Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kololoa

szukam osoby

Polecane posty

Gość kololoa

Witam, potrzebuje porozmawiac z osoba, ktora miala w rodzinie alkoholika i zna problem przemocy domowej. Bardzo potrzebuje tej rozmowy, prosze, niech ktos ze mna popisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaa..
mow, wyslucham : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
zwiazalam sie z alkoholikiem. Chce przerwac ten zwiazek, on sie nie chce wyprowadzic. Ale problem jest taki ,ze on ma chyba jakas paranoje.....wyzywa mnie, robi awantury a potem mowi, ze to ja!ja robie awantury tylko o alkohol, on ma cugi pijacki kilkudniowe....obwinia mnie o wszystko co zle....ja jestem z patologicznej rodziny, pily 3 osoby, jestem uczulona na pijakow. Sama lubie wypic w weekend, normalnie, jak kazdy a on mnie oskarza, ze jestem alkoholiczka, opowiada ludziom bzdury....nigdy nie ukrywalam tego, ze jestem uczulona na pijakow, on wie doskonale a wmawia mi, ze jestem awanturnica i kazdy by przy mnie pil :( chce wiedziec jak wytlumaczyc temu czlowiekowi, ze nie am racji, zeby zauwazyl swoja wine...np taki przyklad: 4 dni przed naszym slubem pojechal nad morze, wrocil w piatek wieczorem (w sobote mial byc slub) i zdziwko, ze odwolalam. Dodam, ze nie skontaktowal sie ze mna przez te 4 dni, nie wiedzialam czy wroci....a dzisiaj na mnie z morda, ze on slubu nie odwolywal! Chcialabym wiedziec czy on wierzy w to, ze jest neiwinny i jak sie go pozbyc, zmusic do wyprowadzki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaa..
skoro nie chcesz juz dłużej tego ciągnąć - najnormalniej wyrzuc go za drzwi! chyba, ze jest to jego mieszkanie... wtedy moze byc kłopot. z takimi ludźmi nie warto sie kłócić, bo oni tak wiedzą swoje. wiem, bo mam matkę alkoholiczke. moze nie jest tak, ze sie co dzien schlewa w trupa, ale za ciekawie tez nie jest... a wiadomo, matki z chałupy nie wyrzuce, bo to wkoncu matka. a z facetem jest inaczej - bez niego da sie żyć! a im dłużej w to wszystko brniesz, tym ciężej Ci pozniej bedzie z tego wyjsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
ja wiem, mieszkanie jest wynajmowane ale ja je wynajelam, na mnie jest umowa i ja za nie place bo on znow nie pracuje. Wywalic go nie moge, zabiera klucze, wlazi jak do hotelu i w ogole cyrki robi, ale ja mam umowe do konca lutego, potem sie wyniose po prostu sama, to juz zalatwie...chce tylko wiedziec czy on wierzy w to co opowiada, czy naprawde nei widzi swojej winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaa..
Możliwe, ze nie dostrzega tego, ze robi zle... alkoholicy juz tak maja. sa świecie przekonani, ze nie robią nic złego. ze jedno piwo/wino/wódka w ta czy w druga nie robi różnicy... i pozniej maja jakies paranoję. dlatego zrób tak jak mowisz. sama sie stamtąd wyprowadz. niech wie, ze Cie stracil za to co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
no wiesz, ja wiem, mam ojca alkoholika awanturnika, matke z alkoholowym zanikiem mozgu i brata alko. Ale nawet moj ojciec teraz jak przestal od miesiaca pic to wie ile zla narobil....a tu nic, ten czlwoiek naprawde wierzy w to co mowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowy sen
mialam meza alkoholika. Mysle, ze oni wiedza, ze mowia glupoty, ale musza kogos obarczyc wina, a przeciez nie siebie. Nie ma co dyskutowac, trzeba to skonczyc. Najlepsze co mozesz zrobic to wyprowadzic sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drugaa..
a kochasz swojego faceta? czy juz raczej nic do niego nie czujesz? bo mi by mimo wszystko bylo ciężko, gdybym miala sie tak rozstać z kimś kogo kocham... ja niestety mieszkam jeszcze z mama.. ale cale szczescie tylko z nia. bo ojciec tez pił i to znacznie wiecej... tyle ze juz z nami nie mieszka i przynajmniej mam troche spokoju. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
no zalatwiam wyjazd zagranice, chodzi tez o pieniadze, bralam kredyty bo ciagle brakowalo kasy i teraz cala moja pensja to oplaty, jak on pracowal to jeszcze jakos to szlo ale teraz nie pracuje od 2 miesiecy (tez moja wina, ze mial ciag aja pieniadze od brata i nie rpacowal wiec dzis uslyszalam, ze to przeze mnie nie ma pracy) i ja za wszystko place i nie mam juz sil bo mam zaleglosci a on ma tow nosie i uwaza, ze to ja jestem pozadluzana....tez myslalam o tej winie, ze nie ma na kogo zrzucic ale jak mozna tak najblizsza osobe ranic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
wiesz co czy kocham....ja chyba nikogo nie kocham, mam w srodku tylko nienawisc. Byl dla mnie calym zyciem, wybaczylam ten slub, wybaczylam pobicie po ktorym bylam 2 tygodnie na zwolnieniu lekarskim i zdegradowali mnie rpzez to w pracy. Wybaczylam szybe wybita prosto na mnie. Ale teraz nie wiem co czuje, wydaje mi sie, ze nienawisc tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszy w zupie
baby to głupie są jak buty. gardzą tymi co się o nie starają, co są wierni i uczciwi... co nie chlaja wódy jak żule z 20-to letnim stażem... A kochaja i szaleją dla meneli co całe życie będą je poniewierać i po pustym łbie napie­rdalać... hu­j wam w ryje tempe szmaty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
ale ja zwiazalam sie z innym czlwoiekiem.....uwierz, ze nie bylabym z alkoholikiem po piekle jakie mialam od rodzicow...rok bylo super, nie wiem, ukrywal sie czy co....a po tym naszym slubie niedoszlym sie zaczeloa ja wybaczalam ale juz nie chce, nie widze szans po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To toksyczny zwiazek, ktory powinnas jak najszybciej zakonczyc. On wyrzadzil Ci tyle krzywd, zadal tyle bolu...zarowno tego fizycznego jak i psychicznego. On byc moze nie zdaje sobie sprawy, ze ma problem z alkoholem, a co za tym idzie nie uwaza, ze wszystko, co zle wynika z jego problemu alkoholowego, bo przeciez problemu nie ma (w jedynie jego oczach oczywiscie). Uciekaj od niego jak najdalej. Dobrze byloby abys moze sama poszukala pomocy. Moze w stowarzyszeniach rodzin alkoholikow i ofiar przemocy w rodzinie. Sytuacja, w ktorej sie znalazlas, na pewno nie pozostala bez wplywu na Twoja psychike. Najpierw rodzina, teraz facet. Przydalaby sie terapia u psychologa po to bys w przyszlosci mogla stworzyc szczesliwy zwiazek, z normalnym mezczyzna. Zycze powodzenia i szczescia w przyszlosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololoa
chodzilam do psychologa, mysle, ze nie mialabym problemu jakbym trafila na faceta, ktory nie jest alko. Ciekawe, ze on zdaje sobie sprawe z tego, ze ma problem, wiele razy byla o tym rozmowa, ale na terapie nie pojdzie, do psychologa raz mi sie udalo nas zapisac to sie upil w ten dzien (i znow moja wina, dlaczego nie chcialam z pijanym isc) bo to ja potrzebuje terapii a nie on. On jest niedoceniany i biedny a ja sie czepiam o wszystko (tak sie zalil wczoraj kuzynce, mojej przyjaciolce). No a jak ja sie mam nie czepiac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×