Jestem w ciąży - nie mam już szansy na ślub?

Od 2 lat spotykam się z pewnym facetem, od 6 miesięcy jestem z nim w ciąży, zawsze powtarzałam mu że rodzina jest dla mnie najważniejsza i że ślub to ważny cel w moim życiu (jak w życiu każdej chyba kobiety), on miał takie typowo męskie podejście "mamy jeszcze czas", najpierw chciał się dorobić, kupić samochód, jakiś kredyt na dom itp. Kiedy zaszłam w ciąże wydawało mi się oczywiste, że trzeba się oświadczyć i planować ślub albo "od ręki" (zanim brzuszek będzie widoczny, bo wiadomo głupio tak z brzuchem stać przed ołtarzem) albo zaraz po narodzinach tymczasem... no właśnie, nic :-( Zero oświadzczyn, zero jakichś poważniejszych zobowiązań (określania jakiegoś terminu itp). Koleżanki mi mówią, żeby go zostawić bo podobno jeżeli facet zrobił kobiecie dziecko a mimo to się nawet nie oświadczył, to znaczy że albo spakuje w najbliższym czasie manatki i zwieje albo będzie tak ciągnął "na kocią łapę" kilka lat aż dzieciak podrośnie i też zwieje. Po zyciu koleżanek widzę, że jest w tym sporo prawdy a Wy jak sądzicie? Nie ma już szansy na ślub???

albo on jest z tych co to wieczny kawaler jest, albo już jest żonaty( i dzieciaty) i sprytnie to ukrywa zapytaj wprost o plany na temat założenia rodziny ze ślubem, ale spodziewaj się odmowy lub wymigiwania się od konkretów, wtedy bądź przygotowana do niezależnego życia z dzieckiem, powiedz mu wprost o tym. Czy ujawnił cię przed swoją rodziną i znajomymi?"....to ważne.

A skad te czarne wizje od razu? a moze poczeka az urodzisz,dojdziesz do siebie i wtedy ci sie oswiadczy i pomyslicie o slubie? kto wie, co mu w głowie siedzi. Wiec nie mysl od razu ze ucieknie:)wszystkiego dobrego.

hm ... to może rozmowa zapytaj co planuje czy chce itp

Wydaje mi sie ze gdyby mu zalezalo na tobie i wiedzialby jak ci zalezy na slubie to dawno by sie oswiadczyl...widocznie musi byc niezlym egoista, ktory robi tak zeby mu bylo dobrze a o tobie nie pomysli nawet, takie moje zdanie:(dupek z niego i tyle

A dlaczego egoistą??? Czy wcześniej nie informował autorki o swoich zapatrywaniach na życie i związki??? Informował. To autorka chciała/chce slubu - on nie. I mimo tego autorka chciała kontynuować związek, ba zaszła w ciążę. Teraz on ma wziąć ślub bo ona tak chce. I kropka. Dlaczego kobiety chcą usilnie zmieniać swoich facetów???

dorabia to sie czlowiek cale zycie wiec dla mnie takie gadanie ze najp[ierw chce sie dorobic czegos jest smieszne, poza tym czlowiek stworzony jest do tego by zalozyc rodzine jesli pojawia sie dziecko to powinien wziasc odpowiedzialnosc za nie!on tez wiedzial ze ona chce slubu a mimo to ciagnal ten zwiazek...

Nikt nie ma obowiązku bycia stworzonym do ślubu. Facet ciągnął związek bo mu taki odpowiadał. I widać dalej odpowiada. Przedziwne myslenie - facet niby taki egoista, taki nieodpowiedzialny, a jednak autorka z nim ciągle jest. I bedzie matką jego dziecka. Egoistyczne to jest myslenie autorki, która wymaga od faceta zmiany poglądów. Efekt bedzie taki, że jeśli nawet facet się nagnie to i tak będą kwasy. Oczywiście przez niego. Bo on taki egoista jest :D

Facet nie chce sformalizowac zwiazku, a mimo to autorka zachodzi w ciaze. I oczekuje oswiadczyn. Zrobilas to specjalnie? Jezeli jestes z facetem i znasz jego pogalady na zwiazki, to znaczy, ze je akceptujesz. Nie zmienisz go na sile. Jezeli ta sytuacja ci nie odpowiadala, trzeba bylo zmienic faceta, a nie planowac dziecko.

dokładnie myslę tak jak przedmówczyni o nicku zinnka.Wiedziałaś o jego planach,miałaś wybór, a ty sobie dzieciaka zafundowałaś-zresztą te twoje koleżanki jak i ty nie obraz się ale to jakiś ciemnogród mysleniowy-facet jesli bedzie chciał zwieje i po slubie.

ło matko - zostawić faceta, bo koleżanki mówią, że "tacy jak on" na pewno zostawią kobietę???? żenujące. dziewczyno!! ocknij się! jak rozumiem, jest Ci z nim dobrze. on nie wypiera się dziecka i chce być jego ojcem, tak? nie wyobrażam sobie poważniejszego zobowiązania niż wspólne dziecko. a ty piszesz, że zero oświadczyn, to zero zobowiązań, no błagam! radzę Ci więcej rozmawiać ze swoim facetem niż z koleżankami. powiedz mu, czego się boisz, czego chcesz i co czujesz. czy to takie trudne?? zapytaj go, jak on widzi Waszą przyszłość. wiele rodzin żyje bez ślubu, a w szczęściu. ja rozumiem, że Tobie ślub jest potrzebny, ale jego brak nie oznacza przecież braku zaangażowania we wspólne życie. po ślubie też może cię zostawić. to nie jest żadna gwarancja. nie sugeruj się żadnym"podobno", tylko rozmawiaj z konkretnym człowiekiem, z ojcem Twojego dziecka!