Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jadago

skad u facetow ten lek przed oswiadczynami?

Polecane posty

Gość jadago

nie namawiam mojego faceta, nie przekonuje. on mowi, ze pewnego dnia wezmiemy slub, ze bedziemy mieli dzieci itp itd. caly czas powtarza, ze jestem miloscia jego zycia, odklada pieniadze na nasz dom. kiedys po imprezie powiedzial mi, ze wszystkim dookola mowi, jaka bede cudowna zona. gdy spytalam,czemu sie ne oswiadcza skoro bede taka cudowna zona odpowiada, ze jest za mlody na slub. ale czegos tu nie rozumiem. skoro kchga, chce sie ozenic, wie, ze jestem ta jedyna to co za roznica czy ozeni sie teraz czy za 3 lata? dodam ze on ma 26 lat a ja 27:) wiec skad u facetow ten lek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hoohoo
prawie każdy facet boi sie "usidlenia" i zmian w życiu:D mieszkacie chociaż razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo mialammmm
no bo jest za mlody, on moze sie ozenic majac 35 lat i faceci sa tego swiadomi facet po 30 ,w miare ladny, w miare dobrze zarabiajacy, z wlasnym mieszkaniem -nie bedzie mial zadnego problemu z ozenkiem ty juz po 30 bedziesz miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adfafdaasdf
Najpierw chce kupić dom, a potem wziąć ślub. Przezorny jest. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadago
nie mam parcia, zapytalam go bo zwyczajnie nie rozumiem:) ja moge sobie poczekac:) no wlasnie, moze sie ozenic po 30 ale skoro mowi, ze chce wlasnie ze mna i takie tam to jaka mu robi roznice kiedy? po co mu wolnosc skoro i tak chce byc ze mna?:D ja tu widze drobna hipokryzje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jet przezorny i myśli
praktycznie.... ale jak ma 26 lat to w sumie mógłby się już oświadczyć. to wcale nie tak mało, chociaż pewnie wielu panów tu zaraz napisze, że 26 to za młody na zaręczyny czy ślub.... otóż, mój obecnie mąż oswiadczył mi się jak miał 22 lata. bylimy wtedy razem 2,5 roku, a ślub był 2 lata po zaręczynach. nie,uprzedzam domysły , że powodem zaręczyn/slubu nie była wpadka. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może jet przezorny i myśli
aha czy mieszkacie razem i jak długo jesteście parą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda.......
moze zwyczajnie nie pieniedzy na wesele i w ogole uwaza ze zbyt malo zarabia zeby utrzymac rodzine:o poza tym czy mieszkacie juz razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo mialammmm
jak dlugo jestescie razem?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadago
jestesmy razem dwa lata od roku mieszkamy razem. jak juz pisalam, nie robi mi to zadnej roznicy:) nie mam parcia na slub, moge zyc tak jak jest. sama nigdy tego tematu pierwsza nie poruszylam. pytam ze zwyklej ciekawosci:) jesli moj facet nigdy sie nie zdecyduje to tez bedzie ok, poki jest dobrze miedzy nami nie ma co zmieniac;) ale jestem ciekawa co sie dzieje w mozgu faceta na mysl o zareczynach, ze staraja sie tak to odlozyc w czasie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój też taki jest
jesteśmy dokładne w takim wieku co wy z tym że nam leci już dziewiąty rok, z kilkoma rozstaniami i obecnie nie mieszkamy razem po prostu im tak wygodnie, niestety, a niektóre z nas mają jeszcze na tyle zdrowego rozsądku żeby nie wpadać po to żeby się pobrać... Ma wszystko, zrobisz pranie, obiad, laskę - jemu nic więcej do szczęścia nie potrzeba. A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemu jest dobrze,to nie lęk
tylko skoro dobrze jest, nie widzi powodu do zmian. Ty instynktownie chcesz stabilizacji ( moze zeby urodzic w "swoim czasie", lub zeby ci ktos nie przypial etykietki "stara panna"). Jak ci z tym niedobrze, to powiedz to jasno facetowi, wyjasnij , ze chcesz zapalanoiwac najlbizasza przyszlosc ( np , kiedy dziecko - a to wazna sprawa,ze wzgledow zawodowych i bytowych chocby), W waszych ukladach chyba mozesz liczyc na konkretna odpowiedz bez zadnego krygowania sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wt3
Faceci nie chcą się żenić, bo to im się po prostu nie opłaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadago
w naszym przypadku jest troszke inaczej. my postanowilismy, ze o dziecko zaczniemy sie starac za 3 lata. wtedy bedziemy juz mieli wlasny dom. co do tego, ze jemu wygodnie wiec nie musi sie zenic:) w naszym zwiazku to on gotuje, bo to jego pasja a sprzatamy razem, wiec tez nie jest tak ze ma darmowa sluzke i lepiej tego ukladu nie zmieniac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudlakudla
znazlazlam tgen gtopik liczac na rozsadna wypowiedz a znalazlam wymowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola z sadu
ja widze tylko unikanie szczerych odpowiedzi. faceci to tchorze ktorzy boja sie odpowiedzialnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede gdy zginiesz
bo z facetami to jest tak, mysla, ze maja wladze w rekach, ze na wszystko maja czas, a najlepsze dziewczyny uciekaja im przed oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tylko u facetów? Ja jako kobieta też jestem daleka od tego rozwiązania. Już dwóch próbowało, a ich nakłanianie doprowadziło do mojej ucieczki. Powiem Ci dlaczego- z wygodnictwa, niby jest to samo (tak twierdzą ci co chcą tego ślubu), a prawda jest taka, że wszystko się zmienia. Dochodzą wyrzeczenia, nikt mi nie wmówi, że nie. Dopiero wtedy wszystko faktycznie jest wspólne. Nie ma już wolności, nie ma takiej furtki jak wcześniej. To masa konsekwencji, trudniejsze jest wtedy wycofanie. Druga połówka zaczyna więcej wymagać, bo przecież jej się należy. Teoretycznie jest to decyzja na całe życie, teoretycznie. Jeśli ktoś nie chce, oznacza tylko tyle, że ma jeszcze jakieś obiekcje, nie jest do końca pewien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona złotowłosa
Faceci nie mają lęku przed oświadczynami, tylko z niektórymi osobami zwyczajnie nie chcą się hajtać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bede gdy zginiesz
i jeszcze wydaje im sie, ze robia nam przysluge oswiadczajac sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh no tak
dziwne to jest dla mnie ze macie 26/27 lat i zadnych konkretow zadnego liczenia pieniedzy na wspolne zycie zadnego powiedzenia sobie tak jak bedziemy miec tyle to wezniemy slub albo jak osiafgniemy cos tam czy skonczy sie jakis tam etap boziu 3 lata razem jestescie i tylko jakies takie majaki malego chlopca moim zdaniem facetz toba mieszka ale wie ze ma otwarta furtke na razie nie jest gotowy na odpowiedzialnosc i na oswiadczenie ze jestes ta jedyna do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhh no tak
ja tam nie widze zadneog leku facetow przed osiwadczynami ja poznalam swojego mialam 23 lata on 25 po pol roku znajomosic padlo z jego strony ze jest szcesliwy wie ze to to i chce byc ze mna do konca zycia i finansowo jeszcze potrzebuje troche czasu bo nie chce jak nieodpowiedzialny gowniarz decydowac sie na cos kiedy go na to nie stac po roku sie oswiadczyl ale czekalismy ze slubem az dobrne do konca studiow i znajde prace skonczylam studia dostalam umowe o prace i automatycznie poslzismy do ksiadza wyznaczyc termin slub po 1,5 roku od zareczyn po 2,5 roku od poznania u kolezanek podobnie po pok 1-2 lat zwiakzu oswiadczyny i wcale nie w takim "starym wieku" bo niedaleko po 20stce tez 22,23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fadsha
Do Pustaka jednego jak widac z Toba nawet nie chcial nikt zamieszkac ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość utrzymAnka_
ja dość długo śmiałam się, że mój facet cierpi na ślubofobię. kiedy tylko ktoś poruszał ten temat, on nagle stawał się głuchoniemy ;-) sądzę, że wtedy nie był do końca pewien swoich uczuć, choć powtarzał, że chce być ze mną, chce się ze mną zestarzeć itp. wiem, że sam z siebie nie zdecydowałby się na oświadczyny, bo wychodzi z założenia, że jeśli jest dobrze, to nie ma sensu niczego zmieniać, żeby nie zepsuć. ale kiedy ja zaczęłam czuć potrzebę deklaracji i powiedziałam mu o tym, wiele się zmieniło. długo rozmawialiśmy o tym, co i jak, po co i dlaczego i jak to będzie po ślubie (choć z początku to słowo nie przechodziło mu przez garło ;-) ). gdy już to poukładaliśmy. on stwierdził, że skoro ja widzę taką potrzebę, to trzeba coś zmienić, żeby się nie zaczęło psuć. umocnił się też w swoim uczuciu. no i najwyraźniej uznał, że pasuje mu taka obgadana przez nas wizja przyszłości, bo ani się obejrzałam, a dostałam pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eurydyka pi
Witam, Ja bylam z facetem 3,5 roku. On 27 lat, ja 28 lat. To ja pierwsza zaczelam wspominac o zareczynach, dziecach. Niestety, on mowil, ze jeszcze ma czas, ze jeszcze nie teraz, etc. Zlewal mnie rok. Wkurzylam sie na niego i kazalam mu sie wyprowadzic. Minelo 6 tygodni jak sie nie odzywa do mnie. A podobno kochal mnie bezgranicznie :-D Tak wiec z doswiadczenia wiem, ze facet nie kochal mnie, nie myslal, ze jestem ta jedyna. pozdrawiam Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×