mnie to normalka i trzeba sie przywyczzaic i na dwor zakladac takie zeby nie bylo szkoda, a zabawki to juz nie somne wszystko niszczy jak cho....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupuję nowe i z ciuchlandu oczywiscie, ale te zciuchlandu tez sa sliczne, nie żal mi pieniedzy, zalmi po prostu fajnych ciuchów - spodenki ładne upolowalam za całe 2 zł :), zalożył, jak ulał, wyszlismy na spacer i fruu po zabloconym chodniku. wypralam a slad został :/ to kupi czlowiek po innym dziecku w stanie nienaruszonym, a to moje raz założy i juz zeszmaci. Ogolnie tak biadolę, nie żebym sie jakos bardzo frustrowała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ciuchy tak jak piszesz niechcący w zabawie to nijak nie reaguje. Podobnie jak wyżej - nie ubieram nowych, wyjściowych na zwykły spacer. Jak jest ładnie ubrana to pilnuje, idziemy za rączkę itp. Jak zabawki to dostaje mały ochrzan. Nie ma czegoś takiego jak niszczenie zabawek. Psuje - zabieram. No chyba że zabawka niszczy się "sama" w czasie zabawy to trudno ewentualnie mówię żeby uważała. Ale nie pozwalam na wyrywanie i łamanie i jak parę razy spróbowała tak już ogólnie grzecznie i umiejętnie się bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja też ma jedną taką parę, bardzo je lubię i idealne na moją. Już dziura na kolanie się przeciera :( Ale ubieram je dalej jak wiem że idziemy tylko na plac zabaw u nas i młoda ma radochę że może na kolanach powłazić teraz po brudnym małpim gaju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas żeby to jedna para. z 8 conajmniej tak przetarł. odresówkach w przedszkolu to nawet nie wspomnę bo najmocniejsze z lumpka juz mają grubosc przeswitującej bibuły, a te "dobre bo polskie" to na wiór, gołe kolana i zwisające strzepy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazniejsza jest u dziecka
swoboda ruchów niz niowe ubranka. Kupuj w Sh. zabawki to inna sprawa - to juz moze byc swiadoma destrukcja - obserwuj i tlumacz, zeby nie niszczył ( chyba,ze przypadkiem). I dobieraj zabawki odpowiednie do wieku, nie zbyt skomplikowane czy tandetne.No i niech ich niebedzie za duzo, raczej mniej, ale przemyslanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Ja jak byli mali to nie reagowalam - z reguly - choc moj sredni mial wyjatkowy talent do wywracania sie, wpadania w jedyna kaluze podczas najwiekszych upalow tuz po wyjsciu z domu - oczywiscie w "wizytowych" ubraniach gdy gdzies szlismy - to przyznam, ze czasem zdarzalo mi sie na niego nakrzyczec - choc z rzadka - bo ogolnie wyznaje zasade, ze ubrania sa po to by je nosic, bawic sie, czuc sie w nich swobodnie a nie je szanowac . Niestety moi synowie, az za bardzo wzieli sobie ta maksymem do serca - teraz to juz duze chlopaki a ubrania niszcza na potege - szlag mnie trafia jak kolejne nowe spodnie w strzepach, bo sie czolgal z kolega po boisku szkolnym, poprzecinane nozyczkami - omsknelo mu sie, tak zabrudzone trawa, ze nawet po vanishu nie puszcza. Plus buty - buty niszcza namietnie - musimy im kupowac te drozsze Ecco itp. to wtedy jest szansa ze 2 gora 3 miesiace wytrzymaja - z tanszymi juz probowalismy, ale to kwestia 2 tygodni - wiec zadna oszczednosc. Te dzieci nawet Martensy zrujowaly. Czasem zaluje, ze jak byli mlodsi nie zwracalam im bardziej uwagi na dbanie o ubrania - bo im sie chyba nadal wydaje, ze one na drzewach rosna:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No jak tak na prawdę niszczy bez znaczenia gdzie i kiedy jest to aż dziwne. Moja głównie na placach zabaw ale to tak jak napisałam ubieram jej te co już są przetarte na zmianę z takimi co na tyłku czymś uświniła. A jak jedziemy w gości to inne ma takie ładniejsze i jakie były takie są. Może oceń sobie dokładnie kiedy syn niszczy najbardziej i w tedy ubieraj tylko te już zniszczone, a w pozostałych sytuacjach tłumacz żeby jednak uważał ( no że nie wszędzie można szaleć i skakać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uśmialamsie z tych chlopakow :) moj to niszczy oczywiscie z zaskoczenia , wiec w ogole powinien chodzic jak oberwaniec. idziemy po prostej drodze i buch. a jeszcze mi sie spodni zachcialo takich ze skorką brzoskwiniową - błyszczy teraz ta skorka na kolanach :D wlasciwie to smiac mi sie chce z samej siebie - bo lubie cos fajnego upolowac w lumpku - wracam do domu, wypiore, juz widze oczyma wyobrazni jak synek cudnie bedzie wygladac, a ten 4 kroki i leży. I nie zeby sie wiecznie tak po chodniku turlał - tylko wtedy jak mu te nowki zaserwuję. o przedszkolu to juz jak mowilam nawet wspominac nie warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walencyja
Że ubrania sie niszczą, bo się wywali - no to trudno. Ubrania są dla człowieka, a nie człowiek dla ubrań. Zszywa sie i po problemie. Co do zabawek - jak popsujesz, to nie bedziesz miał, prosta filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez sporo niszczy ale jezeli widze ze to niechcacy to nic nie mowie to tylko dziecko, natomiast jesli widze ze niszczyz premedytacja to raz upomne, drugi raz krzykne a za tzrecim razem daje w dupe :) mimo to i tak mam zniszczenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie to zupełnie normalne że dziecko moze cos przypadkiem zniszczyć i wcale sie nie złoszczę :) oczywiście gdyby np dziecko specjalnie coś zepsuło miałoby karę ale to inna sytuacja. Dziwię sie po co matki kupują dzieciom ładne kosztowne ubranka skoro potem w razie zniszczenia jest im żal portek za stówę, na ich miejscu kupowałabym wtedy tanie ubranka, których nie byłoby mi szkoda w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uczę szanować rzeczy
nie zależnie czy kosztowały 300 czy 3 zł .... to nie dzieci sprawa co ile kosztowało!... ale prawda taka, że dużo mam z SH, więc jakoś szczególnie mnie serce nie boli z powodu zniszczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabawek zupełnie Syn nie niszczy, a ubranka sporadycznie - jakiś wyjątkowy egzemplarz mi się trafił :D za to pedant z niego straszny - maleńka plamka czy coś i juz się przebiera, do tego mania ze wszystko musi pasowac kolorem, stylem, bohaterem bajki - no tym to mnie osłabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×