czy sa tu jakieś mamy chrześcijanki ale nie katoliczki??

Rodzina problemem nie jest... Moi pradziadkowie byli prawosławni. Dziadkowie to taka mieszanka, i prawosławni bo zawsze obchodzili też prawosławne święta, i katolicy bo przyjmowali księdza po kolędzie, i tacy jak ja tzn nie chodzili sami do kościoła bo ich denerwował kościół w wielu sprawach. Rodzice to katolicy.. Od męza strony podobnie. Czepiaja się głównie sasiedzi, znajomi.

hej ja jestem ewangeliczką, mieszkam w Bielsku-Białej, mamy tu 4 kościoły ewangelickie (w tym katedra na całą Polskę), dużo katolickich, wielki zielonoświatkowy, kościół adwentystów, wolnych chrześcijan, babtystów itd. W niektórych miejscowościach obok mojego miasta ( na zachód, w strone Cieszyna), katolików jest coraz mniej a potem już są mniejszością. I religia ewangelicka jest w wielu szkołach. Natomiast i tak u mnie jest większosć katolików. Niektórzy wiedzą bardzo malutko o innych wyznanich choć mają je "za płotem". I też sie słyszsy że chrzescijanin to tylko katolik, co jest dość zabawne. Mój syn chodzi na szkółki niedzielne, kiedy my jesteśmy w kościele oni mają taie mini przedszkole:) tam śpiewają piosenki, bawią się , rysują a pani im opowiada na takiej planszy i pokazuje historie biblijne. Syn modli sie z nami, ale nie codziennie, swoimi słowami, czasem mówi Ojcze Nasz. Żadnych innych "klepanek" nie zna, ale my nie modlimy sie przez Marie ani Świętych więc większosć i tak odpada. Pomyśle jakie piosenki zna, i postarams sie napisać tyuły. Moge też spytac koleżanke zelonoświatkową. Oni tam dopiero śpiewają i tańczą:)

aha syn ma 4 lata, modli się od ok 3ech ale nie jest to rytułał, raczej spontaniczny zryw:)

okokokokokokoko pewnie, opisuj :)

Moi rodzice to przyjęli bardzo naturalnie, natomiast moi teściowie, gorliwi katolicy, już po przejściach związanych ze ślubem cywilnym robili problemy. Ale powiem ci, że nasz upór i nasza pewność w tym co robimy spowodowała, że przestali cokolwiek mówić, zaakceptowali ten fakt. Wiedzieli, że po prostu nie ma możliwości przeciągnąć nas na ich stronę. Nie obyło się bez burz i walk, obrażania. Ale teraz jest spoko, nie mówi się o tym. Ale wiemy, że to gdzieś tam w nich siedzi. Nie zabraniamy też babci czy dziadkowi tłumaczyć mu czegoś jak pyta. Co do znajomych i ludźi, którzy pytają, i krytykują mówiąc, że robimy mu straszną krzywdę, bo przecież będzie wytykany palcami, bo trzeba, bo co dzieci powiedzą, odpowiadam w prosty sposób: Uczcie swoje dzieci szacunku do odmienności, wtedy moje dziecko nie będzie wytykane palcami. Na tym kończy się dyskusja. Zobaczymy jak bedzie dalej. Polecam tą książkę: http://www.empik.com/poza-wiara-jak-wychowac-wrazliwe-etyczne-dzieci-w-swieckiej-rodzinie-opracowanie-zbiorowe,prod19610222,ksiazka-p sorry dziewczyny za niewielki offtopic.

Hej, odgrzewam Twój wątek, też jestem chrześcijanką nienależącą do żadnej denominacji, mam 2 córki i jestem z W-wy.

Ja! I ja szukam to samo jak ty. Chodzimy do kościoła presbiterianskiego, jestem z Macedonii ale mieszkamy w Warszawie.

ale czego szukasz ?: ) kontaktu żeby pogadać ?:)

" mozę nie wiesz że istnieją też chrześcijanie nie katolicy: tzw wolni chrześcijanie, baptyści, ewangeliczni chrześcijanie, ogólnie nazywani protestantami.....tak, to też chrześcijanie. Troszkę się różnia doktrynalnie ....czasami bardziej czasami mniej....ale ja tu nie chce o tym dyskutowac, ja szukam bratniej duszy jezyk.gif" To idź na forum baptystów i protestantów a nie stwarzaj nowej religii pod nazwą "wierze w to co mi wygodne"

allium, tak. "szukam kontaktu z mamami wierzącymi...."