Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vsgdhhe

Jak sie z tym pogodzic?

Polecane posty

Gość vsgdhhe

Dziewczyny jak godzicie sie z tym co nieuniknione, kiedy widzicie, ze nie ma juz nadziei? Nie mowie o tym, co mozna zmienic, ale ze np. nie bedziecie juz nigdy chodzic, albo ze nigdy nie bedziecie mialy dziecka? Jak w takiej sytuacji pogodzic sie i cieszyc sie zyciem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
droga autorko..zalozylas taki ciezko temat wiec pomyslalam ze Ciebie cos bardzo zlego spotkalo...napisz moze o co chodzi,byc moze bedzie Ci odrobine lzej a i bedziemy mogly udzielic Ci jakichs konkretniejszych rad( chcialabym uniknac zrobienia Ci niechcacy przykrosci piszac np : moze pojdz na spacer lub przyjaciolki jesli masz problem z nogami..) wiesz ja w zyciu bardzo bardzo duzo zlego przeszlam,ale najwieksze pieklo spotkalo mnie 2 latat temu kiedy padlo moje zdrowie-psychiczne.Po napadzie wpadlam w depresje i nerwice..wylam jak zwierzatko w lozku,nie mogac nic na to poradzic,nikt nie umial mi pomoc.wspomninam to niechetnie i jako pieklo na ziemi.moje wlasne pieklo.choc udalo mi sie z tego wyjsc na dobre(bez lekow..z pomoca melisy i ksiazki Secret prawo przyciagania i tego samego filmu) to nigdy sie z tym nie pogodzilam..poza tym co do dzieci-lekarz powiedzial mi ze moje jajniki sa troche policystyczne..wiec chyba o dzieciatku moge zapomniec...takiego mam pecha...ale nie chce teraz o tym myslec..zeby odrobina nadzieji mi zostala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
aa nie napisalam najwazniejszego..jak zaczelam cieszyc sie zyciem?nie tak jak dawniej...bo obecnie mieszkam w uk i mam rodzine daleko ..ale czas jest najlepszym lekiem w takich zyciowych ciosach..z czasem znow zaczelo mnie cieszyc poranne sloneczko zagladajace niesmialo do pokoju..mruczenie mojej kici i smiech babci....najwiecej pomagalo mi to co kocham-jestem ratownikiem medycznym i wtedy mialam praktyki w szpotalach-wiedzialamz e muszie sie trzymac dla pacjentow bo on i mnie potrzebowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
autorko odezwij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsgdhhe
Nie chcialabym o tym mowic, ale jest cos, czego nie chce, a czego zmienic nie moge i zle mi z tym bardzo. Mam pewne probleny zdrowotne. Chcialabym tez miec szczesliwa rodzine i dziecko, a niestety nigdy nie mialam czegos co mozna by nazwac normalnym szczesliwym zwiazkiem, a na dziecko raz ze raczej jestem juz za stara, dwa, ze faceci uciekaja ode mnie jak diabel od swieconej wody, trzy - i tak nie wiadomo, czy ciaze bym donosila. Cale zycie probowalam miec nadzieje, ale nie mam sily juz. Wiec chcialabym przestac wyczekiwac i marzyc ze cudownie wyzdrowieje, cudownie wyladnieje i na dodatek znajdzie sie ktos kto pokocha mnie taka jaka jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to pogodzic sie
Sojusz wojenny ze Szwecją chyba ze nam oddadzą co zagrabili podczas potopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
kochana..rozumiem,nie chcesz mowic ok. Posluchaj,domyslam sie ze Ci ciezko,mnie tez nikt nigdy nie kochal..na prawde.i choc mam dopiero 25 lat moje zycie jest przegrane,jestem w zwiazku z facetem ktory mnie niszczy to nie trace nadzieji..bo tylko nadzieje jeszce mam. Polecam Ci film secret.mnie pomogl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsgdhhe
Wiesz, ogladalam czesc tego filmu. Takie zasady pozytywnego myslenia stosowalam za mlodu, intuicyjnie. Jednak coraz wiecej ciosow... i nie wierze, ze ta metoda moge cokolwiek osiagnac. Nie chce juz nadziei, bo ciagle zawiedzona boli. Chce nauczyc sie rezygnacji i nic juz nie oczekiwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeźwym okiem...
widocznie tak miało być.- tak ja sobie wszystko tłumaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
oszalalas??chcesz nauczyc sie rezygnacji podczas gdy wszyscy inni oddaaliby wiele zey nauczyc sie nadzieji??? mi pomagali pacjenci...samym tym ze byli ze ja mialam dla kogos sie smiac(przeciez nie bede chodzila zaplakana kolo czlowieka majacego zawal!) moze udaj sie na wolontariat??zbierz grupe ludzi(np popytaj w teatrze,tam chetnie sie pewnie zgodza) czy mogliby wystawic jakies krotkie przedstawienie dla dzieci chorych w szpitalu,pojdz do strazy pozarnej-dzieciaki w domu dziecka na pewno z radoscia przywiataja strazaka i zwiedza woz..mozesz zrobic tyle dobrego!!!a ty chcesz uczyc sie rezygnacji??wiem ze Ci ciezko ale to minie.poczujesz sie dobra dowartosciowana,zobaczysz usmiech kilkulatka z onkologi (bo widzial teatrzyk) ,uslyszysz dziekuje Pani od jego mamy...i poleca ci lzy ..ze szcescia. a pamietaj,cokolwiek lub ktokolwiek jest tam na gorze -sprawi ze szcescie jakie dasz wroci do Ciebie podwojnie.:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a ja myślę, że i Twój los się w końcu odmieni... podobno suma szczęścia w życiu każdego człowieka zawsze musi być równa "0" więc jeśli przez długą część życia nie układało Ci się nic to pewnie jeszcze odnajdziesz swoje szczęście i będzie to wtedy gdy najmniej będziesz się tego spodziewała... Nie trać nadziei ale też nie wyczekuj... szczęście przychodzi wtedy gdy najmniej się go spodziewamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsgdhhe
Kiedys opiekowalam sie dziecmi niepelnosprawnymi. Nie mam jednak teraz tyle czasu, zdrowia... i cierpliwosci na wolontariat. Kicia... no wlasnie. Jak przestac wyczekiwac? Choc moze ja nie tyle wyczekuje, ile marze o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .po prostu nieszczesliwa dziew
chcialam dobrze...moze sie lepiej juz nie odzywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×