ZUPA Z TOREBKI NA ROSOLE- POMOCY!

Hej. Na początku dodam że jestem kiepską "kucharką"- dopiero zaczynam. Rosół robiłam już wielokrotnie, a dziś chciałabym go jakoś urozmaicić a nie mam wielu produktów by zrobić jakąś zupke... więc moje pytanie to; czy mogę z tego rosołu zrobić inną zupke dodając zupki z torebki? grzybową, pieczarkową lub jakąś inną? Jeśli tak, to w którym momencie gotowania rosołu dodaje się tą zupke z torebki? I czym można zagęścić? Z góry dziękuję:)

zakladam, ze rosol masz slony. jak do slonego rosolu dodasz jeszcze bardziej slona zupke w proszku, to sama sobie odpowiedz co ci wyjdzie. nie wspominajac juz o paskudnym smaku. lepiej doda do tego rosolu jakakolwiek mieszanke warzywna mrozona, albo chociaz koncentrat pomidorowy, zabiel smietanka i bedzie ok.

A ile tego koncentratu pomidorowego i kiedy go się dodaje?

koncentrat na samym koncu i na duzy garnek 1 albo dwie te male puszeczki,ale sama posmakujesz to bedziesz wiedziec.mozesz tez dodac kapuste kwaszona przemyta woda i pokrojona i bedzie kapusniak-plus ziele angielski i lisc laurowy

albo nie dawaj makaronu,tylko starta na tarce marchewke i buraki ugotowane starte,dodatkowo moze byc biala fasola ze sloika i majeranek,pieprz i masz barszcz ukrainski:)

dziękuję :)

aha i mam jeszcze jedno pytanie; jesli teraz zechcę zrobić z tego pomidorową ale z ryżem, to jak ten ryż dodać właściwie? Wiem że głupie pytania, ale naprawdę wolę się najpierw spytać niż potem wywalać :)

ryż gotuje się osobno,nie w zupie jeśli zupa jest na dwa dni to lepiej nie wrzucać go całego do zupy,tylko gorący do talerza,zalać zupą,resztę ryżu podgrzać w drugiej porcji zupy-drugiego dnia

a na koncu zabiel smietana

pomidorowa jest lepsza z rzyem gotowanym w zupie :) nie lubie takiego gotowanego w torebkach oddzielnie

Matko, kocham ryż gotowany w zupie! Uiwelbiam i już. Jak już dodasz koncentrat /mały słoiczek tak na 2-3 litry chyba będzie ok, to dorzuć szczyptę majeranku lub innych ziół, szczyptę papryki słodkiej i łyżeczkę cukru, odrobinę pieprzu. Ja deję tez ociupinke curry ale tak malusio żebyu nie było czuć. Z przyprawami to generalnie daje sie ich sporo ale w malusich ilościach, nie żeby było czuć ich wyraźnego smaku ale żeby podbić smak i zwiększyć bukiet. No i do tego słodkiej smeitanki odrobinkę /raczej na łyżki niż szklanki, jak nie masz to daj kwaśnej.

nie gotuję ryżu w torebkach,tylko kupuję pakowany w kilogramowej paczce,inne rodzaje są tylko w torebkach-ale tych używam rzadziej,a i tak paczki rozcinam i gotuję ryż luzem smaki są różne :-) ryż gotuję w zupie ryżowej,zauważyłam że gdy gotuję go miękkości,to na drugi dzień (bo zupę mam zawsze na dwa dni) ten ryż jest bardzo napęczniały,zmienia kształt (nie są to już ziarenka) i w dodatku "wypija" zupę-muszę czasami rozcieńczać rosołkiem z kostki,bo się robi za gęsta-tak więc do pomidorowej gotuję ryż osobno

naprawdę robicie pomidorową tylko z koncentratu??? Zjadliwe to jest? Ja robię tak, że na małych oczkach tarki ścieram niedużego surowego selera korzeniowego, podduszam na maśle, do wywaru dodaję pomidory z puszki zmiksowane z kilkoma suszonymi, przyprawami, dodaję tego selera i wychodzi pyszna gęsta zupa bez zabielania śmietaną. Czasami na koniec przemiksowuję jeszcze blenderem. I ja akurat do pomidorowej gotuję makaron, bo nie znoszę ryżu w zupach.

oregano+ bazylja ( bez smietany) podsmaz pieczatki(duza ilosc) ugotuj kilka ziemniakow w tym rosole dodaj pieczarki= zupa pomidorowa wrzuc ziemniaki + kalafior+ marchewke+pora pocieta= zupa

ja robię pomidorową z przecieru pomidorowego,zupa smakuje prawie tak jak ze świeżych,koncentrat używam niezmiernie rzadko i nie do pomidorowej :-)

Tak, robię zupę z koncentratu, tak mama mnie nauczyła i tak zostało:) No i strasznie mi smakuje oczywiście. Ale wiem że z pomidorów z puszki jest trochę lepsza /robiłąm 2 razy/a najlepszą pomidorowa jaką jadłam w życiu była zrobiona ze świeżych pomidorów duszonych na maśle. Ochhh... co ja bym dała za talerz tej zupy... Wiecie co, tak się nakręciłam na tą zupę że następną zrobię sobie ze świeżych! No i bardzo lubię kiedy ten ryz pęcznieje i rozdwaja się na końcach każde ziarenko... Oczywiście dolewam trochę wody i doprawiam próbując utrzymać smak na drugi dzień ale kit też lubię:)