POTRZEBUJE NATYCHMIAST POMOCY

Nie bede sie rozpisywac bo nie za bardzo mam czas na to. Wiem ze byc moze sa podobne watki,ale moja sytuacja naprawde wyglada beznadziejnie. Gdzie mam szukac pomocy oprocz opieki spolecznej,bo z nimi to roznie bywa.Cos juz wiem o tym. Mam 35 lat,jestem po rozwodzie i z malzenstwa mam syna 12 lat,oraz 3 letnia corke z zwiazku z czlowiekiem ktory wiecznie udaje ze ma amnezje-nie doslownie,ale zrobil wiele zlego i wiecznie udaje ze nie pamieta. Z bylym mam w miare dobry kontakt. Z tym drugim naprawde nie chciala bym wogole miec kontaktu,ale sama jestem z dzieciakami i ciezko finansowo. Dopoki udawalo mi sie wyciagac jakies pieniadze na mala,to dawalam rade. W niedziele oswiadczyl ze nie bedzie dawal pieniedzy,bo chce sie jej wyzec. Wiem ze tak nie mozna,ale od pazdziernika nie mam od niego nic. Probowalam przeczekac. Dzis nie mam nawet na znaczki na wyslanie pozwu o alimenty,nie mowiac juz o zyciu. Dzieciaki to wszystko co mam. Na rodzine niestety nie moge liczyc. Dla zlosliwych-Net oplaca byly synowi-teraz jest na feriach. Mialam nie rozpisywac sie,ale nie zmiesci sie mojej sytuacji w 2 zdaniach. Gdzie i kogo prosic o pomoc.

przestań pisać bzdurne prowokacje ludzie w ciężkiej sytuacji nie wysiadują na takim forum i na pewno nie zwracają się tu o pomoc

Liczylam sie z takimi uwagami. Niestety nawet i tak bywa. Ja pytalam gdzie i jak szukac pomocy.

Nie ma innego wyjścia niż wystąpić o alimenty. Poza tym poszukać jakiejś pracy, np. takiej, którą można wykonywać w domu, łącząc ją z opieką nad swoim dzieckiem. Choćby opieka nad cudzymi dziećmi. No i MOPS, niestety. Tam dostaniesz pomoc materialną, a także wskazówki, co możesz zrobić, by poprawić swoją sytuację. Wniosek do Sądu o alimenty możesz złożyć osobiście, dołączając podanie o zwolnienie z kosztów sądowych.