czy to normalne....???czy ona jest nadpobudliwa czy normalna?

jak oduczyć coreczke by sie zajęła sama sobą chociaż 20minut??? bo jak zostawie ją samą w pokoju na chwilke to juz krzyk i placz.... cały czas domaga sie mojej obecnosci i tego bym ja lub ktokolwiek jej grzechotał lub zabawia ł.... pomaga ł siadać itd.... na macie leży i ją to ciekawi ale musi ktos byc w pokoju cos do niej mowic, pokazywac .....

a w jakim wieku jest córka? i czy do tej pory ty wypełniałaś jej czas zabawą, czy miała chwilki dla siebie, kiedy mogła pobawić się pod okiem mamy, ale sama?

Przyzwyczaiła się, że ktoś stale jest obok to się nie dziw. Na pewno wszystko z nią w porządku, może to minie, albo ten typ tak ma:)

bo jezeli 4,5 to jest to normalne,moja ma3 miesiace i tez chce zebym z nia byla,ale w tej chwili zostawiam ja na chwile w pokoju sama i codziennie wydluzam ten czas (tylko musi miec sie czym zajac,bo dziecko sie nudzi)a pozatym dostrzega teraz wiele interesujacych rzeczy a z pozycji lezacej niezbyt dobrze sie to oglada wiec domaga sie towarzystwa to normalne

To jest zupełnie normalne, wiele dzieci nie umie się sobą zająć samo i potrzebują mieć kogoś koło siebie. Moja na początku również taka była, więc jak musiałam obiad ugotować to siedziała w leżaczku i sobie patrzyła, albo jak sprzątałam to włączałam muzykę i robiłam jej różne wygłupy. Na szczęście już jej to przeszło, teraz sama potrafi się bawić długo, szczególnie rano jest z nią super, bo jak wstanie o 7 to do 10 sama się bawi i nie marudzi i mogę spokojnie posprzątać i ugotować obiad.

pozatym jak wychodze z pokoju to ona doskonale wie ze mnie nie ma,ale ja staram sie do niej caly czas mowic,albo poprostu zabieram ja ze soba w lezaczek albo klade ja na mate,mowie do niej,ona sie bawi a ja np.scieram w tym czasie kurze i co jakis czas do niej podchodze zeby wiedziala ze jestem obok