Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chciałabym mu pomóc

Czy da się z nim coś zrobic? Chcę mu pomóc ale nie potrafię

Polecane posty

Gość chciałabym mu pomóc

Chodzi o mojego faceta. Pracuje sobie, dobrze mu idzie, stara się. Jednak ciągle dostaje po głowie. Jest takim szczerym dobrym człowiekiem a inni to wykorzystują. Chętnie innemu pomoże, coś podpowie a jak przychodzi co do czego to obrywa od tych samych którym pomógł. Mówię mu i tłumacze że to praca i niech nie przesadza i walczy tylko o siebie a innymi się nie przejmuje a on mówi że tak, tak i dalej to samo. Za każdym razem przychodzi zdenerwowany i obiecuje sobie że nie bedzie już taki dobry a w efekcie postępuje dalej tak samo. Nie potrafi zrozumieć że w obecnych czasach mamy do czynienia z wyścigiem szczurów i nikt jemu nigdy za nic nie bedzie wdzięczny a tym bardziej nie pomoże. Szkoda mi Go bo chłopak ma wiedzę ale wykorzystują to inni a nie on sam. Nie potrafi zabłyszczeć w oczach szefa bo jest zbyt skromny. Czy da się jeszcze coś z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek bez spodenek
Może być problem, bo jak wpadł w pewien schemat postępowania w pracy to nagła zmiana może wywołać wrogość u współpracowników. Nikt nie będzie postrzegał tego jako zmianę w osobowości, a raczej jako antagonizm, obrażalstwo. Po prostu facet nie jest asertywny, a jako osoba kompetentna jest wykorzystywany. Z takiej roli ciężko się wygrzebać. Z własnego doświadczenia wiem, że ludzie zmianę postawy z uległej, nawet na partnerską postrzegają jako swego rodzaju atak, bo nikt nie lubi tracić pola i dominacji w stosunkach z innymi ludźmi Skoro jest tak jak jest u niego w robocie, to raczej w niej się już nie wybije. Musiałby się sporym sprytem wykazać aby zapobiec potencjalnym konfliktom. Myślę, że na boku powinien szukać nowej pracy, ale powoli, bez żadnych nagłych ruchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym mu pomóc
Masz rację Zenek. Nie chodzi o to aby on diametralnie zmienił swoje postępowanie bo faktycznie zrobi sobie więcej szkody niż pożytku. Chodzi o to aby uważał na swoich kolegów, nie mówił im o swoich pomysłach i przemyśleniach aby inni nie mogli tego wykorzystywać. Nie wiem czy zmiana pracy pomoże. To taki typ i w następnej pewnie bedzie podobnie. Poza tym to dobra robota tylko on ma nieodpowiednie podejście. Działa na zasadzie - ja dla wszystkich chcę dobrze więc i oni bedą dobrzy dla mnie, a przecież tak nie jest. Uważa że każdy jest taki jak on a jest zupełnie inaczej. Uważam że jest zwyczajnie wykorzystywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek bez spodenek
To będzie dosyć trudne. Zamiast pracować zacznie uważać na to jak żyje ze współpracownikami. Powinien poczytać co nieco o asertywności, aby dowiedzieć się, że często racjonalne odmawianie przynosi korzyści, bo swoje kompetencje należy cenić i sprzedawać je za coś. Podsuń mu jakąś lekturę, w której będzie napisane jak być asertywnym i dlaczego taka postawa przynosi korzyści. Facet, który ma dobrze w bani poukładane, jest kompetentny zawodowo, ma dużo pomysłów nie powinien mieć problemu aby zrozumieć dlaczego warto zmienić swoją postawę. Choćby dla jego własnego dobrego samopoczucia. Tyle, że to on powinien chcieć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym mu pomóc
Będę musiała się rozejrzeć za jakąś przystępną literaturą która może przemówi mu do rozsądku. Boją się tylko, że nawet jeśli się z nią zapozna i wszystko zrozumie to i tak będzie postępował tak samo. Już mu tyle razy podpowiadałam jakieś rzeczy, że dawno powinien je przyswoić. Za każdym razem mówi tylko, że nów miałam rację ale na tym sie kończy. Jest zbyt ufny a nie każdy ma tak dobre intencje jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenek bez spodenek
Najczęściej drogą do zrozumienia jest kop w tyłek od życia, który prędzej czy później nastąpi. Książka może pomóc się zmienić i w razie czego pomoże zrozumieć błędy w swojej postawie. Jako kobieta możesz mu pomóc zrozumieć, że nie na każde skinienie powinno się komuś "robić dobrze" i nie zawsze z dobrych chęci. Ale to już są kobiece metody wzbudzania w kimś odpowiedniej postawy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chciałabym mu pomóc
ciężko bedzie. To facet ze swoimi zasadami - honorowy i uczciwy. Jasne że po kilku kopach się czegoś nauczy ale chyba bardziej zniechęci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lektura dobra rzecz, ale do tego, żeby nabyć wiedzę. a nie umiejętności. z książek on się raczej nie nauczy innego zachowania, tylko dowie się, że można inaczej. żeby się nauczyć, nabyć umiejętność, warto pójść na warsztat umiejętności - w wielu miejscach są organizowane takie warsztaty np. asertywności. i to polecam. albo pogrzebać głębiej w sobie - iść do psychologa, na terapię i tam sobie poukładać wszystko. ale do tego trzeba gotowości z jego strony. na warsztat jest łatwiej pójść, a też można wiele zyskać. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×