zakochałam się w instruktorze

bo jest taki normalny

no to super fajnie i jak idzie tam z nim http://www.youtube.com/watch?v=q4tHZt1HfPY

a instruktorze czego?

nauki jazdy. Nijak nie idzie. Żonaty. Ważne jest że jest taki normalny. Można z nim pogadać o wszystkim. Potrafi słuchać. Pamięta później o czym rozmawialiśmy. Ciągle spotykam facetów, którzy widzą tylko czubek własnego nosa.

no i już cię łyknął :p

Wiem że to działa w ten sposób że jeżli się spędzi z kimś tyle czasu sam na sam to normalne, że nawiązuje się jakaś nić porozumienia. Nie jestem durną nastolatką zakochaną w nauczycielu , nie chcę go uwieść ani nic z tych rzeczy, stał się po prostu dla mnie facetem idealnym. Jest inteligentny, cierpliwy, dba o rodzinę, córka jest dla niego najwązniejsza pod słońcem. Będzie mi brakowało tych rozmów.

jak łyknął? On mnie nie podrywa ani niczego nie sugeruje. Zresztą ja też nie bo po co. Po prostu chcę faceta tego typu.

Ja tez :) mialam ta sama sytuacje,instruktor i zonaty w dodatku.Jestesmy ze soba juz 7 lat

A to ja nie chcę rozbijać małżeństwa. To uczucie czysto platoniczne.

mój był wolny, starszy ode mnie o 6 lat, narobił mi nadziei, rozkochał w sobie i zwinął żagle. Cieszę się,że do seksu nie doszło, bo czułabym się jak szmata. Ot, taki urok instuktorów.

a jesli masz czyste intencje to ok :)

ja rozbilam i jestem szcesliwa,nie mam wyzutow,a jego byla tez jest szczesliwa z innym i dziecko maja... Dobrze zrobilam,jak by tak sie nie potoczyla to wtedy bym o nim myslala do konca zycia i bym cierpiala a tak jestesmy razem i sie kochamy

pejzanka nie boisz sie,ze on moze rowniez flirtowac z innymi kursantkami? wiesz jakie sa baby, same włażą facetom do łóżka

nie boje,juz nie jest instruktorem :p a poza tym mieszkamy za granica...